Problem życiowy

Witam elo cze.
Sprawa wygląda tak: w maju napisałem mature, zdałem nawet nie najgorzej, jestem zadowlony. Moje życie było spoko, wszystko ok. Przedstawiłem rodzicom mój plan życiowy, oni go zaakceptowali i było all great. Mianowicie złożyłem papiery na NSR i to trzeba troszke czekać. Zbliża sie rozpoczęcie studiów i myśle czy aby nie sprobować swoich sił w szkole. Czy jest jeszcze możliwość załapania sie na jakiś kierunek? Zależy to od uczelni? I czy potem mogłbym bez problemu 'rzucić' szkołe jakby to było konieczne? proszę o wasze zdanie w tej sprawie ; )
Pozdrawiam :D

#edit
Również chciałem zacząć prawo jazdy więc nie wiem czy zrobić to u mnie na wiosce, czy w mieście gdzie będe prawdopodobnie mieszkał od października. HELP. jestem nie ogarniety zyciowo ;/

na 'jakis' kierunek to sie nie zapisuj, zobacz czy na jakiś interesujący Cię są jeszcze miejsca i wtedy się zgłoś


no i rzucić możesz w każdej chwili ofc ale nikt Ci za czesne nie odda jeśli to będzie szkoła prywatna^^

Nawet jeśli siły zbrojne to polecam jakieś studia, zawsze potem lepiej o awans. Najlepiej studia techniczne i to takie mniej popularne. A jak już wiesz, że nie chcesz uczyć się za wiele to popróbuj ze szkołami typu AON w Wawie. Albo kierunki pokroju bezpieczeństwa róznego rodzaju, może się przydać aczkolwiek gwarancji na żaden papier w tych czasach nie ma.

Cytuj:

---

Silverdwa napisał

Najlepiej studia techniczne i to takie mniej popularne.

---

Idziesz na coś na WAT --> kończysz studia --> jesteś w wojsku --> jesteś wyżej niż jakbyś teraz poszedł do NSR.

Jak już się do munduru rwiesz to chociaż się tam dobrze ustaw.

Cytuj:

---

Honerian napisał

Również chciałem zacząć prawo jazdy więc nie wiem czy zrobić to u mnie na wiosce, czy w mieście gdzie będe prawdopodobnie mieszkał od października. HELP. jestem nie ogarniety zyciowo ;/

---

Zdania są podzielone. W małym mieście łatwiej zdać, bo jest mniej/w ogóle nie ma rond kilku pasmowych i innych, trudniejszych rzeczy. Tylko wtedy możesz mieć problemy z ogarnięciem się, jak już zdasz prawko. Ja jednak wolałbym zdawać w mniejszym mieście.

Idz do wyższej szkoły oficerskiej aczkolwiek bardzo trudno sie tam dostac we wro np na 1 mijesce jest 200 chętnych. Na studiach dostajesz bodajze 900 zł potem cos podnosza po szkole dostajesz etat i zostajesz w woju. Z tym ze masz okres chyba 10 lat jesli zrezygnujesz ze słuzby w wojsku to musisz zapłacic za studia kaske (tam odliczaja ile odsłuzyles itp) jesli jakies smieciowe studia to cos zwiazane z bezpieczenstwem narodowym ew spedycją jak chcesz byc zwyklym trepem to idz na byle co ale sie nie opłaca.
Prawko zdawaj w malym miescie latwiej zdać a praktyki i tak nie nauczysz sie w te 40h na jazdach ;]