Mi kiedyś w autobusie powiedział, że nie ma jak z 20zl wydać i jak canarinhos wejdą to odesłać ich do niego, oczywiście to mój obowiązek mieć obliczone na bilet i mandacik, ale co baba się naliczyla żółtych to moje hehe
Wersja do druku
Mi kiedyś w autobusie powiedział, że nie ma jak z 20zl wydać i jak canarinhos wejdą to odesłać ich do niego, oczywiście to mój obowiązek mieć obliczone na bilet i mandacik, ale co baba się naliczyla żółtych to moje hehe
Ja mowie o bilecie kolejowym. Zwrocili hajs sami, nawet nie musialem dzwonic :o