Wersja do druku
Witam
Właśnie tak siedzę i rozkminiam. Złożyłem papiery na akademik ale przez to, że w tamtym roku moi rodzice sprzedali mieszkanie, wychodzą w chuj duże zarobki na osobę w rodzinie (coś koło 1,3k). Od mojego miasta do Sopotu (będę studiował na wydziale ekonomicznym UG) jest ok. 280 km w linii prostej i 360 km pociągiem. Teraz rodzi się pytanie - jest szansa na akademik? Bo wyniki mam 15 września i trochę krucho będzie jak zostaną mi dwa tygodnie na znalezienie mieszkania.
Wiem co czujesz Bro. Mam to samo. Z akademikami różnie bywa, podobno urodziliśmy się w niżu demograficznym i uczelnie biją się o studentów. Na uczelnie na którą się dostałem rok temu każdy dostał kto składał więc mam nadzieję że w tym roku będzie podobnie.
Dwa tygodnie na znalezienie mieszkania jest w sam raz, dasz radę. Przeszukasz całe gumtree, tablicę, popytasz wśród znajomych z roku.
Zawsze możesz wynająć na ten pierwszy miesiąc coś droższego o 100zł i znaleźć w ten miech coś tańszego.
Co prawda to prawda.Cytuj:
Aver napisał
Swoją drogą, to nie wiesz czy ta odległość jest bardzo brana pod uwagę?
Bardziej pod uwagę jest brany fakt czy masz podstawę do ubiegania się o zasiłek socjalny. Tak, odległość jest brana pod uwagę. Możesz wszystko wyczytać na stronie swojej uczelni w regulaminach.
Wkurwia mnie fakt, że na uczelni nie mają co do roboty od końca sesji, a dopiero do 10 września dostanę info czy dostałem przydział. Jakby nie mogli tego robić na miesiąc/dwa wcześniej.
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale przecież jednorazowa sprzedaż mieszkania to nie to samo co stały zarobek, który jest uwzględniany przy podaniu o akademik. Wychodzi na to, że źle uzupełniłeś te papiery.
Jeśli chodzi o kryterium, które brane są pod uwagę to odległość jest prawdopodobnie najważniejsza. Zarobki decydują o standardzie akademika jaki dostaniesz. Im większe, tym lepszy standard. No, a jeśli dostaniesz decyzję odmowną to możesz się jeszcze odwołać.