Studia legitka papiery

Cześć witam czołem. Mam takie dziwne pytanie może wy znacie na nie odpowiedź. Studiuje (zaocznie) na I roku, przeszedłem na 2 semestr ale zrezygnowałem tj przestałem chodzić. Pracuję w takiej firmie gdzie koniecznie trzeba być osobą ucząca się (taka polityka firmy) Legitkę którą mam i która oni maja tj ksero mam ważna do 31 września i tutaj rodzą się pytania. Planuje zmienić uczelnie, jednak wiem że legitke nową dostanę dopiero w październiku(bo chyba wtedy zaczyna się semestr) jednak żeby dostać się na jakąś uczelnie muszę wraz z podaniem dostarczyć wiadomo mature i świadectwo? A te papierki jak dobrze pamiętam ma moja obecna uczelnia i z tego co się orientuję nie wydadzą mi ich bez oddania legitymacji, a nie mogę jej oddać no bo zniżki te sprawy. Da się jakoś tak ogarnąć sytuację żeby:

1. Mieć legitke obecną do 31 września
2. Mieć papiery żeby móc w czasie rekrtuacji która jest chyba maj-czerwiec-lipiec dostarczyć do nowej szkoły
3. Żeby sie nie szczaili że nie jestem studentem w pracy ( bo chyba jak nie zaliczę semestru 2 który kończy się w maju/czerwcu mój status studenta pryśnie i teoretycznie przez lipiec-sierpien-wrzesien nie jestem studentem, a jak sie firma szczai o tym to mnie zwolnia xd)

Sorki ze tak chaotycznie ale 4 rano jest...

Pozdrawiam

Pierwsze słyszę, że trzeba dostarczyć legitymacje do miejsca pracy - Ja musiałem załatwić sobie zaświadczenie z uczelni o tym, że studiuje i tyle, w ogóle co to ma być, że ktoś Ci zabiera twoją własność, przez to nie możesz korzystać z innych przysługujących studentom zniżek.

1. Wątpie.
2. idź na uczelnie i poproś o ksero papierów, nie musisz posiadać legitki btw. nie masz indeksu ??
3. 2 semestr możesz zaliczyć w przyszłym roku, przecież to nie liceum :D

Nie wiem czy zrozumiales moje pytanie ale najwidoczniej nie bo na nic z sensem nie odpowiedziales

Jeśli nie zrezygnowałeś jeszcze ze studiów to idziesz do dziekanatu i składasz oświadczenie że zgubiłeś legitymację. Po kilku dniach znowu idziesz i mówisz że rezygnujesz ze studiów. Zabierasz wszystkie papiery a gdy chcą żebyś oddał legitymację to mówisz ze niedawno ją zgubiłes, napisales odpowiednie oswiadczenie a nawet zlozyles wniosek o nowa*. Dość powszechny zabieg.

* z reguły gdy skladasz oswiadczenie ze zgubiles legitymacje musisz uzupelnic wniosek o wydanie nowej. Pytasz sie ile trwa wyrobienie nowej - dajmy na to tydzien, to skladasz ten wniosek a rezygnujesz ze studiow po 3 dniach.

Ooooo super, tylko czy pracodawca moze jakos to sprawdzic? Bo oni nie placa jakis skladek czy cos jak ktos jest studentem czy jakos tak... Bo z dniem rezygnacji ze studiow juz teoretycznie studentem nie jestem ale ta legitke bede mial wazna to jakos jest to fizycznie do sprawdzenia? Czy po prostu 31 wrzesnia dam im nowa legitke z nowej uczelni i bedzie spoko?

U mnie w pracy też chcieli legitkę a nie zaświadczenie z dziekanatu. Widocznie w świetle prawa to im wystarczy a to czy rzeczywiście jesteś studentem i legitka jest ważna nie leży po ich stronie - to tylko moje odczucie jednak ze skarbówką nie ma żartów i pracodawcy to wiedzą więc pewnie nie narażaliby siebie na wjazd US z powodu legitki jednego pracownika. Tylko czy teraz Ty nie będziesz mieć jakiś problemów kiedy jakimś cudem wyjdzie fakt, że nie studiujesz. Prawdę mówiąc tutaj trzeba już chyba kogoś z wiedzą prawniczą. Zawsze możesz zapisać się do jakiejś darmowej szkoły w stylu Cosinius i dostaniesz zaświadczenie, że jesteś osobą uczącą się - mój znajomy tak zrobił kiedy w pracy potrzebowali takiego papierka, że się uczy.

Po rezygnacji że studiów legitymacja nie jest wazna. Fakt, ze nie sprawdza tego na miejscu ale przy głębszym dociekaniu moze wyjść. Zależy też o jaka legitke chodzi: taka ogolna z wyglądu jak dowód osobisty czy starego typu czyli taka jakby książeczka. Z drugiej strony u mnie duzo znajomych musi do pracy ptzynosic zaświadczenia właśnie z dziekanatu z pirczatka uczelni. Wiec przed rezygnacja możesz też się zaopatrzyć w taki papierek.

U mnie takie zaświadczenie nie jest potrzebne. Legitke mam taka jak dowód osobisty taka tą nowszą. Umowę mam na 2 lata z pracy więc nie będa chcieli żadnego zaswiadczenia ;p Chodzi mi o fakt czy się mogą gdzieś skapnąć przy rozliczaniu czy coś ze moja legi tka jest nie ważna.

Teoretycznie od maja do wrzesnia bede mial legitke ale nie wazna i tutaj sie boje ze cos moze pojsc nie tak ;s Duze sa szanse? Ze pracodawca gdzies przy rozliczaniu sie skapnie albo skarbówka czy ktos tam?

U mnie sprawdzali ważność legitki po każdym semestrze tzn. czy dostałem naklejkę. Także jeśli za ten 'semestr' masz już sprawdzoną to myślę, że pracodawca na pewno się nie przyczepi skoro od października będziesz mieć nową. IMHO nie masz czym się przejmować.

No to o to mi chodzilo ;p na poczatku pazdziernika dostane nowa nawa legitke wiec lajtowo ;p