Witam!
Przez większość mojego życia żyłem nieświadomy pewnego fenomenu związanego z muzyką rockową.
Cztery lata temu kolega uświadomił mi jedną rzecz:
Nie ma na świecie czarnych rockmanów!
Od razu, gdy to usłyszałem, zacząłem szukać kogoś w pamięci - z dosyć miernym skutkiem:
Oczywiście na pierwszym miejscu kojarzy się Jimmi Hendrix.
Moje drugie skojarzenie to Lenny Kravitz...
Ale dalej? Szukałem w internetach i piszą tam, że czarny jest...
Slash. xD
(spokojnie, sprawdziłem jego drzewo genealogiczne - jest mulatem).
Tak więc ilu na świecie jest znanych, czarnych rockmanów?
(mówiąc "znanych" i "rockmanów" zabezpieczam się przed propozycjami w stylu "ten koleś co gra na pianinie z Adele").