No jakby przeskoczył to co w tym dziwnego, trenował o 20 lat dłużej :zniszczol
Wersja do druku
No jakby przeskoczył to co w tym dziwnego, trenował o 20 lat dłużej :zniszczol
Kasai to jest gość co jak jakiś naruto czy inny songoku z chińskich bajek walczył od dziecka by wyrwać się z biedy oraz pomóc rodzinie i dzięki wytrwałości oraz ciężkiej pracy jest tam gdzie jest. Porównajcie se to do jakichś nielotów co jedzą kostki do kibla no kurwa ale wstyd przed Panem Noriakim:zniszczol
Cytuj:
Noriaki Kasai oraz jego dwie siostry, Kumiko i Noriko (po mężu Hamaya) wychowywani byli w biedzie przez matkę Sachiko. Ich ojciec Toshinori nie miał pracy, nie interesowały go też sprawy rodzinne. Po rozwodzie rodziców Noriaki zupełnie stracił kontakt z ojcem, a do ich pogodzenia doszło po wielu latach. W 1994 sześć lat młodsza od niego Kumiko zachorowała na niewydolność szpiku kostnego. Skoczek wyimaginował sobie, że jeśli zostanie mistrzem olimpijskim, to jego siostra wróci do zdrowia, wzmógł więc częstotliwość treningów
Kasai to jest kot(nie mylić z maciej kot) adaś jak by chciał dzisiaj skoczyć to by zajebał brzuchem o bule
:kekw nawet jak coś im wyjdzie, to jednak nie wyjdzie :zniszczolCytuj:
Najbardziej ekscytujący skok narciarski w wykonaniu Polki w historii! Pola Bełtowska pofrunęła 131 metrów, bijąc rekord obiektu w Lake Placid w trakcie piątkowego konkursu Pucharu Świata.
(...)
Decyzją jury zmagania zostały jednak przerwane, a wyniki anulowanie.
https://i.imgur.com/H2YzHbw.png
ja to tylko tak zostawię :zniszczolCytuj:
Kiedy zaczynałem, na Wielkiej i Średniej Krokwi był taki śmieszny wyciąg – jechały trzy krzesełka w górę i w dół, tak na zakładkę. Szliśmy na trening i widzieliśmy kadrowiczów: właśnie Małysza, Roberta Mateję, Wojciecha Skupnia czy Marcina Bachledę. To byli dla nas panowie skoczkowie, którym mówiło się „dzień dobry”. „Dzień dobry, panie Adamie” – pamiętam, że tak się do niego na początku zwracałem. Na wyciągu robiły się duże kolejki i ci starsi zawsze siadali jako pierwsi, a my – młodsi, lżejsi – ładowaliśmy się im na kolana. Obsługa wyciągu wkurzała się, krzyczeli, że tak nie można, ale co tam. Teraz masz kanapę, siedzą dwie osoby i ona zapieprza jedna za drugą w górę, a wtedy strasznie się stresowałem, gdy siedziałem na kolanach Małysza.
(...)
Nie byłem już 15-latkiem, miałem wtedy 20 lat, ale wyobraź sobie to: powołanie w ostatniej chwili na Puchar Świata, skocznia do lotów, już to generowało wielkie emocje. A teraz słyszę, że mam iść do pokoju, w którym od wczoraj zameldowany jest pan Małysz – wielki idol, z którym gdzieś tam się mijałeś, ale to nie był żaden dobry kolega. Więc raczej nie zagadam do niego: „Cześć Adam, co słychać?”. Serce biło jak oszalałe, tym bardziej, że to był okres w moim życiu, gdy bardzo lunatykowałem. Idąc na górę, myślałem: „Jezu, co ja będę robił w nocy? Czy znów nie wywinę czegoś głupiego?”. Mało tego – wchodzę do pokoju, a tam niezbyt wiele miejsca i jedno małżeńskie łóżko. Masakra. Mówię od razu do niego: „Adam, ja cię z góry przepraszam. Lunatykuję. Jeżeli coś dziwnego zrobię, wybacz mi”. Małysz potraktował mnie świetnie. Uśmiechnął się, niedługo później zszedł na recepcję, kupił po małym piwku. Postawił na stole i mówi: „Napijmy się. Nie chcę, żebyś się stresował”. Pomogło.
no i elegancko pan Adam rozluznil sytuacje :ez
ale pojebany wstęp do pornola
@
Postawił na stole i mówi: „Napijmy się. Nie chcę, żebyś się stresował”. Pomogło. Z każdym kolejnym łykiem stawałem się coraz bardziej wyluzowany, a Pan Adam coraz częściej się uśmiechał. Minuty mijały jak sekundy, a godziny jak minuty, gdy w końcu Pan Adam zaproponował żebyśmy wrócili do pokoju gdzie miał mi pokazać swoją kolekcję past do woskowania nart. Wiedziałem że moje życie już nigdy nie będzie takie same...
na mistrzostwa swiata to juz lecimy najsilniejszy iw szystko wygrywamy:dancingpepeez
Załącznik 385550
:czesiufuck
wygramy miszczostwa tak bendzie
Skąd informacja, że nie jedzie?
Źródło: https://www.skijumping.pl/wiadomosci...kamila-stocha/Cytuj:
skijumping.pl napisał