blokada kół przez firmę prywatną

Spotkał się ktoś z takim czymś ?
Osobiście ja dzisiaj i podchodze do auta mówie blokada no to pach pach lewarek itp ale podchodzi mily Pan postury 2metry wysokości bicek większy od głowy i mówi do mnie że nic z mojego pomysłu bo on ma jeszcze 3 blokady na każde moje koło może założyć.
Więc mówie jaki chuj i dzwonie na Policję i oni mówią że to nie lagalne to poprosiłem o interwencję podjechali mówią że oni im nic nie mogą za to zrobić i odjechali.
A moje auto stoi na parkingu pod blokiem z blokadą na 2 kołach i 150 zł Pan opisany wyżej oczekuje za ściągnięcie.

Za co blokada?

idąc tym tokiem myślenia.. zaraz chwytam za telefon, wynajmuje takich miłych Panów z "bickami większymi od głowy", kupuje kilka blokad na koła i razem z moimi nowo wynajętymi przyjaciółmi idę w miasto zakładać blokady na koła? I to tyle?
A jak ktoś na własną rękę spróbuje ściągać to moi weseli przyjaciele uświadomią mu kilka rzeczy i poproszą o kasę?
I to już? I policja mi nic nie może zrobić..? Nie no, coś tu nie gra ;) Przecież od tak Ci tego zrobić nie mogli.

Wgl. co to za policja O.o
Mówią, że to nielegalne, przyjeżdżają.. i nic z tym nie robią.

Jak policja jest na tyle leniwa to może wytlumacz im ze jakis typ ci grozi i poproś ich aby zostali w poblizu na czas kiedy sam bedziesz zdejmowal? Moze chociaz na to sie laskawie zgodza?

wszystko zależy od tego gdzie zostawiłeś samochód o tym nic nie napisałeś.

Cytuj:

---

Pyroflames napisał

idąc tym tokiem myślenia.. zaraz chwytam za telefon, wynajmuje takich miłych Panów z "bickami większymi od głowy", kupuje kilka blokad na koła i razem z moimi nowo wynajętymi przyjaciółmi idę w miasto zakładać blokady na koła? I to tyle?
A jak ktoś na własną rękę spróbuje ściągać to moi weseli przyjaciele uświadomią mu kilka rzeczy i poproszą o kasę?
I to już? I policja mi nic nie może zrobić..? Nie no, coś tu nie gra ;) Przecież od tak Ci tego zrobić nie mogli.

Wgl. co to za policja O.o
Mówią, że to nielegalne, przyjeżdżają.. i nic z tym nie robią.

---

Nie no jest osiedle i na osiedlu działa spółdzielnia xyz i oni wynajęli sobie firmę ochroniarską na niby ich "prywatnym terenie" parkingu osiedlowym gdzie wjechać może każdy ale wyjechać tylko Ci co płacą i CI co tam mieszkają. Jak przyjeżdzają goście do mieszkańców to mieszkańcy muszą napisać sms lub zadzwonić do właściciela tych Panów z dużymi bickami żeby on wpisał ich tam na listę gości.

Policja powiedziała że to nielegalne ale oni nie mogą nic zrobić bo nakazać mu nie mogą żeby ściągnął mogę się dochodzić na drodze cywilno-prawnej. Ale sprawa się wyjaśniła tak że ja pojechałem do domu po kątówkę bezprzewodową podjechałem pół godziny później w 5 osób żeby nie było jakiś akcji że szybka przekopka i wtedy zmienili zdanie że ściągną gratis ale więcej mam tam nie parkować.

Cytuj:

---

Urlak napisał

wszystko zależy od tego gdzie zostawiłeś samochód o tym nic nie napisałeś.

---

Nie ważne gdzie nikt oprócz policji i strazy miejskiej/gminej nie ma prawa zakładać blokad na koła.

Jak nielegalne? Wg. mnie to jest jak najbardziej legalne. Prywatny teren = inne zasady = profit

Cytuj:

---

Zdzicha co w portki kicha napisał

Jak nielegalne? Wg. mnie to jest jak najbardziej legalne. Prywatny teren = inne zasady = profit

---

To może jeszcze spółdzielnia będzie mogła kosy wpierdalać pod żebra, co? xD

Cytuj:

---

Merinksban napisał

To może jeszcze spółdzielnia będzie mogła kosy wpierdalać pod żebra, co? xD

---

Czlowieku..
Masz kurwa jak BYK przed wjazdem na taki parking "PARKING TYLKO DLA MIESZKANCOW i tam sluzb bla bla bla".
Wjezdzasz na taki parking NIE BEDAC MIESZKANCEM blokujac parkingi ludziom ktorzy tam mieszkaja to kij ci w dupe i jestem w 100% za takim zachowaniem.
Jezeli grunt przed blokiem faktycznie nalezy do bloku, a blok ma wykupione wszystkie mieszkania to tak jakbys stal komus na prywatnym parkingu.
Wiec parking ma swoj regulamin, ze za blokowanie miejsc parkingowych 150zl i gowno mozesz zrobic.

Tak samo mnie wkurwia pod moim blokiem, ze mi stawiaja ludzie ktorzy mieszkaja 5 blokow dalej i parkingu nie maja, a chuj mnie to obchodzi, jest tabliczka, ze nie nalezy wjezdzac jak tu nie mieszkasz to nie wjezdzasz.
Czy w tym kraju jak nie napierdalasz kogos pala po ryju to nikt nie jest w stanie zrozumiec tego, ze ktos moze sobie nie zyczyc zebys mu parkowal na parkingu nalezacego do jego bloku, asfaltowanego za pieniadze zgromadzone przez wspolnote, a ty na krzywy ryj sobie parkujesz, wypierdalac gbury.

Cytuj:

---

Egi napisał

Czlowieku..
Masz kurwa jak BYK przed wjazdem na taki parking "PARKING TYLKO DLA MIESZKANCOW i tam sluzb bla bla bla".
Wjezdzasz na taki parking NIE BEDAC MIESZKANCEM blokujac parkingi ludziom ktorzy tam mieszkaja to kij ci w dupe i jestem w 100% za takim zachowaniem.
Jezeli grunt przed blokiem faktycznie nalezy do bloku, a blok ma wykupione wszystkie mieszkania to tak jakbys stal komus na prywatnym parkingu.
Wiec parking ma swoj regulamin, ze za blokowanie miejsc parkingowych 150zl i gowno mozesz zrobic.

Tak samo mnie wkurwia pod moim blokiem, ze mi stawiaja ludzie ktorzy mieszkaja 5 blokow dalej i parkingu nie maja, a chuj mnie to obchodzi, jest tabliczka, ze nie nalezy wjezdzac jak tu nie mieszkasz to nie wjezdzasz.
Czy w tym kraju jak nie napierdalasz kogos pala po ryju to nikt nie jest w stanie zrozumiec tego, ze ktos moze sobie nie zyczyc zebys mu parkowal na parkingu nalezacego do jego bloku, asfaltowanego za pieniadze zgromadzone przez wspolnote, a ty na krzywy ryj sobie parkujesz, wypierdalac gbury.

---

Mówimy tutaj o zakładaniu blokady na koło przez osoby nieupoważnione. Opłata sobie może być 150 zł za postój gości czemu nie, ale nie o tym rozmawiamy.

http://www.24gliwice.pl/wiadomosci/w...12-510x287.jpg

Cytuj:

---

W większości polskich miast brakuje miejsc parkingowych. Kierowcy starają się więc pozostawić swój samochód w obszarach dla nich nie przeznaczonych. Nie powinien dziwić fakt, że zarządcy i właściciele osiedli chcą ograniczyć swoje miejsca parkingowe wyłącznie dla mieszkańców i ich gości. Sytuacja podobnie się kształtuje w okolicach sklepów czy stacji benzynowych, dla których posiadanie takich obszarów jest niewątpliwie atutem. Na pojazdy nie należące do mieszkańców, gości czy klientów mogą nakładać blokady.

---

Cytuj:

---

Kierowcy, którzy wzywają policję na taki prywatny parking, często spotykają się z odmową interwencji w ogóle. Funkcjonariusze działać mogą tylko na podstawie i w granicach prawa. W tym przypadku nie posiadają w przepisach żadnych podstaw, by nakazać zdjęcie blokady. Mogą oni jedynie pouczyć i doradzić, by rozwiązania sporu dochodzić na drodze cywilnoprawnej. Kierowca zobowiązany jest zatem do zapłacenia ok.150 zł za zdjęcie blokady. Dopiero potem może się ewentualnie udać do sądu. Funkcjonariusze policji próbują załagodzić sytuację zaistniałą pomiędzy stronami, ale często nie jest to możliwe. Jeśli już w ogóle interweniują, ich działanie i tak kończy się na radach i pouczeniu. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przyznaje, że nie istnieje jednoznaczne stanowisko doktryny i orzecznictwa w tym zakresie. Policjanci na obszarze znajdującym się poza drogą publiczną, sferą zamieszkania i sferą ruchu w zasadzie mogą interweniować tylko przy popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia. Jeśli jednak do nich nie doszło, brak jest podstaw prawnych do żądania przez funkcjonariusza policji usunięcia blokady z koła pojazdu przez zarządcę terenu prywatnego.

---

Cytuj:

---

Jednocześnie okazuje się, że kierowcy mają niezbyt duże pole manewru. Jeśli zapłacą na miejscu, trudno będzie im w sądzie wyegzekwować zwrot pieniędzy. Mogą jedynie podpisać zobowiązanie, że zapłacą i czekać, aż firma ich pozwie. Wtedy mają szansę na to, że sąd odrzuci powództwo firmy, która założyła blokadę.

---

Odsyłam zainteresowanego do poczytania a wszystko stanie się jasne.


http://www.24gliwice.pl/wiadomosci/?p=63608

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos..._legalne_.html