Ale mam ból dupy, że Adaś stał się leśnym dziadem, kurwa, taki zawód nam sprawił :/
Poza Kubicą to nikogo tak nie kochałem, to była prawdziwa sympatia do sportowca, zawsze się mu dobrze życzyło i nawet jak parę lat klepał bulę to człowiek miał nadzieję. Teraz jak tych nielotów oglądam, to jak zajebie jeden z drugim przed HS, to już mnie telepie i wyzywam chujów od najgorszych. Ehhh, Adaś wróc.
Jaki to był piękny czas, 2007 rok, Robuś w F1, Adaś czwarta kula, ehhhhh. A potem 2011, Roberto bez renki, a wartę po Adasiu przejmuje Kamil "Macham ręką do kamery jak pojebany" Stok. Eh...
Zakładki