Jakby ci się chciał to dubrownik jest zajebisty, ale na południu
Wersja do druku
Jakby ci się chciał to dubrownik jest zajebisty, ale na południu
To jeszcze odświeżę
Jedziemy przez Budapeszt, dzień wcześniej, nocka tam i rano wyjazd do Rijeki. Jak z hajsem? Jakie pieniądze brać i gdzie je wymieniać?
No do Budapesztu bierzesz forinty. W chuj ich wychodzi bo kurs jest śmieszny i płacisz banknotami po 20000. Wymień sobie w Polsce, bo wiadomo, za granicą chujowo. Najlepiej taki zapas żeby potem na stacji nie rozmieniać, bo ja tak robiłem to kurs był słaby. I zatankuj full bak jeszcze przed granicą w Polsce, bo na Węgrzech droższe paliwo z tego co pamiętam. Chyba taniej było na Chorwacji tankować to polecam Węgry objechać na jednym baku jak da rade, ew troszke dolać. W Budapeszcie polecam zwiedzać wieczorem jak już jest ciemno bo wszystko się tam świeci te parlamenty itd i spoko to wygląda.
Ja w Budapeszcie wyciągałem raz z bankomatu i w sumie lepiej to wyszło niż w kantorze. Najlepiej wymienić w Polsce, ale chuj wie ile kasy będziesz potrzebował
jak masz dobre konto z tanimi wypłatami (bo podstawowe w ing np. zabiera 3% z każdej wypłaty za granicą i do tego hujowy kurs) to zalecam ze 3/4 funduszy trzymać na karcie
może revolut by się spisał, bo genialne kursy są
Ok. A jedzenie? Co opłaca się brać z Polski? Jakie tam są ceny? Tak żeby było w miarę optymalnie.
Możesz wziąć trochę swojego a resztę na miejscu bo w sumie czemu nie
forintów nie ma sensu wymieniać jeżeli masz dobre przeliczniki z konta, jak nie masz to zamień w PL
jedzenie hmmm szczerze muwionc to nie ma specjalnie po co brać, przede wszystkim gotowe, tzn. jakieś kurwa nie wiem leczo w słoiku czy coś, bo branie kurwa nie wiem monki czy makaronu to hujnia, będziesz miał ochotę to kupisz
Moi znajomi się wybrali i kasowo wyszło bardzo sensownie. Wypożyczenie auta w Chorwacji nie wychodzi najtaniej.