Master napisał
@
Crus ; sprzata biura w callcenter moze poradzi
Ale Ci przypierdolę zaraz @
Master ;
Soplica napisał
Witam, pracował ktoś w Call Center? Byłem dzisiaj na rozmowie, tylko połączenia przychodzące. Elastyczne godziny pracy od 25 do 40h tygodniowo. Idealne dla studenta. Obawiam się trochę czy sobie poradzę bo umowa zlecenie na jeden rok i miesięczny okres wypowiedzenia. Na umowie zlecenia preferowałbym zawsze bez okresu albo z minimalnym okresem wypowiedzenia pracować. 6 dniowe szkolenie po nim jest podpisywana umowa. Za szkolenie dostaniemy zapłatę jak przepracujemy 300h. Tłumaczą to tym, że wiele osób po szkoleniu znikało bez śladu. Pewnie klienci są upierdliwi, liderzy nieznośni i stres pewnie niemały. Ale pewnie ciekawe doświadczenie??
@
Soplica ;
Powiem tak - doświadczenia mam dużo, to mogę Ci co nieco powiedzieć, jako że pracowałem w Call Center od samego dna, tj. byłem na linii, potem lead agentem, team leaderem, aż w końcu zostałem sobie managerem i wyjebane od ponad roku w jakiekolwiek rozmowy z klientami, więc tym bardziej mogę powiedzieć jak to wygląda i od środka i z boku jak się tylko tym zarządza.
Ogólnie ja zawsze pracowałem na linii angielskiej i na supporcie technicznym, więc to troszkę inna historia, jak przy zwykłym supporcie i przy języku polskim.
Jeśli chodzi o umowę, to jest standard - u nas dostaje się zawsze 3 miesiące umowy zlecenia jako okres do sprawdzenia agenta i wiem, że w b. wielu firmach tak praktykują odnośnie okresu wypowiedzenia, bo ludzie idąc na call center myślą, że hehe fajnie wszystko, pogadam przez telefon, kliknę tu i tu wszystko fajnie, a potem uciekają bez słowa po pierwszym dzbanie na telefonie co Cie zwyzywa XD My akurat idziemy ludziom na rękę i jak ktoś chce uciekać, to się dogadujemy, żeby posiedział dopóki nie znajdziemy nowej osoby i tyle.
Co do samej pracy i klientów, liderów, stresu - jest różnie. Na linii pracowałem razem z półtora roku, doświadczyłem zarówno przemiłych ludzi z UK/USA, którzy jak byli wdzięczni to aż serce samo się radowało, byli też dziwacy o których ciężko coś było powiedzieć, upierdliwcy i nie ogary, którym tłumaczyć trzeba jedną rzecz 15 razy, ale też ludzkie kurwy, które myślą, że wszystko im się należy, a ci na linii to ścierwo, które ma im usługiwać. Nie da się niestety powiedzieć jakich trafisz ludzi, chyba że wiesz z czym związana jest ta obsługa klienta, ale jeśli jesteś nerwowy i stres na Ciebie działa mocno i bierzesz do siebie różne rzeczy, to call center nie jest dla Ciebie.
Liderzy - to tak samo różnie, aczkolwiek wiem, że w wielu CC jest tak, że liderzy to nadęte kurwy, które myślą, że są bogami, bo weszły głębiej w dupsko managerowi, niż reszta, mimo że są warci mniej niż agenci. U nas eliminujemy takie przypadki i awansujemy ludzi na Team Leaderów tylko jeśli faktycznie się do tego nadają i szanują swoją robotę i swoich ludzi z zespołu, ale widziałem w wielu przypadkach (np. ludzi, którzy odeszli od nas bo się znudziło i szukało się nowych wyzwań), że liderzy byli wyzyskiwaczami, kłamcami i mobbing u nich to standard, także polecam Ci się mocno rozeznać jak zaczniesz pracę właśnie w środowisku przełożonych.
Mieliśmy jednego lidera, który dostał awans z pozycji agenta (bo zawsze praktykujemy awanse wewnętrzne, zamiast ściągać kogoś z zewnątrz), to mu odbiło, robił prawie nic i zostawiał wszystko swojej managerce, a ludzi po prostu zastraszał, miał pogadankę kilka razy, nie pomogło, to wrócił do bycia agentem :)
Nie wiem w sumie co mogę dodać, CC jest spoko pracą dla studentów i jako pierwsza robota, ale np. gdybym nie dostał awansu na TL i potem managera i miałbym gnić na linii więcej niż te półtora roku, to bym to rzucił wszystko w piździec, bo tak się nie da żyć na długi czas, chyba że Ci nie zależy bardzo na rozwoju osobistym.
Jak coś to pisz i taguj to chętnie odpowiem ;]
Zakładki