cowboy napisał
no i widac podejscie typowego pochlaniacza ziemniakow, jakby takiego zabrac do wykwitnej knajpy na obiad za jego dwie tygodniowki to by powiedzial ze chujowka bo sie nie nawpierdalal jak swiniak xD
z reszta mylisz w ogole pojecia, to ze cos ma malo kalorii to nie znaczy ze nie mozesz sie tym najesc do syta, albo musisz zjesc tego duzo xD myslisz ze jakies makarony 0 kcal (zrobione konjacu np) mozesz se jesc w nieskonczonosc czy jak sobie to wyobrazasz
proponuje pierdolnac sobie pol dyni pieczonej do jakiegos mieska i zobaczycz czy sie nie najadles bo nie wiesz o czym mowisz pzdr