Opony wielosezonowe / całoroczne

Siema, zastanawiam sie jak by sie sprawily opony caloroczne w samochodzie opel vectra b (2000r) 1.6 100km lub 1.8 125 km

Sprzedalem passata b5 za 10k i planuje kupić zadbana vectre z niemiec z niskim udokumentowanym przebiegiem w dobrym stanie
w dodatku dokupic do niej nówki opony caloroczne i nowe felgi

Zastanawiam sie jak by sie one sprawdziły w moim przypadku, bo mowi sie, ze takie opony to ani na lato ani zime dobre. Lecz biorac pod uwage, iż jezdze w 90% do pracy (10km przez miasto) i na zakupy raz lub dwa w tygodniu + ew. pare kilosów po miescie cos zalatwić (mieszkam w centrum). Takze nie jezdze szybko, ani poza miastem. Praktycznie poruszam sie tylko i wylacznie po miescie, wiec mysle, iz taki wybor nie jest najgorszy. Tym bardziej, ze moim zdaniem nowe wielosezonowki powinny byc lepsze niz stare, zuzyte zimowki/letnie.

Zalety takiej inwestycji są takie, iż place raz te 1500zł i nie martwie sie o:
-przechowywanie opon na inny sezon
-nie mysle nad tym na ile mi jeszcze wystarcza dane opony
-nie musze przekladac kol lub opon z felgi na felge
-place raz i mam spokoj na kilka dobrych lat.

Pytanie do was, macie doswiadczenie lub praktyczna wiedze zwiazana z oponami calorocznymi? Chodzi po prostu o to, ze mam dosc jezdzenia i mrtwienia sie o auto, dlatego planuje kupic o klase gorsze, ale zadbane i porobic w nim WSZYSTKO zaraz przy zakupie i cieszyc sie beztroską i tanią jazdą


Jestem ze śląska

Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.

Jeśli w mieście jest spory ruch i na drogach nie zalega śnieg tylko jest ciągle wyjeżdźany i odśnieżany to jest to jakieś wyjście, ale zawsze musisz pamiętać, że te opony są gorsze od zimówek i jak naprawdę napada w nocy dużo śniegu, który będzie leżeć na ulicy to możesz się ładnie poślizgać. Jeśli mówisz, że są one lepsze niż zużyte zimówki to masz rację, jeśli te zimówki już bieżnika nie mają to nic dziwnego :P Osobiście w Polsce polecam jednak letnie + zimówki.

Kupisz auto na felgach stalowych, to masz jeden wydatek mniej.
Chcesz nowe felgi? Kup komplet używanych kół (razem z oponami) w dobrym stanie.
Będziesz miał 2 komplety na zmianę, pod blokiem można zmienić za pomocą lewarka.
No i będziesz miał opony na kilka sezonów ok. 4 każdy, a te wielosezonowe to kiepski wybór dla osobówki.

nie bez powodu opony mają różną twardość i właściwości w zależności od roku. Na lato jest twarda guma by lepiej trzymała się drogi w cieple, a na zimę miękka by chwytała zimną i ośnieżoną drogę. Bieżnik również inaczej jest projektowany na lato i zimę. Opona całoroczna jest kiepska na lato przez swoją średnią miękkość. Zaniżona jest przyczepność i droga hamowania.

Moja matka jeździ na całosezonowych hyundaiem, który służy jako jak najtańszy dojazd do pracy.
Jeździ po Warszawie po raczej odśnieżonych drogach i nigdy nie miała problemów ani latem ani zimą, z tym, że wiadomo jak jeździ większość kobiet, zazwyczaj żółwie tempo.

Chociaż zawsze zastanawiał mnie ten myk z miękkością opon, na zasadzie formuły 1.
Im miększa opona tym lepsza przyczepność, więc przypadkiem nie jest tak, że zimówki w lato mają lepszą przyczepność niż opony letnie lecz po prostu szybciej się zużywają i dlatego letnie produkuje się twardsze ?

Wiem, że w zimówkach też liczy się bieżnik który na czystym suchym asfalcie nie sprawdzi się dobrze bo w końcu najlepiej jeździło by sie na slicku, ale czy na pewno opona zimowa w lato zachowuje się gorzej również przez jej miękkość?

Cytuj:

---

Wyso52 napisał

Chociaż zawsze zastanawiał mnie ten myk z miękkością opon, na zasadzie formuły 1.
Im miększa opona tym lepsza przyczepność, więc przypadkiem nie jest tak, że zimówki w lato mają lepszą przyczepność niż opony letnie lecz po prostu szybciej się zużywają i dlatego letnie produkuje się twardsze ?

---

Patrz film powyżej twoim postem