bogluto napisał
@
Master ;
Podjarałem się Mount Blanc co polecasz zdobyć na początek żeby nabrać doświadczenia i żebym za kilka lat mógł się tam wdrapać? Ogólnie jestem zielony w temacie najwyzej to byłem gdzieś w zakopanym na wycieczce klasowej no i zjezdzilem na rowerze całe podbeskidzie szyndzielnie, klimczoki, żary itp. W najbliższym czasie chce pojechać w tatry żeby się spróbowac na czymś większym no ale tam nie będzie śniegu a na MB będzie jakiś kurs wysokogórski też będę chciał zrobić. Polecisz jakieś szczyty żeby się nie porwać z motyką na słońce i w połowie drogie nie zawracać? Mogą być w polsce jak i za granicą. No i tak powolutku i do przodu z głową żeby się przygotować na te MB za kilka lat. Obrałem sobie za cel najwyzszy szczyt w alpach a jak się na cos uprę to musze to zorbić. Dodam jeszcze że jestem dośc wysportowany i mam niezłą kondycję. No i jeszcze możesz dodać pare słow od siebie co myślisz o MB bo słyszałem że to dośc łatwy szczyt.
Mont Blanc nie jest szczegolnie trudna gora. Ogolnie jest spoko tylko minusem sa ludzie, ktorych tam jest od zajebania i jeszcze troche, kolejki i przepelnione schroniska z rezerwacjami na 3 lata w przod. Bo jezeli juz sie podjarales gorkami i chcesz zaczac chodzic, a nigdy nie byles to musisz zdawac sobie sprawe z tego, ze to teraz stalo sie po prostu modne. Modne jak jasnychuj i wszystkie gory w sezonie sa przepelnione. Nie tylko na Everest sa kolejki na pare h stania. Na taki Triglav czy Zugspitze jest tak samo, a na MB juz w ogole bo wiadomo najwyzszy szczyt, a te zawsze sa oblegane jak nasze Rysy. Min. temu tez ja forsuje chodzenie w zimie. Ja raczej w zyciu bym sie nie wybral MB bo jestem takim typem, ze staram sie unikac obleganych szczytow w Taterkach tak samo.
Jak juz sie pogodzisz z tym faktem i bedziesz miec wyjebane w ludzi to MB nie jest szczegolnie trudnym szczytem. Ogolnie zacznij od chodzenia po naszych gorkach jak nigdy nie chodziles i budowania kondycji. Natomiast w gorkach w sumie to co Kamil mowi raczej sie idzie juz pozniej glowa, ale kondycja na pewno pomaga zachowac swiezosc i koncentracje zeby np. nie potknac sie i nie spierdolic w przepasc. Jezeli jestes w stanie przejechac na rowerze z 50km w przyzwoitym czasie czy przebiec z 10km w jakas godzinke to juz luzniutko na cale Tatry masz kondycje i na takie MB tez wystarczy. Problem pojawi sie zapewne ze stawami, miesniami w nogach jak pojdziesz juz na jakas konkretna traske gdzie przejdziesz te 24-30 kilometrow w ciagu dnia. No nie ma chuja zebys nie dostal po dupie pierwsze 4-5 razy. Zawsze bedzie cie wszystko bolalo jak po dobrej przekopce. No chyba, ze biegasz dlugie dystanse lub chodzisz. xD Ale zaden rowerek czy spacerek nie zrobi Ci tego samego co gurka. xD Zreszta i pozniej czesto jak sie ma gorszy dzien to sie dostaje w pizde i sie idzie glowa, a nie kondycja. Jak zapierdalasz na rowerku tu i owdzie i to po gorkach to lajtowo w Taterki bedziesz mial kondyche. Zrob sobie najpierw Czerwone Wierchy idac Kiry -> Ornak -> Wierchy i schodzac od Kopy Kondrackiej zoltym w dol. Dlugi szlak, na koncu przy zejsciu sa tez lancuchy, ale jak jestes w miare wysportowany i kumaty to je ogarniesz. Mozesz wejsc na Zawrat od strony Doliny 5 Stawow. Dalej skocz sobie na Szpiglasowy Wierch startujac w Palenicy przez Doline 5 Stawow na Szpiglasowy i pozniej w dol do Morskiego Oka i powrot na parking juz tym asfaltowym (ostatnio to z Wawikiem i Astinusem oblecielismy elegancko, Wawik poczatkujacy potwierdzi, ze przyjemny szlak
). Jeszcze przed tym na Kasprowy z Kuznic niebieskim przez Murowaniec i pozniej zoltym. Dalej mozesz sie wbic na Kozi Wierch z Doliny 5 Stawow, a jak juz to porobisz to mozesz przyatakowac Koscielec (bylem 2 razy w lecie i 2 razy w zimie, mowia, ze niby trudne, wg. mnie nie choc w zimie wchodzac od strony Czarnego Stawu Gasienicowego zginelo sporo ludzi, w tym Taternikow bo czesto schodza tam potezne lawiny wiec ten wariant odradzam, ale za to od drugiej strony jest bezpiecznie, tam tez z Jankiem wchodzilismy teraz w Styczniu i bylo elegancko), a za jakis rok zrob Orla Perc (szlak miedzy Zawratem, a Przelecza Krzyzne przez Maly Kozi, Kozi i Granaty, sporo tam momentow, ze trzeba sie powspinac na lancuchach, momentami duza ekspozycja). Na zwyklych szlakach nie ma tak naprawde szczegolnych wyzwan pod katem fizycznym... Tak naprawde kazdy zdrowy czlowiek po 3-4 miesiacach treningow bedzie gotowy lykac 4-5 tysieczniki dostepne normalnymi szlakami. Jezeli nie trzeba sie wspinac to duzo wazniejsze sa inne rzeczy i doswiadczenie. Np. jak zachowywac sie podczas poszczegolnych warunkow pogodowych. Na MB bedziesz obcowal z niska temperatura, raczej przez krotki czas, ratownicy tez dobrze tam dzialaja raczej, ale trzeba zwracac uwage na rozne pierdoly np. idac w zimie kiedys zlapalem sie na tym, ze wzialem zwykla wode do plecaka, ktora zamarzla po 2h od wyjscia bo bylo z -18 wtedy. Podobnie trzeba byc przygotowanym na deszcz. Musisz sobie tez dobrac odpowiednie obuwie. I ogolnie polecam do gurek podchodzic z glowa i dystansem, ja nie trawie takiego pierdolenia HE HE PRZECIEZ TO TYLKO GJEWONT PO CO SPRAWDZAC POGODE IDZIEMY YOLO KAZDY TAM IDZIE PRZECIESZ XDD i pozniej sie takie spierdoliny spierdalaja z jakiegos szlaku o trudnosci 2/11 i zdychaja. Po sezonie letnim zacznij sobie tez w zimie chodzic, ale polecam zaczac od takich gorek jak Skrzyczne, Turbacz, Pilsko, Babia zanim pocisniesz w Tatry. Tam juz nie jest tak kolorowo bo czesto snieg jest slabo zwiazany, schodza lawiny, niektore szlaki sa niedostepne, ogolnie fajnie raczej wtedy zaczac chodzic z kims kto ma choc troche pojecia.
Mozesz sobie zrobic kurs wysokogorski zimowy kosztuja tam chyba 800-1000 pln kilka dni to trwa. Nauczysz sie tam mniej wiecej oceniac jak zwiazany jest snieg, uzywac czekanu i sond lawinowych, i chyba ucza tez podstaw chodzenia na linie i asekuracji. To jest na pierwszym poziomie, pozniej masz jeszcze drugi i trzeci one zawieraja przejscie po granatach najczesciej, zakladanie stanowisk i zimowe biwaki najczesciej w jamie sniegowej. Generalnie ten pierwszy jest troche useless bo nauczysz sie rzeczy, ktore ktos troche bardziej doswiadczony przekazalby Ci w ciagu 2 wyjsc, a oni kaza Ci tam zjezdzac na dupie ze stromego stoku 150 razy i hamowac czekanem. xD Aczkolwiek no niektorym troche zajmuje przyswojenie takiej wiedzy i czynnosci. Natomiast drugi i trzeci poziom sa juz fajne, ciekawe i przydatne, a zeby sie tam dostac trzeba miec pierwszy oczywko. Ja w sumie wiekszosc tych rzeczy znam i umiem, ale tez sie wbijam raczej na takie cos w tym roku w zimie.
Ogolnie no kurwa moglbym o tym gadac przez 5 godzin, a i tak wszystkiego bym nie opowiedzial, mozemy skoczyc kiedys w gorki to Ci wujo poopowiada co i jak, wezmiemy Janka i Kamilka i bedzie mityng gorski kolejny @
bogluto ;
A co do MB jest bardzo prosty z tego co mi wiadomo, dowiedz sie jedynie jak jest z lodowcami i czy da sie je ominac. Chodzenie po lodowcu bez doswiadczenia jest kiepskim pomyslem. A tak wiem, ze same szlaki sa izi jak ktos ma troche doswiadczenia w Taterkach. Tylko od chuja ludzi wszedzie.
Zakładki