Niezadowolenie z wybranego kierunku studiów
Siemak,
Tworze ten temat żeby się wyżalić i poradzić. Poszedłem na Szkołę Morską, zauroczony tym jakie to pieniądze ile zwiedzę świata itd., żyć nie umierać, mógłbym wtedy powiedzieć, że spełniłem się w życiu - dobre zarobki, założona rodzina, kawał świata oglądnięty i jest co opowiadać. No i tu się pojawia problem, bo ostatnio dochodzę do takich wniosków, że to jednak nie dla mnie. Przede wszystkim rodzina. Co to za życie kiedy 6 m-cy jesteś w morzu (ta gorsza część) a 6 m-cy w domu (ta lepsza), ale to i tak połowa. I teraz pytanie.. Nie lepiej znaleźć normalną pracę, ze standardową płacą i mieć czas dla rodziny czy tj. pisałem wcześniej. Druga sprawa wygląda tak, że poszedłem na tą szkołę z dwóch powodów - łatwo było się dostać ze słabą maturą i dobre zarobki...
Zbliża się sesja i zaczyna robić się ciężko, mam od zaje*ania popraw do ogarnięcia po wolnym, nie wiem czy podołam, bo nie mam zbytnio motywacji... Mam iść na nauczyciela...?