Długo nosiłem się z ujawnieniem tej sprawy, nie chciałem wysuwać pochopnych wniosków. Natomiast dzisiaj, 1 października 2018 roku jestem pewien - głosy które słyszę w głowie od ostatniego kwartału, zostały mi wgrane metodą niecną, podstępną, nieżyczliwą.
Nie mogę spać, nie mogę oglądać moich ulubionych seriali, z pracy zostałem wyrzucony już trzykrotnie. We wszystkim macza paluchy ZOG i Sanhedryn, które to namierzyły mnie około 3 lata temu na jednym z patriotycznych koncertów w Orlim Gnieździe. Nigdy nie ukrywałem, że kocham swoją ojczyznę, stałem się dla nich przez to łatwym celem.
Gdy tylko chcę się na czymś skupić bądź zamknąć oczy do snu, w mojej głowie wybucha prawdziwa awantura, jakbym otworzył szybę w aucie i nasłuchiwał ulicznego zgiełku w godzinach szczytu.
Przy zdrowych zmysłach utrzymuje mnie tylko alkohol oraz takie małe różowe tabletki, pierwotnie służące do porostu włosów (ze stresu zaczynam łysieć) które po czasie okazały się kojącym antidotum na moją nieustającą agonię
Proszę o pomoc
Zakładki