Chuj wie co tam u mnie latalo. Mysle ze to lis, ale kuny nie wykluczam. Moze nawet cos takiego byc wiec lepiej arbalesta jakiegos kupie.
Załącznik 375167
Wersja do druku
Chuj wie co tam u mnie latalo. Mysle ze to lis, ale kuny nie wykluczam. Moze nawet cos takiego byc wiec lepiej arbalesta jakiegos kupie.
Załącznik 375167
mi kuna kiedyś zrobiła pranka z dzwonieniem domofonem i spierdalaniem. i to jest FAKT AUTENTYCZNY. z perspektywy czasu podejrzewam że próbowała się wpierdolić do gniazda które ptaki kiedys miały nad drzwiami ale nie wiem, nie pamietam czy wtedy juz było/jeszcze było to gniazdo, może po prostu to prankster jebany albo coś innego kombinowała
lisa sie da oswoić i to ładniejsze i fajniejsze niz pies
To nie jeżozwierz, to Marian Paździoch przebrany za jeża odpierdala tańce godowe
Ponoć lisy wszystko obszczywaja gorzej niż kundle
Boruciarza to chyba taki "oswojony" lis ze wścieklizną ugryzł a potem obszczał, że teraz takie farmazony pierdoli.
A wracając do tematu.
Praktycznie każda wiatrówka na pograniczu 17J położy lisa z 10-15m, jeżeli ulokujesz kulę pomiędzy uszy albo na komorę. Celowałbym również w kaliber 5,5mm i ciężki śrut - dostępny na allegro, z przeznaczeniem do odstrzału właśnie małych drapieżników i ptaków. Z tym, że ani to humanitarne ani mądre bo...
zajebanie lisa nawet na swojej posesji z wiatrówki jest zgwałceniem prawa łowieckiego i jak ktoś Cię podpatrzy i podpierdoli, to dostaniesz srogą grzywnę w najlepszym wypadku. Niestety w Polsce pest control nie jest jeszcze dopuszczony. Więc nawet zjebanego szczura nie możesz na własnym podwórku "zastrzelić z wiatrówki".
Ja osobiście lisy tłukę w pełni legalnie z .223REM a jak przy dzikach się jakiś przypatoczy, to nawet z 30-06 w półpłaszczu przypierdolę.
Ps. Ale łopatą, kijem albo siekierą możesz na swoim podwórku już zajebać go w zgodzie z prawem ;)
szkoda lisa skurwysyny bez serca
:zaba
Na internetach piszą że jak z bliska trafisz w czape to lis padnie, ale to musi byc srut 4.5 albo 5.5 a nie jakies kulki i wiatrówka z wyższej półki a nie jakaś za 100zl z allegrosza.
Taniej już kotwice kupić i podebrać cowboyowi troche kurczaka albo zabawić się w pogrom i z widłami biegać
lis jako zwierz domowy to tak jak szop, kozaczek zwierze, bardzo instagramowy, loszki na niego lecą, ty na niego lecisz, ale rozjebie ci cały dom w drobny mak, wszystko obeszcza i ogólnie lepiej go dać do swojego drugiego albo i nawet trzeciego domu
Ja bym z wiewiórką sie chciał kumplować fajne zwierzę
Ja kiedys lubilem lisy, jak mi wybiegl na srodku ulicy jak jechalem samochodem to sie zatrzymalem nawet. Chociaz raz jak sie zjaralem i o 4 w nocy zaczal wyc to myslalem ze babke jakas gwalca. Wracajac do tematu to chuj mi sponiewieral mojego kota w nocy. Wzial go i chcial go za frak wciagnac w chaszcze. A ten dzielnie walczyl i sie zapieral twardo ze az biedny pazury se powyrywal wszystkie z tylu lapki. Nie dosc ze biedny nie moze chodzic, to przez rachunek u weterynarza jestem w plecy. A ze lis mi nie bedzie w stanie zwrocic kosztow to jak sie pokaze na osce to od razu ded. Nie zal mi bo truchlo wyrzuce w chaszcze a tam borsuki gloduja i przynajmniej cos pojedza sobie. Czytalem ze lubia padline. Wiec moze nie do konca legalnie ale zgodnie z moralnoscia i kregiem zycia.