-
Jako, że ostatnio bawię się w cebularza mogę wam dać parę rad.
Oczywiście dla wyjeżdżających do pracy na wakacje nie za bardzo się przydadzą, ale może coś ktoś wyłuska.
A więc tak:
Pracuję w fabryce produkującej części do samochodów. Fabryk tego typu jest w mojej okolicy dość sporo. Okolica to Birmingham, Wolverhampton, Walsall, West Bromwich, Telford, Tamworth, Nottingham, Cannock, Coventry.
Pracuję na nocki, bo lubię pracę na nocki. Zawsze na nockach jest luz na maksa. Stawka to 9.38 za godzinę i 39 godzin w tygodniu. Wychodzi 311 na rękę co tydzień. + nadgodziny oczywiście jeśli ktoś chce. Za tydzień pracy + 12 godzin pracy w niedzielę wziąłem 420 funtów. Praca prosta. Załadować element na matrycę i wcisnąć guzik. No i ofert oczywiście do wyboru do koloru wszędzie.
Ja osobiście polecam stronkę https://www.cv-library.co.uk ładujemy tam swoje CV i jeśli nas coś interesuje klikamy guzik apply w ogłoszeniu. Dodatkowo po załadowaniu na stronę swojego CV multum agencji będzie do nas dzwonić z ofertami pracy, bo oni też szukają kandydatów na tej stronie.
Na początku jeździłem do pracy autobusem, ale to był wydatek 25 funtów na tydzień i na dodatek czas odjazdu i przyjazdu nie do końca mi odpowiadał. Przeliczyłem sobie wszystko na szybko i doszedłem do wniosku, że nie ma sensu wydawać 25 funtów na tydzień. To w końcu 100 na miesiąc. Nie opłaca mi się to, więc kupiłem sobie samochód. Tanie gówno, bo nic więcej mi nie potrzeba. Fiat Punto z 2003 roku za 500 funtów. Ubezpieczenie 280 na rok. I teraz droga do pracy zajmuje mi 20 min, a nie 1,5 godziny tak jak dawniej. Ale ja mam ponad 10 lat zniżek na ubezpieczenie, to wam się to raczej opłacać nie będzie.
Mieszkam w pokoju wynajętym w HMO. Miesięcznie place 280 za wynajem i żadnych innych opłat. Wszystkie rachunki są wliczone w czynsz.
Dla tych co nie wiedzą HMO to House of Multiple Occupation. Coś takiego jak hotel, czy może bardziej akademik. Pokój jest mój i tylko mój. W pokoju oczywiście osobna łazienka, choć są też HMO gdzie łazienki są wspólne z innymi lokatorami tak jak to było w kiepskich.
Ja mam pokój z łazienką tak jak w hotelu. A do tego kuchnia wspólna z innymi lokatorami. Ale ja szczerze mówiąc nie używam tej kuchni. W pokoju mam indukcyjną kuchenkę turystyczną i gotuję sobie w pokoju. Umywalkę też mam więc z myciem garnków też problemu nie ma. Do wspólnej kuchni tylko zachodzę zrobić sobie pranie raz na tydzień.
Z ciekawszych rzeczy to całkiem fajne murzynki tu mieszkają. Widuję je czasami w kuchni.
I to chyba tyle. Jak kogoś coś więcej interesuje to niech da znać. :)