Nigdy nie wiem jak sesja wpłynie na danego człowieka. W ponad 90% jedna sesja starczy i rzadko zdarza się że trzeba wykonać kolejną. Jeden bezrobotny po sesji otrzyma ofertę pracy a drugi nie ale każdy otrzymuje to co na dany moment mu najbardziej potrzebne w Życiu. Część zrzutów ekranu dostałem od córki uzdrowicielki która mnie poleciła a której rodzina była po moich sesjach. W ciężkich przypadkach trzeba niezwłocznie mnie informować jeśli pojawi się pogorszenie. Należy również pamiętać że śmierć to naturalna rzecz a data śmierci nie jest zapisana konkretnie ponieważ trochę może być elastyczna skoro moje sesje mogą przedłużyć Życie co mam potwierdzone. Jeśli ktoś umrze i spadają Wam wibracje bo macie żałobę i cierpicie to gwarantuję że ta Dusza też cierpi patrząc na Was bo ona nie chce Waszego bólu rozpaczy. System tak zmanipulował ludzi żeby cierpieli ponieważ demoniczne istoty dzięki wszystkim negatywnym emocjom zasilają się energetycznie. Zresztą Ci co byli po sesji i zmarł im jakiś najbliższy nie tylko przez szczepienie to nie byli tak załamani a i na żałoby sesje przynoszą ukojenie zrozumienie. Ja też wtedy coś dopowiem od siebie i naprawdę nie można cierpieć bo sami kiedyś zobaczycie ból bliskich gdy umrzecie i nie będziecie móc wrócić skąd przyszliście tutaj. Ludy tak zwane "pierwotne" (tam gdzie nie ma systemu i żyją w naturze) tańczą śpiewają bo są bardziej świadomi od większości ludzi. Oni tylko żegnają się z Duszą która była w ciele a która musi wrócić do "domu". Tak na marginesie to nie ma czegoś takiego jak piekło i niebo. Tu też chodzi o negatywną energię strachu podobnie jak bzdurą jest że istnieje grzech. Ja takimi tematami interesuje się od małego dziecka i przez całe Życie zgłębiam wiedzę ponieważ świat niematerialny bardziej mnie interesuje niż ten fizyczny. Co należy zrobić po śmierci ? Od 37 lat zastanawiam się nad tym i dokładnie jeszcze nie wiem ponieważ jest straszna manipulacja i przeogromne kłamstwa przez negatywne istoty również w tych wszystkich informacjach dla Świadomych. Zresztą większości wydaje się że są Świadomi... Ja nie mam jeszcze połowy Życia za sobą więc mam mnóstwo czasu co zrobić aż wreszcie czas dobiegnie końca. Śmierć będę miał spokojną w samotności z czego bardzo cieszę się bo nikt nie będzie blokował mojej energii (Duszy) poprzez swoją żałobę i oby jak najpóźniej mnie znaleźli ponieważ podobno 7-10 dni od śmierci Dusza jeszcze energetycznie nie oddzieliła się od ciała. A gdy przed upływem tego czasu dochodzi do kremacji to Dusza czuje ból taki jakby żywcem płonęła ale nie wiem czy to Prawda. Kolejną głupotą jest opłakiwanie pojazdów (ciał) które były potrzebne do życia w tej przestrzeni. Ja lubię chodzić po cmentarzach ale nie do "bliskich". Wszyscy pchają się na wszystkich świętych bo tak system wierzeń każe. To jest tylko ciało albo już same kości lub proch. Wy to macie wszytko zakodowane w umyśle a zmarłego należy mieć w Sercu i nie rozpamiętywać. Zresztą zmarli czasami są przy Was ale żyjąc w materializmie nie odczuwacie ich. Sami sobie zdajecie ból a to ewidentnie można nazwać sadomasochizmem. Umieramy i rodzimy się a żyjemy wiecznie nasza energia jest nieśmiertelna. I tak mało jeszcze wiem o tym jak prawidłowo zakończyć tą grę zwaną Życiem. Kiedyś pokażę Wam co mówią o mnie zmarli to może niektórym wróci szacunek do mojej pomocy wszystkim we wszystkim. Mnie śmierć nie rusza ale gdy mogę pomóc a rodzice/dzieci nie wierzą w moje sesje i żal im paru złotych ewentualnie ich religia (manipulacja) nie pozwala na ratowanie bliskiego to jest mi przykro szczególnie gdy umiera dziecko no ale nie da się wszystkim pomóc bo nie wszyscy wierzą w boskie możliwości i w boskich pośredników.
Zakładki