Po całej europie jeżdżą wschodnie wynalazki które ledwo po rosyjsku gadają i jakoś to funkcjonuje.
Wersja do druku
jakoś funkcjonuje, bo jeżdżą z bazy w pl, litwie czy chuj wie gdzie, spedytor gada w ich języku i wszystko załatwia
będąc na miejscu w uk jednak ten język jest potrzebny, choćby, żeby maila przeczytać jak wygląda harmonogram xD
z ukraincem kazdym dogadasz sie po polsku bez problemu
tylko musza troche tam szprechac po angielsku zeby moc sie na rozladunku troche dogadac i tyle