Wersja do druku
Mam model Dell Vostro1220, którego nie używałem od około 3 lat z powodu braku zasilacza, dziś kupiłem zasilacz firmy Dell i zamiast ładować go tylko "podtrzymuje go przy życiu". Napisałem o tym problemie do sklepu, ponieważ to oni mi właśnie ten zasilacz do tego modelu zaproponowali. Odpisali mi że możliwe, że to problem z baterią. Więc chciałbym tę baterię przetestować. No i właśnie, jak to zrobić? Czym? Laptop ma wgrany Windows Vista.
Po co testować baterię, jak wiadomo, że jest padnięta?
Jeśli dali ci dobry zasilasz, dający dobre napięcie (masz na nim to napisane), to wszystko jest ok. A bateria już nie żyje. W ogóle opisz problem lepiej, bo może się nie rozumiemy.
To na pewno jest problem z baterią :D Nie masz co sprawdzac nawet.
3 lata temu pierwszy(dołączony do laptopa) zasilacz się spieprzył, kabelki które były podłączone do tego elementu wkładanego do laptopa się przerwały, więc postanowiłem kupić kojelny zasilacz. Zobaczyłem ceny firmowych, były drogie, więc postanowiłem kupić tańszy odpowiednik, no i okazało się że ten tańszy odpowiednik nie ładuję baterii tylko ją podtrzymuje, wyczytałem wtedy na internecie że to przez to że nie jest firmowy. Zasilacz się spieprzył(już nie pamiętam w jaki sposób), i laptop sobie od tamtego czasu leżał nieużywany. Postanowiłem niedawno kupić oryginalny zasilacz, więc szukałem w sklepach z asortymentem posiadającym produkty della, no i tak kupiłem ten zasilacz który mi polecili. No dalszą historię znacie. BTW dziwna sprawa ale kilka przycisków przestało działać na klawiaturze mimo, że przecież 3 lata był nie używany(leżał sobie nietykany w jednej z szuflad) a przedtem działały. Sprawdziłem własnie że podczas włączania laptopa widnieje napis "Battery is not identified" więc to pewnie coś z baterią. Całkowicie spieprzona?Cytuj:
Hardware napisał
Nieużywana bateria też się rozładowywuje. A jak tyle leżała kompletnie bez użytku. To się pewnie rozładowała na amen - jak akumulator w samochodzie, który nawet nówka sztuka, ale jak dostatecznie długo leży, to nie naładujesz.
Moja dziewczyna ma 4 letniego laptopa, bateria wytrzymuje 5 min. Wcześniej ogarniała kilka godzin pracy.
Czyli baterie do laptopa trzeba wymieniać co kilka lat?Cytuj:
Hardware napisał
Tak, to chyba logiczne? Baterie Li-On mają określoną żywotność, na którą wpływ ma czas, ilość cykli ładowania i sposób użytkowania. To samo możesz zaobserwować w smartfonach.
@Brutalny Rzeznik ;
Tak. Tak samo jak w telefonach po jakimś czasie zmniejsza się stopniowo żywotność, to podobnie jest w laptopach. Chociaż jak kupisz porządny model, to może nawet niekoniecznie bateria padnie zupełnie, ale po prostu będzie słabsza o ileś %.
To akurat też kwestia tego czy się umie korzystać z baterii bo ja mam della, który ma ponad 3 lata i jak na początku trzymał do 8h, tak teraz trzyma 4 do 6.Cytuj:
Hardware napisał
Jest trochę podstawowych zasad użytkowania baterii i stosując się do nich można znacznie zmniejszyć jej zużywanie się i to i w laptopach i smartphonach i wszystkim. Problem w tym że większość o nich nie wie i potem są takie kwiatki jak dziewczyna pana Hardware, który pisał wyżej.
Po pierwsze - najlepiej jest ładować baterię od początku (0-10%) do końca (100%). Wielokrotne ładowanie w losowych ramach, od 34% do 78% niszczy baterię i zmniejsza jej trwałość.
Po drugie - 100% to nie zawsze 100%. Baterie bardzo często wykazują 100% i naładowanie do pełna (choćby jeśli chodzi o światełko przy zasilaczu etc.) natomiast w rzeczywistości brakuje im jeszcze 5-10% do rzeczywistej pełności. U mnie to wygląda tak:
Załącznik 323399
W tej chwili akurat mam 96%, natomiast przy ładowaniu moment, w którym bateria osiąga setkę i zasilacz świeci się na zielono jest koło 6700mAh i twierdzi, że już jest w pełni naładowana, natomiast w rzeczywistości wciąż się ładuje. Z tej też przyczyny ładowanie do 98% czy 99% jest bardzo niewskazane, bo te ostatnie procenty są cholernie ważne (jak widać wyżej ten ostatni, setny procent to w rzeczywistości ponad 300mA czyli ok. 5%)
Po trzecie - usypianie laptopów. Są ludzie, którzy używają laptopa przez rok czy dwa i w tym czasie wyłączają go maksymalnie kilka razy, bo tak na co dzień po prostu zamykają pokrywę. Nawet nie będę wspominał o przyjemności spania z włączonym urządzeniem elektronicznym w jednym pokoju (mnie to razi ale nie wszystkich), natomiast postępując w ten sposób narażamy laptopa na nieustanny wydatek energetyczny, nieduży, natomiast ciągły. Przez rok. Dwa. To też koszmarnie zabija baterię.
Po czwarte - jeśli laptop przez jakiś czas pełni rolę stacjonarną i na przykład przez dwa tygodnie korzystamy z niego tylko w domu, warto wyjąć z niego baterię (o ile to możliwe) i korzystać na samym zasilaczu. Jeżeli pracujemy tak długi czas, to należy pamiętać, żeby co jakiś czas (2-3 tygodnie) włożyć baterię, rozładować do zera, a potem naładować z powrotem i znów wyjąć i korzystać na zasilaczu. Bateria zupełnie nieużywana przez miesiące czy lata bardzo straci na trwałości, w ten sposób znacznie mniej. Jak powinno się przechowywać baterię gdy jest przez dłuższy czas poza komputerem jest kwestią sporną (z tego co wiem, to przy dłuższym czasie przetrzymywania lepiej żeby była naładowana do około połowy), natomiast jeśli co dwa czy trzy tygodnie będziemy ją rozładowywać i naładowywać (można zrobić tak ze dwa, trzy cykle, choć to niekonieczne), to wszystko powinno być okej i na pewno będzie znacznie bardziej trwała niż jeśli byśmy ją codziennie rozładowywali i ładowali od zera. No i tu też po piąte od razu - nie korzystamy z laptopa podłączonego do zasilacza. To znaczy możemy korzystać, oczywiście, i to nie jest nic złego, natomiast jeśli już nie mamy możliwości wyjęcia z niego baterii, bo w niektórych laptopach się nie da, to po prostu korzystamy z niego na baterii do okolic zera, potem ładujemy do pełnej setki i odłączamy.
Inb4 tak było w 2008 ziomek teraz są nowe baterie i z nimi tak się nie trzeba obchodzić, otóż nieprawda. Baterie rzeczywiście różnią się od tych sprzed lat i to różnią się znacznie, natomiast te patenty, które podrzuciłem są całkowicie przekładalne na długość trzymania baterii we współczesnych laptopach, tabletach, telefonach, wszystkim.
Warto sprawdzić czy wasze sterowniki do zarządzania energią mają drugi tryb działania baterii (nie nie chodzi mi o tryb działania komputera na baterii). Mianowicie, ja mam ustawione tak, że jak mam na kablu i baterii, to bateria ładuje się max do 60-70% (nie pamietam teraz ile), i odłącza wtedy baterie od zasilania. Jeśli się tego nie ustawi, to mając 100% baterii, i włączony laptop na kablu, wtedy bateria dostaje mocno w pysk. Jeśli bateria jest na full, lepiej ją wyciągnąć i pracować na samym kablu.
Ja wierzę zapewnieniom, że w tym trybie 60%, bateria nie będzie się psuć, ale też profilaktycznie wyciągam baterię jak wiem że będę długo używał.
kupilem nowego laptopa (lenovo z510), ale niestety nie zauwazylem, ze nie da sie z niego wyciagnac baterii. w zasadzie uzywam go w 95% jak PC, dlatego tez mam to ustawienie 60%
czy bateria na takim ustawieniu pociagnie dlugo? w starym laptopie to olalem i po 2-3 latach juz trzymala 5 minut, ale byl non stop podlaczony do ladowania na 100%