Suzuki Swift 1.3, benzyna, 1999 - zablokowane otwarcie baku - potrzebna szybka pomoc.

Tankowałem tydzień temu, benzynka zaczęła się kończyć, więc jadąc rano do roboty, chciałem zatankować. Okazało się, że otwarcie baku jest zablokowane. Wkładam normalnie kluczyk bez oporów, ale w żaden sposób nie chce się przekręcić. Nie było w ogóle takich problemów, mrozu też nie było, więc na pewno nie zamarzło. Muszę szybko to ogarnąć, bo nie wiem czy dojadę na chatę XD. Jakiś pomysł co się stało i co można zrobić?

W sensie kluczyk wkłada się w drzwiczki od baku, a potem odkręca zawór i problem mam z przekręceniem kluczyka od drzwiczek, gdzie wchodzi bez oporów.

Oo coś takiego:
http://oi62.tinypic.com/16jlkie.jpg

Czyli masz klapkę od wlewu na zamek jak do drzwi samochodu tak? I kluczyk wchodzi, ale się nie przekręca? Psiknij w ten zamek odmrażacz do zamków, bądź do konserwacji, w ostateczności WD40. Jak dalej nic nie pomoże to niektóre samochody, mają awaryjne otwieranie klapki od bagażnika, poszperaj tam.

Są sobie małe, kwadratowe drzwiczki z otworem na klucz i banalnym mechanizmem. Klucz podnosi taką metalową zakładkę do góry przez co możliwe jest otworzenie tych drzwiczek. Klucz ten sam, co do stacyjki czy zamka centralnego (tego od drzwi wejściowych XD). Kluczyk wchodzi jak zawsze, bez jakiegokolwiek oporu, ale w ogóle nie chce się przekręcić.

Cytuj:

---

Murzin napisał

Psiknij w ten zamek odmrażacz do zamków, bądź do konserwacji, w ostateczności WD40.

---

Nie widzę zależności, w czym miałoby to pomóc, ale postaram się kupić w drodze do domu.

Cytuj:

---

Murzin napisał

Jak dalej nic nie pomoże to niektóre samochody, mają awaryjne otwieranie klapki od bagażnika, poszperaj tam.

---

W sensie, że od bagażnika mogę dostać się do tego "pomieszczenia" z wlewem paliwa?

Cytuj:

---

Dzzej napisał

Nie widzę zależności, w czym miałoby to pomóc, ale postaram się kupić w drodze do domu.

---

Mi się tak dzieje czasem w kłódce do roweru i pomaga, może dostał się tam jakiś kawałek brudu, czy coś i wystarczy to wypłukać

Cytuj:

---

Dzzej napisał

W sensie, że od bagażnika mogę dostać się do tego "pomieszczenia" z wlewem paliwa?

---

Jest taki mały mechanizm, który otwiera awaryjnie wlew po prostu, ale nie wiem czy w twoim samochodzie akurat będzie coś takiego, patrząc na budowę twojej klapki to wątpię niestety

Cytuj:

---

Murzin napisał

Mi się tak dzieje czasem w kłódce do roweru i pomaga, może dostał się tam jakiś kawałek brudu, czy coś i wystarczy to wypłukać

---

Ok, sprawdzę, dzięki.

Cytuj:

---

Murzin napisał

Jest taki mały mechanizm, który otwiera awaryjnie wlew po prostu, ale nie wiem czy w twoim samochodzie akurat będzie coś takiego, patrząc na budowę twojej klapki to wątpię niestety

---

To zdjęcie z Googli, dające dokładny pogląd na to, o co mi chodzi.
To jest moje auto dokładnie:
http://img20.olx.pl/images_tablicapl...cia_rev005.jpg

Ale wygląda na to, że to taka sama klapka, przynajmniej z zewnątrz. Ale też wątpię, niestety. To jest prosty mechanizm jak budowa cepa - kluczyk podnosi metalową zakładkę, która zahacza się o inny metal i blokuje otwarcie.

Daj znać czy pomogło. Ewentualnie spróbuj zapasowym kluczykiem jeśli masz, może ten jest już zbyt wytarty. Przy tych klapkach chyba nie ma awaryjnego dostępu

Cytuj:

---

Murzin napisał

Daj znać czy pomogło.

---

Postaram się kupić te specyfiki i sprawdzę.

Cytuj:

---

Murzin napisał

Ewentualnie spróbuj zapasowym kluczykiem jeśli masz, może ten jest już zbyt wytarty

---

No mam, 100 km od Wawy XD. Ale raczej nie chodzi o to - drzwi i stacyjka działają normalnie.

Jeśli ktoś miałby jeszcze jakiś pomysł to śmiało.
W każdym razie dzięki.

Pewnie sie wyłamał jakiś element, a skoro nie ma awaryjnego dojścia to chyba nie pozostaje nic innego niż siłowe rozwiązanie sprawy.

Wziąłbym śrubokręt czy inny kawał twardej blachy i spróbował to po prostu wygiąć. Niestety lakier ucierpi a i moze z klapki już nic nie bedzie

ja jak bym nie mógł otworzyć to bym to młotkiem wyjebał i potem kupił nową i pomalował :) No w trasie nie ma co wybrzydzać :D

Tak sobie pomyślałem, że może jakiś stary Warszawski chuj mi czegoś do środka najebał, przez co klucz nie chce się przekręcić. Były już takie akcje na osiedlu, że jak ktoś miał rejestrację spoza Warszawy to były powyginane lusterka czy wycieraczki. Ehh...polska bieda umysłowa i mentalna.

Chyba pozostanie mi rozwalenie tego.

Kiedyś podobne otwierałem płaskim śrubokrętem cienkim i poszło. Awaryjnego otwarcia nie będzie, bo niby jak? Jakby miał wlew otwierany od środka na zasadzie guziczka i w klapce odbija zapadka, to tak, miałem tak w starym aucie.

WD-40 + płaski śrubokręt i poszło. Czasem się przytnie, ale grunt, że można otworzyć i zatankować. Dzięki.