Skoro nie martwisz się o nic to po co ten temat?
Wersja do druku
Wniosek o przyznanie mieszkania socjalnego a póki co brat Albert. W momencie kiedy dostajesz takie mieszkanie to już z górki - wykrecasz rury od ogrzewania, grzejniki, kable że ściany wszystko na złom i potem wniosek o zamienienie lokalu bo ten nie spełnia standardu i muszą Ci przyznać (ps to prawda) i tak w kółko na rachuneczku społeczeństwa. Po drodze mops, wiadomo zapomogi żarcie. Bierzesz sobie elegancko bociany i chuja Ci zrobią bo nie masz z czego oddać i nigdy mieć nie będziesz
Przytulek czy jakis tam dom pomocy
Od nastepnego dnia zaczynam robote i essa ogarniety temat co za problem
Pierwsze co robie to szukam dostępu do internetu i zakładam temat na torgu, żeby spytać co robić w tej sytuacji
:monkahmm
dzwonie do znajomego zeby mi pozwolil pomieszkac w jego posiadlosci, dzwonie do innego znajomego i mowie ze co do tej ostatniej oferty to w sumie jestem na tak.
essasito nic nie bylo o znajomych, tylko o rodzinie :ezy
scenariusz 1 czyli na czysto bez uszczerbku na zdrowiu postronnych
-w zaleznosci czy laduje mi sie mana czy nie ogarniam fooda (to zalezy od pory roku, ale z tym nie ma problemu bo nawet w zime idzie ogarnac szame ze smietnika pod biedra)
-zapas wody gdzies ze stacji benzynowej
-musze ogarnac dostep do neta, majac neta idzie zarobic troche cashu ktore pozwoli na przezycie, moze bym sobie w takiej chwili nawet przypomnial haslo do walletu z moimi btc, ale bedac nowym na ulicy mam wieksze zmartwienie czyli noc
-zakladajac ze jest wiosna/jesien, nie moge sie przekimac pod golym niebem, wiec wpierdalam sie do pociagu/autobusu wieczorem z moja torba zdobyczna jedzenia. Jak mnie wyjebia to bede czekac na nastepny, jak juz nic nie bedzie jechac dana trasa to bedzie karton.exe grany, w kazdym razie staram sie podrozowac na zachod
-jesli uda mi sie przekroczyc granice z niemcami, co nie jest problemem, moge tam dojechac w ciagu kilku h rowerem, z buta zejdzie ze dwa dni, to przechodze sobie do rajchu i staram sie ogarnac zapasy na dalsza podroz (tam nawet bezdomni pod tempelhofem maja lepsze zycie niz niepelnosprawni w polsce)
-podbijam na parking pojazdow ciezarowych gdzies pod Dreznem i szukam polackiej mordy zeby nie gestykulowac lamana angielszczyzna przyprawiona germanizmami i szukam kogos kto jedzie dalej na zachod i potrzebuje towarzystwa w podrozy
-Janusz, ktory jest jedna noga na emeryturze zabiera mnie ze soba w trase do wloch, nastepnie do francji na rozladunek a nastepnie do walencji po towar zeby nie wracac na pusto
-Opowiadajac mu historie zycia stwierdza ze pomoze mi, moze nawet zamieszkamy razem gdzies na costa blanca :peepolove
scenariusz 2:
-dzwonie po kumpli
te plany to trochę jak plany teoretyków w komentarzach na yt, co zawsze by każdego najebali i na każdą sytuację mają stu punktowy plan, meanwhile życie to nie jest żyję na ulicy przez tydzień challenge że se typ na ulicę uśmiechnięty i zmotywowany wychodzi bon voyage, tylko dochodzi do tego cała otoczka spadnięcia z jakiegoś tam pułapu życiowego, rozjebana psycha i perspektywa jebania przez kolejne 20 lat żeby osiągnąć chociaż w połowie to co już miałeś, dochodzi starość, zdrowie się pogarsza, życie z jakimis menelami w przytułkach, chujowe żarcie i higiena tez pewnie nie pomagają i w rzeczywistości nie otwierasz drugiego microsoftu po roku na ulicy tylko kończysz z psem i maskotem pod żabką prosząc tibiarza czy ci dorzuci na taterke
P S
to prawda
Na Wykopie było dwóch typa bezdomnych, jeden w Barcelonie, a drugi we Francji/Beneluksie. Na Reddicie też temat się przewinął kiedyś i jakieś AMA nawet było. Generalnie ludzie bezdomni w Europie to ludzie wybierający taki tryb życia z wyboru, z tego że są popierdoleni.
W Polsce też jak widzisz 'bezdomnego' to zazwyczaj są jakieś żule, które wolą chlać/ćpać - niż pójść spać do noclegowni(ale tam trzeba być trzeźwym). Tak samo, żeby dostać mieszkanie to trzeba się postarać. Znam parę miejsc pt. mieszkania socjalne. Raczej nie chciałbym w takim towarzystwie mieszkać.
Jak nie masz co robić w życiu to możesz stopem się wybrać w podróż dookoła Europy, a może i świata. Ale wiedząc, co się dzieje na świecie to wątpię, że da się świat przejechać w ten sposób i wrócić żywym ze wszystkimi kończynami i narządami. To będziesz mieć trochę vibe bezdomności. Sam jak miałem te 17-18 lat śmigałem stopem po zachodzie i spałem jak bezdomny w wielu stolicach Europy.
człowiek z IQ powyżej 90 nie jest w stanie doprowadzić do takiego upodlenia jak bezdomność. Pracę ZAWSZE można znaleźć, długi zawsze można spłacić, przestać pić i ćpać też zawsze można czy to z pomocą czy bez. Nie ma sytuacji bez wyjścia ale trzeba chcieć, dlatego moim zdaniem każdy kto decyduje się na bezdomność i rynsztok to podczłowiek :prawak