Akademik? Albo kradną prąd w wiaderkach.
Wersja do druku
Może np. akademik tam masz stałą opłatę albo w pracy trzymasz ew. kradziony.
albo czerpia energie ze źrodeł odnawialnych
Zainteresowany tematem kopania bitcoinów, znalazlem ciekawy sprzet do kopania:
https://products.butterflylabs.com/6...ning-card.html
Moc obliczeniowa 600Gh/s, pobór prądu 350w, koszt 15k zł
Według kalkulatora:
http://www.bitminer.pl/index.html#kalkulator
Zarobek PLN miesięczny to 25 tys zł dziennie, więc teoretycznie, zwraca nam się ona po 19 dniach.
Gdzie jest haczyk? Czegoś nie policzyłem, coś pomyliłem?
Zbyt piękne by było prawdziwe :P
W obliczeniach zwiększyłem pierwszą liczbę w trudności z 6 na 9, żeby tak na oko zobaczyć ile by to kopało w przyszłości, koszt koparki bez kart 600zl, 100w, koszt jednej karty 15kzl, no i reszta jest w tym linku
Jest ktoś kto mógłby mnie wprowadzić pomóc pogadać? Moge tam zarefeować czy coś. Jak ktoś ma chwile czasu to walcie pw.
dokladnie tak. Kiedys mialem taką znajoma, ktora mieszkała na dosyc zadupiu a jakies 20-30metrow plyneła sobie rzeczka kolo jej domku noi zamontowali tam sobie coś ala mlyn wodny (bardzo dawno bylem tam ostatni raz, nie pamietam dokladnie jak to wygladalo), tyle ze w srodku domku pewnie musiala byc turbina + generator. Takie cos moze sobie robic kazdy, wiele osob posiada prywatne elektrownie wodne bo nie wydaje mi sie to az takim wydatkiem, a na rzece jest sporo z tego prądu jakby nie bylo. To samo mozna zrobic z wiatrakami. Tyle, ze te dwie opcje wytwarzają niesamowity hałas i mieszkanie przy autostradzie to jest pikus przy tym:D a gdy sie mieszka na wsi zeby miec na takie cos miejsce i brak sasiadow, ktorych by to moglo wkurwiac to jednak sie chyab chce miec ten spokoj, nie ;p?
Mozna tez baterie sloneczne ogarnac, chyba są nawet teraz na to baaardzo duze dotacje z unii, czyz nie :)?
Tak czy siak zamiast bawic w takie cos, to juz lepiej na tych maszynach chocby boty w grach stawiac i sprzedawac po gowno cenie wszystko zeby sie nie pierd*** w handlowanie (w bitcoinach rozumiem, ze jedynym wysilkiem jest klikniecie jednej rzeczy i trzeba czekac potem tylko?) a i tak zarobi sie duuuzo wiecej niz na tych calych bitcoinach ;d
ej a jakby jeszcze ktos mi mogl wyjasnic na chlopski rozum - jak to dziala, kto za to ponosi koszty? Bo przeciez bitcoiny zamieniacie na pieniadze, ktore skads sie biorą, ale od kogo ;]? No bo wymieniacie bitconiy w kantorze i kantor co? jara sie bo ma bitcoiny w internetach XD? tozto to musi miec jakies pokrycie od osob trzecich? w sensie, ze ktos musi kupowac te bitcoiny zeby Wam nimi placic, ale kto gdzie jak? Losowe osoby czy jeden konkretny gosc (bo tak zrozumialem, gdy kiedys ktos napisal ze jest konkretna pula z bitcoinami a przy wielu losowych osobach nie byloby przeciez mowy o zadnej puli :p)
Jeśli wcześniej pisałem o "kantorach" to było to uogólnienie, gdyż bitcoiny wymienia się na giełdach. Ktoś wpłaca 1 BTC na giełdę i zleca jego sprzedaż za 900$. Ktoś inny, załóżmy Pan Mietek wpłaca na giełdę 900$ i chce kupić 1 BTC. Ich zlecenia wypełniają się, oboje dostają swój towar, a giełda pobiera prowizję.
lol wczoraj cena 2k, dzisiaj 2.3-2.4k... aż chce się kupić trochę... ;d
Wytłumaczy mi ktoś skąd takie wysokie skoki ceny, i gdzie się dokładnie tym płaci? Bo nie rozumiem czemu ludzie wydają po 2.5k na jakąś internetową walutę. Jakbym miał takiego BTC to od ręki bym go sprzedał czy trzeba się naszukać żeby to sprzedać?
Moim zdaniem to bańka spekulacyjna. To dość płytki rynek, a ceny rosną bardzo szybko. W końcu każdy będzie chciał zrealizować zysk. Można na tym zarobić, tylko trzeba w porę sprzedać swoje bitcoiny.
Oczywiście, że to bańka spekulacyjna. Bitcoin jest ogromnie niestabilny i wahania ceny są ogromne. Waluta cały czas rośnie w górę w trendzie długotrwałym, więc jest to pewien rodzaj inwestycji. Oprócz tego ludzie uprawiają normalną grę na walucie.