Cześć.
Jestem człowiekiem chwilowo samotnym we wciąż nowym domu. Naciśnięty kontakt, zamiast zapalić światło, zgasił wszystkie, które się paliły, i już w ogóle nie mają na to ochoty. Co i gdzie się robi? Bo mi lodówka rozmarza.
Wersja do druku
Cześć.
Jestem człowiekiem chwilowo samotnym we wciąż nowym domu. Naciśnięty kontakt, zamiast zapalić światło, zgasił wszystkie, które się paliły, i już w ogóle nie mają na to ochoty. Co i gdzie się robi? Bo mi lodówka rozmarza.
Nie jestem pewny, ale chyba nastąpiło zwarcie i zadziałał wyłącznik różnicowoprądowy, idź zobacz w skrzynce bo automatycznie mogła pozbawić Cię prądu. Popraw mnie ktoś jeśli się mylę xd
No właśnie problem w tym, że ja też nie.
Te korki/skrzynki, o których mówicie, mają swoje konkretne miejsce? W sensie, gdzie tego szukać? Na klatce, czy w mieszkaniu? Hm, wybaczcie, ale pierwszy raz mi się to zdarza, jest ciemno i nie wiem co zrobić.
Widze ze jestes w pilnej potrzebie a wiec juz tlumacze bo robilem kiedys jako pomocnik elektryka.
Nastapilo zbyt duze natezenie pradu na jednej fazie, aby nie zniszczyc urzadzen elektrycznych, wywalilo tak zwana "roznicowke".
Nie powiem Ci gdzie masz skrzynke ( w mieszkaniach w bloku czesto na korytarzu sa) u mnie w domu wolnostojacym jest na pietrze wiec wszedzie moze byc gdzie indziej,
jak juz znajdziesz to otwierasz i pewnie wszystkie przelaczniki bede wcisniete na dol, a roznicowke wywalilo do gory, przelaczasz na dol i gotowe.
Aby sie nie powtarzalo odlacz jedna rzecz od pradu ;)