Zajęcia wyrównawcze z matmy na politechnice - pytanie!

W temacie o studiach mi nikt nie odpisał, a potrzebuję się bardzo szybko dowiedzieć, ponieważ byłem przekonany, że nie będzie większego problemu jeśli na nie nie pójdę, a mój znajomy powiedział, że może jednak być...
Zakwalifikowało mnie na polibudzie poznańskiej na matematykę wyrównawczą od 17 do 26 września i nie chcę na to iść, bo mam poważniejsze zajęcia. Czy trzeba koniecznie tam iść, a opcja rezygnacji jest tylko w ostrych przypadkach? Chętnie bym na to chodził, ale mam dylemat. W mailu napisali, że tylko gdy się ma ważny powód można im napisać i zrezygnować. Jak to jest. Potrzebuję szybkiej i fachowej rady. Tak jest w mailu: "Jeżeli z ważnych powodów nie możecie Państwo uczestniczyć w zajęciach prosimy o przesłanie informacji..."

Tak jak Ci napisali, napisz do nich, skontaktuj się z nimi...

Nie rozumiem jak student politechniki może tak samodzielnie nie myśleć.
Skoro napisali:

Cytuj:

---

"Jeżeli z ważnych powodów nie możecie Państwo uczestniczyć w zajęciach prosimy o przesłanie informacji..."

---

To zastosuj się do ich zaleceń.

Lepiej pojdz na tą matme nauczą cie myslec

Nie chodzi o to, że mi się nie chce... Mam pracę do końca września i wolę zarobić pieniądze na późniejsze wydatki związane ze studiami niż teraz iść na 10 dni i zmarnować okazję na zarobienie i do tego stracić na przeżycie. Będzie problem jak napiszę, że nie będę uczestniczył bez podania jakiegokolwiek powodu?


@LuCzek
Dlatego napisałem tu jak to może wyglądać. Skąd mam wiedzieć co oni wymyślą. Wiadomo jacy potrafią być ludzie.

Tak, wyrzucą cie ze szkoły za to... naprawde skończyłeś szkołe średnią ?
#
Jeżeli bedziesz miał z tym samym profesorkiem zajecia i nie będziesz dawał sobie rady na matmie to nie zdziw się że ci to przypomni

Znając moje szczęście to nie pójdę i będę miał przepie*dolone ostro, a jak pójdę to za dużo się tam nie dowiem i stracę pieniądze. Jedyny problem jest taki, że nie jestem zbyt bogaty, żeby tak sobie jeździć nie wiadomo ile razy i teraz płacić za mieszkanie przez te 10 dni... Pytam poważnie czy bardzo sobie przejebię nie idąc tam bez podania przyczyny.

Cytuj:

---

ziomek620 napisał

Znając moje szczęście to nie pójdę i będę miał przepie*dolone ostro, a jak pójdę to za dużo się tam nie dowiem i stracę pieniądze. Jedyny problem jest taki, że nie jestem zbyt bogaty, żeby tak sobie jeździć nie wiadomo ile razy i teraz płacić za mieszkanie przez te 10 dni... Pytam poważnie czy bardzo sobie przejebię nie idąc tam bez podania przyczyny.

---

Nie lepiej przedstawić sytuacje uczelni i dowiedzieć się u źródła? :o
Albo na jakimś fp uczelni/samorządu

Cytuj:

---

ziomek620 napisał

Znając moje szczęście to nie pójdę i będę miał przepie*dolone ostro, a jak pójdę to za dużo się tam nie dowiem i stracę pieniądze. Jedyny problem jest taki, że nie jestem zbyt bogaty, żeby tak sobie jeździć nie wiadomo ile razy i teraz płacić za mieszkanie przez te 10 dni... Pytam poważnie czy bardzo sobie przejebię nie idąc tam bez podania przyczyny.

---

Przejebiesz nie przejebiesz, jeśli stracony czas odsiedzisz przy książkach to zdasz tak czy siak. Na studiach liczy się praca własna

musisz chodzic, tez je mam. masz tylko 3 nieobecnosci do wykorzystania, jesli nie ma cie na wiekszej ilosci zajec to masz normalnie warunek jak ze zwyklego przedmiotu

z tego co kojarze to sa to zajecia sponsorowane przez unie wiec bardzo sie pilnuja

Cytuj:

---

Yogiboi napisał

musisz chodzic, tez je mam. masz tylko 3 nieobecnosci do wykorzystania, jesli nie ma cie na wiekszej ilosci zajec to masz normalnie warunek jak ze zwyklego przedmiotu

z tego co kojarze to sa to zajecia sponsorowane przez unie wiec bardzo sie pilnuja

---

No właśnie to są zajęcia z unii. Dzięki za info, Twoja odpowiedź najwięcej mi wyjaśniła :P Zostaje mi znalezienie pracy w Poznaniu, ale ciężko dorwać elastyczne godziny :/

Ktoś coś jeszcze powie? :P Chociaż po poście Yogiboi chyba już się wszystko wyjaśniło.

Trochę po fakcie ale 3 lata temu też miałem matmę wyrównawczą na polibudzie poznańskiej, przyszedłem raz, wynudziłem się i więcej mnie tam nie było. Nikt żadnych problemów nie robił.