Powrót do biblioteki

Siemanko.

Jakiś czas temu wybudowali w moim mieście nowa bibliotekę (podobno 1 mln pozycji) no i podbijam na weekendzie wyrobić sobię kartę, wszystko cacy, kulturka, usmieszki, żarty z Panią bibliotekarką na poziomie (typu. hehe papiesz), juz szukam sobie ciekawych tytułów, a tu nagle podbija do mnie wczesniej wspomniana Pani bibliotekarka i mówi, że nic mi dziś nie pożyczy, bo mam 4 ksiązki do oddania z 2013 roku ze starej biblioteki (XDDD), zapomniałem również dodać, że za tydzien opóźnienia w oddaniu książki są naliczane opłaty w wysokosci 0,25 gr/tydzien, wczesniej taki cennik nie obowiazywal. Jak myslicie będe musiał bulić 144 PLNy za 4 książki przetrzymywane 3 lata czy nie będą o to kruszyć kopii?

pzdr

Jak miałem książkę rok, to mi przysłali list z wezwaniem do zapłaty. Nie pamiętam dokładnie, ale coś koło 20zł do zapłacenia było.
Tutaj już grubszy hajsik wchodzi w grę, więc mogą nie odpuścić.

Nie osłabiaj mnie ziomek XD

ja kiedys w lo wypozyczylam w miejskiej ksiazke i do dzis ja mam, bo przeprowadzka itp nie wiem kiedy mnie dopadna xp a stawki spore byly

no jak nie oddasz to beda kruszyc kopie az w koncu narzuca ci egzekucje komornicza i bedziesz musial oddac

Większość bibliotek ogłasza co pewien czas abolicję, można wtedy oddać książki bez uiszczania żadnych zaległych opłat - zorientuj się czy w tej Twojej też coś takiego bywa.

Cytuj:

---

Chels napisał

no jak nie oddasz to beda kruszyc kopie az w koncu narzuca ci egzekucje komornicza i bedziesz musial oddac

---

Niekoniecznie, niektóre biblioteki nie egzekwują tych należności i w przypadku, gdy czytelnik sam książek nie odda, one w ogóle o sprawie zapominają.

Znam ten ból i nienawidzę bibliotek, bo zawsze szybko przeczytam książki a potem zapominam oddać. W Olsztynie np. po nieoddawaniu książek po jakimś czasie przypominało mi zawiadomienie z groźbą komornika, teraz chyba jakąś trzymam (w innym mieście) już 3 lata i nic nie przyszło, chociaż powinno już po paru miesiącach. Teraz boję się pójść oddać, żeby sobie nie przypomnieli i nie puścili mnie z torbami xD

To nie ma jakiegoś przedawnienia dla takich spraw? Minęły już 3 lata i skoro jesteś taki zdziwiony to chyba przez ten cały czas ani razu nie otrzymałeś żadnej informacji, że masz jakąś należność w stosunku do biblio? Mnie kiedyś ścigali listownie za 7zł więc dziwi mnie, że Ciebie nie ścigają za 144zł, w takim razie może ich polityka nie obejmuje ściągania należności?

Opłate sobie sam policzylem, jesli miała by być naliczana według nowych zasad. Lepiej zadzwonic, niz wpasc z ksiazkami i narobic sobie siary.

Poczekaj na majowy ogólnopolski tydzień bibliotek, można wtedy oddawać książki z pominięciem kary

Uśmiech może zdziałać cuda już wiele razy sam miałem poślizgnięcia w oddaniu i nigdy nie płaciłem za zwłokę to wszystko zależy od ludzi.

Ja kiedyś 10zł musiałem im zapłacić bo inaczej mi grozili że będę w rejestrze dłużników.

Cytuj:

---

Koczek napisał

Uśmiech może zdziałać cuda już wiele razy sam miałem poślizgnięcia w oddaniu i nigdy nie płaciłem za zwłokę to wszystko zależy od ludzi.

---

/\tru story
wszystko zależy od bibliotekarza/bibliotekarki, raz miałem sytuacje z babeczką jakiś dług 20 zł, ale mi "umorzyła", a teraz trafiłem na jakiegoś fagasa, 25 złoty i twardo chce egzekwować xD.

W sumie ja też trafiłem na starą babę, która potrafi zabijać wzrokiem. Taki typowy stereotypowy obraz bibliotekarki.