Geografia - czy nauczyciel ma prawo wpisać 1?
Witam
Chodzę do 2 klasy liceum i mam pewien problem z gościem z geografii. Profil biol-chem, dlatego też mało kto zwraca uwagę na ten przedmiot. Chodzi o to, że mam poj***nego nauczyciela, który nawet nie sprawdza kartkówek. W poprzednim roku w ogóle się tego przedmiotu nie uczyłem, pisałem na sprawdzianach same pierdoły (nawet nie na temat), a i tak dostawałem z reguły 3 i 4. W tym roku zdecydowałem się w końcu przyłożyć trochę. Wyjątkowo nauczyłem się dość solidnie na pierwszy sprawdzian. Efekt? Dostałem 1, nawet nie wiem dlaczego. 2 tygodnie później wziął mnie do odpowiedzi. Rzecz jasna uczyłem się dzień wcześniej i wydawało mi się, że dobrze umiem materiał. Zadał mi 3 pytania, mówiłem to, co wiem (w trakcie odpowiedzi nauczyciel patrzył się na okno i sprawiał wrażenie niezbyt zainteresowanego tym, co mówię). Dostałem 1 i większość ludzi z klasy włącznie z mną była bardzo zdziwiona. Tydzien temu mieliśmy kolejny sprawdzian. Tym razem zdecydowałem się wycwanić. Wziąłem pytania ze wszystkich grup z innej klasy, która już ten sprawdzian pisała. Zrobiłem gotowca, wszystkie informacje wzięte z wikipedii oraz podręcznika z geografii. Byłem pewny, że będzie piątka. Okazało się, że dostałem 3! Nic nie podkreślił mi, tylko po prostu wpisał tróję. Dzisiaj źle się czułem, nie przyszedłem do szkoły, kolega napisał mi SMS, że wpisał mi już długopisem jedynkę (przy ocenach 1,1,3).
Co mogę w tej sytuacji zrobić? Dodam jeszcze, że gość jest strasznie zasadniczy i gdy mam jakiś problem, od razu mówi, że jeśli coś mi się nie podoba, to mam wybrać papiery i iść do innej szkoły. Z tego, co wiem koleś ma problemy z głową, w dodatku rozwodzi się z żoną, z którą był około 30 lat.
Macie jakieś pomysły?