Hej, jestem młodą osobą która nadal jest na studiach.
W wakacje chciałbym się dorobić (heh). Nie boję się pracy. Robiłem zmiany po 12h (zdaję sobie, że można i więcej ale to był maks jaki mogłem wyrobić). Tylko tyle, że w PL zarobiłem max 13zł/h. Jak sprawa wygląda za granicą? Czy opłaca się wyjechać tylko na wakacje, jako osoba ze średnim wykształceniem i bardzo dobrą znajomością angielskiego?