Co sadzicie o tym kierunku? Warto sie w to pakowac? Ciezko sie utrzymac i dostac? Jaki poziom matematyki? Gdyby ktos mogl sie wypowiedziec to chetnie uslyszal bym cos o Krakowskich uczelniach.
Wersja do druku
Co sadzicie o tym kierunku? Warto sie w to pakowac? Ciezko sie utrzymac i dostac? Jaki poziom matematyki? Gdyby ktos mogl sie wypowiedziec to chetnie uslyszal bym cos o Krakowskich uczelniach.
UE Wrocław - matma bardzo łatwa, tylko 1 semestr : podstawy macierzy (gauss, odwracanie i takie pierdoły), granice (chyba nawet bez granicy funkcji), coś tam z pochodnych nie pamiętam bo to już ponad rok temu, całki dosłownie liźnięte na siłę żeby chyba "zrealizować" materiał aby zaliczyć egzamin nawet nie trzeba sobie nimi głowy zawracać. Dla porównania na FiR obowiązywało 5 list z matematyki a teraz jestem na tej samej uczelni na bardziej ścisłym kierunku i mamy 28 list do egzaminu.
Co do utrzymania się to już naprawdę zależy od uczelni - po tym co napisałem wyżej można wywnioskować, że bardzo łatwo. Ogólnie nie polecam chyba, że naprawdę chcesz zostać księgowym (nie wiem kto by się zdecydował na taki odważny krok) i robić papiery w tym kierunku wtedy spoko chociaż jak powszechnie wiadomo na studiach gówno się nauczysz i wszystko dopiero w pracy Ci pokażą.
http://www.zalepiaj.net/sites/defaul...lniam-pity.jpg
Wielu znajomych ma właśnie tak - średnio polecam.
Cóż, może to dobrze, że nie myślisz stereotypami ale panuje pewien ogólnie przyjęty pogląd na temat księgowych. Oczywiście te studia niekoniecznie wiążą się z tym zawodem ale to chyba najrozsądniejsza ścieżka jeśli się planuje przyszłość w tym zawodzie - jeśli nie wybrałbym coś innego. Co masz na myśli mówiąc pochodny? Pochodna jest jakaś bankowość, marketing, ekonomia czy inne finanse, audyt i takie rzeczy. Praktycznie wszędzie program będzie bardzo, bardzo zbliżony. FiR to też niezły kierunek pod analityka finansowego, maklera, doradcę inwestycyjnego, pracę związaną z giełdą, towarami - tylko tego wszystkiego musisz się nauczyć sam bo studia Ci w tym nie pomogą a będą jedynie przepustką żeby potem dostać robotę. A tak naprawdę żeby być maklerem nie trzeba mieć studiów, jak się popiszesz dużą wiedzą i wynikami (np. przedstawisz swój rachunek maklerski) to powinni Cię przyjąć nawet bez wyższego chociaż wiadomo, że to zawsze atut...
Dokładnie to miałem na myśli, cholerna nuda, ciągle to samo, cyferki po lewej, cyferki po prawej, to właśnie przez zajęcia z rachunkowości w II semestrze zrezygnowałem z tego kierunku. Jednak może autorowi tematu będzie to odpowiadało.
udarr Moglbys napisac jakie miales wyniki z matury zeby sie dostac?
Posprawdzaj sobie najlepiej progi z poprzednich lat ale nie radzę się nimi sugerować na styk bo są dosyć ruchome, przykładowo na BSiF było w jednym roku 120 a w kolejnym 160 (to trochę wyjątek), jednak FiR zazwyczaj trzyma te 140-150pkt.