nie no w to nie uwierzę chyba nigdy, próbuję sobie wyobrazić takie zajęcia i nwm
Wersja do druku
ani 1 ani 2 IMHO to haxigi ma rację - zrób coś co ich zainteresuje, bo inaczej cię oleją, chyba że nie chcesz nikogo nauczyć niczego, to możesz zadać zakres materiału i sprawdzać czy przeczytali. Niby miałem tylko jeden semestr jakiejś pseudo pedagogiki ale ~4 lata prowadzenia własnej drużyny harcerskiej here więc jakaś wiedza jest
I nie pozwól im przejść na "ty" dopóki nie zdobędziesz autorytetu epistemicznego, bo nie będą cię już nigdy szanować
Powiem tak nic mnie tak nie wkurwia jak prowadzący którzy mówią: "Na następnych zajęciach wejściówka z tego tematu" i chuja wiadomo z czego konkretnie, rzucili temat i tyle, a wejściówka może być ze wszystkiego. To że dla kogoś dany temat to takie i takie pojęcia czy tam zadania to nie znaczy że reszta uczniów też tak uważa. A potem pytanie typu nie wiem opisz Małopolskę na przykład piszesz sobie byle co bo możesz napisać byle co i ci prowadzący mówi: "No ale mi chodziło o coś innego, to też jest dobrze ale coś tam coś tam". Kurwa. Konkretne precyzyjne pytania konkretna odpowiedź a nie jakieś sranie na papier. No i zawsze fajnie jest mieć materiały jakieś chociaż żeby udostępnić czy coś. A i jak prowadzisz jakiś wykład czy coś tam nie wiem co, to warto nawiązywać jakiś kontakt, bo na takich wykładach się człowiek szybko wyłącza. Może jakieś pytania tylko nie kurwa jakieś kurewsko trudne, bo wtedy każdy się osra i nikt nie odezwie. Czasem można nawet rzucić jakieś proste pytanie tak żeby te głąby znały odpowiedź i żeby se tam ktoś odpowiedział, a ty wtedy mówisz "pięknie bardzo dobrze świetnie :)))" i wszyscy zadowoleni oni słuchają ciebie i się cieszą że ich fajnie chwalisz. Tak pisze jako student.
Takich prowadzacych co tylko bezmyslnie czytaja slajdy zalane tekstem, zamiast cos opowiadac swoimi slowami to powinni z miejsca utylizowac
Czlowiek zaciekawia sie przykladami, filmami, zdjeciami. Uczy sie poprzez praktyke. Mozesz olac teorie i zaczac od praktyki, a potem poprosic o stworzenie definicji czy tam teorii tego co robili, to raz ze sie naucza i dwa zrozumieja o wiele lepiej niz puszczajac tekst, ktory ty rozumiesz, a inni nie.
Tak samo slajdy ze ścianą tekstu to też jest kupa nikt nie będzie tego czytał, bo jakby chciał czytać to by wziął książkę i w domu se poczytał
haxigi dobrze prawi
oslo to co powiedzial druid, mielismy kiedys typiarke ze stanow ktora przyjechala z jakiejs wymiany jako wykladowca na rok, kazala wszystkim do siebie mowic po imieniu i miala mega luzne relacje ze studentami i wgl
no i ostatecznie skonczylo sie tak ze kazdy mial totalnie wypierdolony w jej przedmiot xD
+nie spodziewaj sie ze ludzie ktorzy ida na higienistke stomatologiczna beda palac pasja do tego kierunku xD gdyby mieli jakakolwiek godnosc to siedliby do matury i poszli na normalne studia, do ciebie pojda tylko odpady ktore na jakiekolwiek studia sie nie dostaly albo wgl dopiero co zdaly mature za 3 razem