A ok no to czytaj xD Chociaz co ciekawe przypakowywanie na silowni to troche inna dyscyplina niz inwestycje, odziwo :kappa
No to nic, czytaj EDUKUJ sie i daj znac za jakis czas w co tam zainwestowales :peepolove
Swietne porownanie xD
Wersja do druku
Ja mao teraz mam, ciagle wisze na debecie i sie nie moge odkopac z kasa odkopac bo ciagle cos, ale dla sportu tez se czasem cos na gurce kupie i na dolku sprzedam elegancko
wszystko mam poblokowane bo zlecenia na 2 miesiace w przod wystawione bo nie mam czasu przy tym siedziec codziennie
Załącznik 382001
ale taki daily trading na indeksach albo forex i tak jest najfajniejszy, duzo i szybko mozna przejebac, najlepiej jak rozpalony z kutasem w reku na otwarciu wjezdzasz long z pieknym planem i oczywiscie momentalnie zaczyna leciec w dol, jak juz po 3h meczarni sie wkurwiasz i na tilcie zmieniasz pozycje na short i minute pozniej jest dzida w gore i dzien zakonczony na + xD :senorkekw
tak, mądra
jak tylko opracuja jakies ksiazki dajace przewage na rynku indywidualnemu inwestorowi to daj znac
żeby grać trzeba chociaż znać zasady, także dobrze poczytać jakie są w ogóle możliwości inwestowania, typy instrumentów, zasady zdrowego portfela, nie trzeba od razu kupować betow czarnego do inwestowania na new connecie w firmy igły 100% roi w rok
no tak tylko to sa autentycznie podstawy i jak se siadziesz przy szklance wodki to w dwa wieczory to ogarniesz
reszta tych ksiazek to w wiekszosci albo glupoty, albo bajanie, albo xD analiza techniczna, to jak juz to se lepiej poczytac jakies wspomnienia gracza gieldowego czy cos takiego, ale tam nie bedzie zbyt duzo tajemniczego i naukowego bełkotu ale dobra no nie kloce sie juz przeciez mowie niech czyta, edukuje sie i essa, ja tam uwazam, ze koniec koncow liczy sie doswiadczenie i zeby nauczyc sie grac trzeba po prostu grac
W perspektywie 3 miesiecy siegnie 69 znowu :kulesza
No chyba, ze nie siegnie to wtedy to po prostu zostawie to chocby na rok i tyle :cheems
nie bez przypadku to sie nazywa gra na gieldzie a nie inwestycja :kappa
polecam wrzucic te pieniadze na ruletke bedzie szybciej, efekt ten sam
jako poważny człowiek i senior excel clicker który typowo zajmuje się liczeniem returnow z inwestycji i wysyłaniem raportów do klientów muszę przyznać że ci ogromni gracze se zarabiajo, no ale taki pojedynczy człowiek to se może zwalić konia i liczyć na farta które potem nazwie analizą:klaun
:pepezyd inwestycje mówicie
Tak w gruncie rzeczy to sie do tego sprowadza chociaz nie do konca. Ogolnie trzeba by rozdzielic inwestowanie i "granie" na gieldzie.
Inwestowac to sobie mozna w solidne i duze spolki dywidendowe, poboczna kasa gdzie perspektywa trzymania tych akcji 3/5/8 lat w ogole nas nie przeraza. W ten czas sobie pobieramy dywidende i pare % co roku z dywidendy + wzrost ceny papieru po tych kilku latach wyciagniemy. Tylko zeby to mialo sens to juz musza byc kwoty 500k+ i niewielu kowalski pieniazki ma na to. Z drugiej strony za ta kase mozna se jakas firme otworzyc czy cos tam i zarobic w chuuj wiecej, tyle tylko, ze zaangazowanie czasowe jest znacznie wieksze. Mozna tez inwestowac w mniejsze spolki liczac na wzrosty, ale tutaj potrzeba:
a) w chuj czasu na analize spolki, analize rynku, ogarnianie newsow czy zdobycie jakichkolwiek informacji insiderskich
b) znowu przydatna jest wieksza kasa
Wiekszosc "inwestorow" nie ma ani a, ani b, a przede wszystkim nie ma pojecia jak robic a xD Dlatego przechodzi do GRANIA na gieldzie zeby szybko zarobic miliardy na dzwigni 1:1222222
Natomiast GRANIE (xD) czyli takie cos co robi jakis shany czy teraz zaczal aver na jakis forexach, indexach, na dzwigni 1:100 to jest czysty hazard i tak jak tibjarz pisze kurwa ruletka i pozniej dorabianie sobie do tego historii i jakis kresek na wykresach. xD A realia sa takie, ze zalozenie zdrowego SL i TP i rzucanie moneta na jakims SP500 czy DAXie w celu zajecia pozycji S/L da lepszy efekt (nie mowie, ze zyskowny xD) niz jest w stanie osiagnac znakomita wiekszosc TREJDERUW. I tak samo na mniejszych spolkach i ogolnie w spekulacji, nie majac fury siana gowno sie tam osiagnie. Raz na milion ludzi trafi sie ktos kto uzyska przewage nad rynkiem na jakis czas, ale jak tylko przewaga sie skonczy (lub fart, jak kto woli) to jest dno. W spekulacji rzadza tylko grubasy i tylko ktos kto faktycznie jest w stanie poruszyc wykres na indexie moze mowic o tym, ze realnie ma jakas strategie i na cos wplyw, a bez tego to se mozna co najwyzej dorabiac jakies teorie, ze pojdzie w gure bo biden pierdna, a jutro w dul bo kamila haris sikala o 17:00 a nie o 13:00 jak zwykle. No albo mozna kupowac bety od czarnego i wierzyc w jakies bzdury jak shany (to najpopularniejsze). Podobnie jest na mniejszych spolkach na GPW, tylko mniej kasy potrzeba, ale nadal trzeba miec pare baniek.
Ale ogolnie jak czlowiek sobie uswiadomi, ze w tej calej spekulacji i daily traidingu to jest nikim i nic nie osiagnie to fajna zabawa jest wtedy i emocje, ot jak w ruletce czy innej bukmacherce :senorkekw