Wersja do druku
Sytuacja jest następująca, jestem aktualnie w 2 klasie LO i zastanawiam się nad pisaniem matury z matmy rozszerzonej. Tylko jest taki problem, że w szkole mam matme podstawową (od 1 klasy) i rodzi się pytanie czy samemu dam radę przygotować do rozszerzenia, aby go napisać na dobrym poziomie. Dodam, że miałem czwórki , piątki z matmy na semestr i koniec roku. Jak tak to jak się powinienem do tego zabrać? Wszelkie propozycje mile widziane.
Samemu trudno, najlepiej zapisz się na fakultety + korki z matmy. I dużo własnej pracy w domu. + rozwiązywanie testów maturalnych żebyś wiedział miej więcej jak zadania wyglądają.Cytuj:
Roiben napisał
matematyka.pisz.pl + khanacademy.org + google
Mam tak samo z fizyka i wlasnie ucze sie calek przed Resnickiem i Halliday'em. Jak ja daje rade to dlaczego nie ty ? : )
Jak masz kasę i chcesz ją wydać to korki, jak chcesz wydać mniej to książki z omówieniem zagadnień i zadaniami do trzaskania. Jak nie masz kasy to samodzielne kursy w internecie, na youtube itd. do matury pełno tego jest coś na pewno znajdziesz + zagadaj do nauczyciela na pewno ma jakieś konsultacje (chyba przepisowe 1-2h tygodniowo) i jak jest w porządku to na pewno z chęcią Ci pomoże chociaż trochę się przygotować lub rozwiązywać problemy, które napotkałeś podczas samodzielnej nauki. Ogólnie dobry pomysł bo dla mnie mają sens albo języki obce albo kierunki techniczne -> matma.
Nie ma najmniejszego problemu, ja nigdy orłem z matmy nie byłem, rozszerzenia nie pisalem.
Jestem teraz na studiach technicznych na jednej z najlepszych uczelni w polsce, poziom jest bardzo wysoki w porownaniu do reszty uczelni.
Powiem szczerze, ze uczę się sam, materiał jest bardzo obszerny, ale jesli chcesz to jestes w stanie wszystkiego nauczyc sie nawet w pol roku.
Do tego nauczyc sie tak aby miec blisko 90% z matury rozszerzonej. Średnia to pikuś dasz rade napewno.
Jak się przyłożysz to spokojnie napiszesz na 90%+, pierdolenie, że się nie da, trzeba tylko się postarać i dać dużo od siebie.
Zacznij od zaopatrzenia się w porządne podręczniki i zbiory zadań. Co do podręczników to polecam te autorstwa Henryka Pawłowskiego albo od wydawnictwa SENS. Są tam treści których już nie ma w programie szkoły średniej, ale je po prostu pomijasz. Z podręczników bierzesz teorię i podstawowe przykłady, jest też tam sporo zadań wprowadzających, ale nie ma sensu robić wszystkich, góra po parę przykładów żeby się oswoić z zagadnieniami.
Do tego oczywiście potrzebujesz zbiorów zadań, najlepiej zacznij od Kiełbasy (oczywiście dla rozszerzenia), jak przerobisz to od deski do deski (ale tak porządnie!) to gwarantuję Ci, że maturę piszesz z palcem w dupie. Ponadto warto korzystać z Internetu, strony takie jak zadania.info (duża baza zadań z rozwiązaniami), matematyka.pl (tu przede wszystkim otrzymasz fachową pomoc w konkretnych problemach jak się na czymś zatniesz) i na pewno parę innych które jeszcze się tutaj pojawią.
zbior kielbasy + internet i jedziesz
mozna na luzie :)
zadania.info
ja się sam nauczyłem, tak na 90% z rozszerzenia, materiału w cale tak dużo nie ma.
Jak będziesz na studiach, to będziesz musiał się sam wszystkiego uczyć przed sesją. Niby na wykłady się chodzi, ale nie wszystko się spamięta :)
Jak już się pójdzie na ten wykład to zazwyczaj nie wiadomo o czym mówi prowadzący, wiedza jest tajemnicza i nieznana. Dalej są ćwiczenia gdzie materiał jest przekazywany nieco klarowniej i bardziej rzeczowo ale nadal nie wszystko rozumiemy z powodu małej ilości czasu. A na samym końcu oczywiście eTrapez i wszystko staje się niesamowicie proste (Krystian dzięki, że jesteś). U mnie zawsze to wygląda dokładnie tak z tym, że po kilku wykładach pozwoliłem sobie na nie nie chodzić z powodu zerowych korzyści...Cytuj:
Shuricanaa napisał
etrapez jest ok, ale tylko jesli chodzi o w miare proste przypadki. z calek brakuje mi tam podstawien eulera(ktore mozna obejsc) czy tez calki o ktora sie pytalem w rozwiazujemy zadania. takze w granicach napotkalem trudnosci, musialem korzystac z innych metod. ettapez jest dobry, ale jako wprowadzenie do zagadnienia. w bardziej skomplikowanych zadaniach nie pomaga (albo ja mam zbyt hajtowna matme)Cytuj:
udarr napisał
Jestem w czwartej klasie technikum i mam ziomka, ktory dopiero na wakacje teraz przed czwartą klasa postanowil pisac rozsz z biologii i chemii ;p nie musze chyba wyjasniac, ze w technikum mamy biologie i chemie tylko w pierwszej i drugiej klasie po 1h tygodniowo bodajze :D teraz na probnej pisal rozsz chyba z biologii noi nabil 60% ;d
z matmą wydaje mi sie, ze jest jeszcze latwiej zaczaić klimat, tak wiec probuj - dasz rade napewno :)