kawe z cukrem pija tylko dzieciaczki 2 maksymalnie 3 latka
Wersja do druku
Dla mnie burn > black > oshee, chociaż blacka i oshee bym postawił na równi. Redbull gówno, nie smakuje mi a drogi jak skurwesyn. A najgorszy energol to monster, tego nigdy nie przełkne
chujowy ten kokosy, a wygląda jak płyn do szyba myć
monster dobry jest jakiś żółty piłem, smakował jak fanta, a w stanach zjednoczonych usa to w ogóle mają 100 różnych smaków to co wy polaczki wiecie o potworze xDXDX D
pic kokosowego redbulla to tak jak nosic rurki i lizac sie z osobnikami tej samej plci
jak kupujecie monstera bialego sugar free i juz macie opinie o produkcie no to XD tylko mozna wam wspolczuc
Rockstar niebiesiutki to najlepszy energetyk, nie ma nic lepszego. Kiedys byly z herbapolu jakies Greenupy to sie to kurwa hektolitrami pilo. Rockstar>Tiger=RDB>Oshee>Burn>Monster(pilem chyba z 8-9 smakuw bo kumpel z DE przywiozl, kazdy nastepny coraz chujowszyXDDDDDD)
http://www.oshee.eu/products/oshee-energy
gdzie twuj bug teraz
w carlin sewers
smakowo rockstary rozpierdalaja, albo czerwony monster bez cukru ojapeirdoel ile bym dal za palete tego gowna
wgl zawsze sie zastanawialem po co pic cos takiego? widze czesto na nockach kumpi ktorzy kawe i energetyki wypijaja w litrach przeciez przez to mozna sobie zajechac dobrze zoladek. Sprawdzalem na sobie i nie widzialem zadnej roznicy po red bullu czy jakims innym syfie
A w jaki sposob sobie tym zajedziesz zoladek? Jebane kurwa eco-crossfit swiry >.>
Widocznie na ciebie ilości w postaci 1 puszki nie działają, albo tak ci się wydaje bo jeden chuj czy wypijesz czy nie jak nie jesteś zmęczony. Ja czasem na rozbudzenie sobie piję, ale to generalnie raz na miesiąc max, bo człowiek pobudzony, a za godzinę jeszcze bardziej zmulony. Organizmu nie oszukasz. A takie energole to najlepsze w podróż.