Burza

Wersja do druku

26-12-2011, 16:20
Sloughon

Burza

Wersja 1.2 - poprawiona, dziękuje Ign za poprawki, część z nich wcieliłem w życie. Jakby ktoś jeszcze chciał skomentować, poprawić, ocenić to zapraszam. Ign a może ty ocenisz poprawki? :

Burza to absolutnie idealnie oddające zjawisko ciągle piszące o stanie naszej a właściwie mojej świadomości – jestem sam. Zupełnie jak ona gdy przychodzi niechciana zamiast wcześniej słonecznego dnia.
Nagle niebo robi się czarne. Jakby stało się to po jednym wydarzeniu. Jednym wywrotowym momencie, który zmienił wszystko.
To jednak cały szereg momentów, mnóstwo wypowiedzianych i nie słów. Gromada chmuroczynów. Decyzja za decyzją, które zmieniają pozorne dobro w nie wiadomo co. Początkowym wynikiem przemyśleń dotyczących percypowanego zjawiska jest zmiana. Niekontrolowana ocena jednogłośnie krzycząca dobro albo krzycząca zło. A co jeśli nie jest żadna? Albo odpowiedź jest tak głęboko jak była pierwotnie woda, która skończyła albo rozpoczęła żywot w burzy?
Również zapach. Dla mnie przynosi on jakiś dziwny zalążek, nadzieję na odpowiedź. Poczucie, że to co wcześniej było zachwianym pewnikiem dnia letniego może być zastąpione prawdą i osądzone.
Chłód. Po widnokręgu nadszedł czas na nas, dotyka. Deszcz atakuje nas bezpośrednio, nieustannie, kropla za kroplą prowadzi nas dalej.
Barwa. Zmiana z ciepła na zimno to szok. Przeszywający i piękny. Ciągnie nas do miejsca w którym jesteśmy teraz i w którym powinniśmy być od zawsze.
Wreszcie grzmot. Wyrwanie ze snu, prawdziwe uwolnienie. Budzi strach ale i ... Słuchaj go.
Deszczowy dzień może być piękny.

Załącznik 275760 Dodałem jako załącznik bo nie mogę sobie poradzić z kompozycją w oknie pisanie postu. Także jeśli ktoś jest ciekaw oryginalnej zapraszam do pobrania.
26-12-2011, 17:02
Bocian

Jak dla mnie dobór słów w niektórych miejscach fatalny, koncepcja dobra, ale jej ujęcie i rozplanowanie mnie jakoś nie zadowala, ogólnie dobry tekst
26-12-2011, 17:03
Torg User

Tekst ogólnie dobry tylko czegoś mi w nim brakuje tylko nie mam pojęcia czego i w niektórych miejscach słowa dobrane kiepsko. 7/10
26-12-2011, 20:07
Blus

Akapity możesz robić tagiem [p]wers, który ma być ze wcięciem na początku[/p]

Cytuj:

Sloughon napisał

Burza to absolutnie idealnie oddające zjawisko ciągle piszące o stanie naszej a właściwie mojej świadomości – jestem sam.

Burza, zjawisko absolutnie idealne, bezbłędnie oddające stan mojej świadomości. Jestem sam.

Cytuj:

Sloughon napisał

Zupełnie jak ona gdy przychodzi nagle, niechciana zamiast wcześniej słonecznego dnia.

Zupełnie jak ona. Przychodzi nagle, niechciana. Niechciana szczególnie, gdy zastępuje poprzedzający ją, słoneczny dzień

Cytuj:

Sloughon napisał

Niebo robi się czarne w momencie, jakby to był incydent, który zmienił wszystko.

Zdanie kompletnie debilne, nie wiem, jak można przychodzić w momencie (...) jakby to był incydent.

Cytuj:

Sloughon napisał

To jednak cały szereg momentów, mnóstwo wypowiedzianych i nie słów, gromada chmuroczynów.

Cały szereg momentów. Mnóstwo wypowiedzianych i niewypowiedzianych słów. Gromada chmuroczynów.

Cytuj:

Sloughon napisał

Decyzja za decyzją, która zmienia pozorne dobro w niewiadomo co.

(...)nie wiadomo co(...)

Reszty poprawić nie potrafię. Kompletnie nie rozumiem o czym tekst miał być i nie potrafię z niego wyciągnąć pojedynczych zdań, aby ukazać ci ich niepoprawność.
Popracuj nad stylem. Zanim klikniesz "wyślij posta" przeczytaj go trzy razy i zastanów się, czy jest to spójne.

Czytaj książki. Pomoże.
28-12-2011, 18:52
Sloughon

Cytuj:

Blues Man napisał

Akapity możesz robić tagiem [p]wers, który ma być ze wcięciem na początku[/p]

Burza, zjawisko absolutnie idealne, bezbłędnie oddające stan mojej świadomości. Jestem sam.

Zupełnie jak ona. Przychodzi nagle, niechciana. Niechciana szczególnie, gdy zastępuje poprzedzający ją, słoneczny dzień

Zdanie kompletnie debilne, nie wiem, jak można przychodzić w momencie (...) jakby to był incydent.

Cały szereg momentów. Mnóstwo wypowiedzianych i niewypowiedzianych słów. Gromada chmuroczynów.

(...)nie wiadomo co(...)

Reszty poprawić nie potrafię. Kompletnie nie rozumiem o czym tekst miał być i nie potrafię z niego wyciągnąć pojedynczych zdań, aby ukazać ci ich niepoprawność.
Popracuj nad stylem. Zanim klikniesz "wyślij posta" przeczytaj go trzy razy i zastanów się, czy jest to spójne.

Czytaj książki. Pomoże.

Czytam książki. Cały czas staram się pracować na stylem. Tekst jest spójny ale rzeczywiście nieco niestylistyczny. Co do twojej poprawki w tym zdaniu :

Burza, zjawisko absolutnie idealne, bezbłędnie oddające stan mojej świadomości. Jestem sam.

to nie chodziło o to, iż burza jest zjawiskiem idealnym ale perfekcyjnie oddającym ów stan.

Reasumując dziękuje za komentarze (te dobre i te złe) i podpowiedzi jak pisać. Przed sylwestrem jeszcze postaram się zredagować tekst ponownie i dać wam jeszcze raz do przeczytania.

Dziękuje i zapraszam ponownie.

W pierwszym poście wersja poprawiona, zapraszam do dalszego komentowania i oceny - chcę się poprawić!
02-01-2012, 21:02
ign

Cytuj:

Sloughon napisał

Burza to absolutnie idealnie oddające zjawisko ciągle piszące o stanie naszej, a właściwie mojej świadomości – jestem sam.

Oddające co?
Już wiem! Jeżeli:

Cytuj:

Sloughon napisał

nie chodziło o to, iż burza jest zjawiskiem idealnym ale perfekcyjnie oddającym ów stan

To może spróbuj tak:
Burza to zjawisko absolutnie oddające stan idealny.

Cytuj:

Sloughon napisał

Zupełnie jak ona gdy przychodzi niechciana zamiast wcześniej słonecznego dnia.

Zamiast wcześniejszego, może wczorajszego słonecznego dnia?

Cytuj:

Sloughon napisał

Jakby stało się to po jednym incydencie. Jednym wywrotowym momencie, który zmienił wszystko.

Nie wiem za bardzo o co chodziło z incydentem, ale jestem pewna że to słowo tam nie pasuje.

Cytuj:

Sloughon napisał

Decyzja za decyzją, która zmienia pozorne dobro w nie wiadomo co.

Jak decyzja za decyzją, to które zmieniają, a nie która zmienia.

Cytuj:

Sloughon napisał

Początkowym wynikiem przemyśleń dotyczących percypowanego zjawiska jest zmiana. Niekontrolowana ocena jednogłośnie krzycząca dobro albo krzycząca zło.

Tu zmiana, tam ocena. Nie rozumiem kompletnie tego fragmentu.
"Jednogłośnie krzycząca dobro albo zło".

Cytuj:

Sloughon napisał

A co jeśli nie jest żadna?

Ocena nie jest żadna? Czy może ta zmiana? Może: A co jeśli nie ma oceny/zmiany?

Cytuj:

Sloughon napisał

Również zapach. Dla mnie przynosi on jakiś dziwny zalążek, nadzieję na odpowiedź.

Przynosi zalążek czego?

Cytuj:

Sloughon napisał

Deszcz bezpośrednio nas atakuje, nieustannie, kropla za kroplą prowadzi nas dalej.

Deszcz atakuje nas bezpośrednio.
To w końcu atakuje czy prowadzi?

Cytuj:

Sloughon napisał

Barwa. Zmiana z ciepła na zimno to szok. Przeszywający i piękny. Ciągnie nas do miejsca w którym jesteśmy teraz i w którym powinniśmy być od zawsze.

Barwa jest przeszywający i piękny? ;) Czy to chodziło o szok?
Jak się ma barwa do zmiany z ciepła na zimno?

Cytuj:

Sloughon napisał

Wreszcie grzmot. Wyrwanie ze snu, prawdziwe uwolnienie. Budzi strach ale i ... Słuchaj go.

Po "Budzi strach, ale i..." miało być takie zerwanie (nie wiem jak to inaczej określić)? Czytelniej by to wyglądało w nowym wersie.

Cytuj:

Sloughon napisał

Deszczowy dzień może być piękny.

Nie wątpię... ;)

Jak widzisz w niektórych momentach nie dość, że jest trudno rozszyfrować o co chodzi ze względu na proste błędy stylistyczne, to jeszcze dochodzi interpretacja utworu i ja się gubiłam. Jak mi się udało coś zrozumieć i poprawić, to za drugim razem zinterpretowałam to inaczej i musiałam jeszcze raz poprawiać. Mam nadzieję, że chociaż trochę czytelnie i pomogłam. :)