Hej, czy ktoś z was miał jakąś styczność z tym autorem?
co polecacie przeczytać na dobry początek znajomości?
Załącznik 288279
Wersja do druku
Hej, czy ktoś z was miał jakąś styczność z tym autorem?
co polecacie przeczytać na dobry początek znajomości?
Załącznik 288279
"Styczność" to może trochę za dużo powiedziane: zdarzyło mi się z dziesięć lat temu czytać 'Rzeźnię numer pięć', rzekomo największe, obok 'Kociej kołyski', dzieło Vonneguta i uczucia mam mieszane. Nie wiem - być może po prostu nie zrozumiałem tej książki w pełni, albo po tak znanej pozycji spodziewałem się Bóg wie czego, ale powieść niespecjalnie do mnie trafiła a i sposób, w jaki została napisana, na kolana nie powalał. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie twierdzę, że była zła ani że straciłem czas na jej lekturę. Po prostu oczekiwałem czegoś znacznie lepszego.
Rzeźnie czytąłem, coś tam jeszcze, bodajże jakieś eseje tytuł ich był "Losy gorsze od śmierci". Ogólnie lekko się czyta, autor ma ciekawe poglądy, ja osobiście się z nim zgadzam, ale wiele osób ma inne podejście chociażby do spraw życia i śmierci przedstawionych w Rzeźni... więc nie dziwi mnie, że wielu ludziom się nie podoba. Ogólnie jeden z moich ulubionych autorów. Z tego co tam masz przeczytałbym Slaughterhouse..., Cat's cradle, Śniadanie mistrzów i Player piano w takiej kolejności chyba
w międzyczasie zacząłem deadeye dicka czytać, bo skądś miałem na kindlu, a reszty nie, i hmm
poza tęsknotą za USA i latami 80. niewiele z tej książki szczerze mówiąc wynoszę o:
ogólnie nie jestem fanem takiego stylu, że jest sama narracja, zero właściwie dialogów - choć może to się zmieni, jestem raczej na początku książki...