xDDDDD
Gdyby zdobycie rekordu skoczni było głównym celem skoczków, a osoby puszczające skoczków miało pozwolenie na to by skoczkowie skakali z jakich chcą belek i przy jakim chcą wietrze to pewnie znalazłyby się osoby które by to robiły, ale to nie jest celem i tego nie robią, takie są zasady, w przypadku alpinizmu chodzi o wyzwanie i pokonywanie barier i dlatego ci ludzie robią rzeczy czego inni ludzie nie są w stanie robić, ludzie wchodzili już na k2 latem, teraz chcą to zrobić zimą, taka różnicą między twoją super "analogią"
ty taki tempy czy udajesz? ;p
bo masz bardzo wyrazne braki w czytaniu XD
ogolnie ta dyskusja jebane 10/10 az sobie zostawiam to na pozniej przed spaniem xD
@edit
dobra jebac te sciany belkotu o niczym pozabwione totalnie sensu jednak mnie zniechecily i zatrzymalem sie na dobre na pierwszym poscie :zaba
still tibia77 jebane 10/10 ze swoimi totalnie kurwa kretynskimi porownaniami still ich broniacy i twierdzacy, ze porownanie najebanego gurnika czy w ogole gurnika (bo jaki debil se hehe zjezdza pod ziemie zeby se w skalce pokopac no idioci no) jest tak samo glupie jak jego z typkami skaczacymi na pociagi
Tak ogolnie jest wiele niebezpiecznych sportow, ktore ludzie uprawiali i beda uprawiac, bezwzgledu na takich januszkow, nic sie z tym nie zrobi. Pojebani czy nie, wszyscy, ktorzy kochaja tak himalaizm jak surfing, diving, rafting czy inny base jumping beda to robic. I jest to jakies milion razy lepsze i nawet w przypadku deduwki madrzejsza smierc niz zjezdzanie do kopalni za hehe chlebkiem dlubac w skalce i zdychanie tam bo ma sie wunglorynce i nie potrafi nic innego, nawet nie dilujcie pozdro. Jedni robili i beda to robic bardziej profesjonalnie, a inni mniej i tyle.
ps.
A to juz jest bezczelne
Pierdolenie jakichs kocopolow 3 po 3 i powtarzanie tego samego w kolko przez 4 strony, ubierajac to w milion niepotrzebnych slow i kretynskich porownan oraz ironii, a nastepnie nazywanie tego "szczegolowym odpowiadaniem na kazdy argument" jednak zwycieskie xD
No to skoro to rozumiesz i sam wyjezdzasz z tym argumentem to o chuj Ci chodzi? xD Aha no tak nie masz zielonego pojecia o czym mowisz, o himalaizmie uslyszales pierwszy raz w zyciu jakos 25 stycznia i teraz zgrywasz bonzo dyskusji. xD Dane posiadane byly takie, ze zblizala sie calkiem dobra pogoda i przy zalozeniu Urubki ostatni moment na podjecie proby wyjscia w gore. Spora czesc gory byla juz zaporeczowana, do ponad 7k metrow co ulatwialo wspinaczke. Solowe wejscia sie w przeszlosci zdarzaly, zreszta sam Urubko w ekspresowym tempie zdobyl Kanczendzonge, w dodatku jest w tej chwili prawdopodobnie najodporniejszym czlowiekiem na swiecie z niesamowita wydolnoscia. Jak najbardziej mozna bylo w tej sytuacji probowac wejscia. Co innego sposob w jaki to zrobil i, ze olal ekipe - ale to juz sprawa inna bo ty starasz sie wmowic, ze hurr chuj nie profesjonalista durr nie zna sie frajer debil xexd wchodzil se na gurke by dednonc xd... a prawda jest taka, ze sprobowal, zdal sobie sprawe, ze nie da rady bo jest kurwa profesjonalista i wie z czym sie mierzy po czym zszedl, koniec historii. Mozna co najwyzej rozwazac sposob w jaki podjal decyzje i, ze olal innych, ale to juz niewiele sie rozni od obrazalskiego Ronaldo czy innych pseudogwiazdeczek odpierdalajacych maniane i srajacych do wlasnego gniazda jak np. Dembele.
Wow nie wzial radio telefonu WOW
Przeciez jak wiadomo jak sie wstuka 34511 to nastepuje automatyczny teleport do bazy z wysokosci 8k metrow XD
prosze państwa, dawno nie mieliśmy takiej sytuacji na naszym forum, utworzyły się dwa obozy, mniej więcej równe jeśli chodzi o liczebność, kto kogo przekona, kto pierwszy odpuści, kto wygra te zażartą dyskusję?
Na treningu se możesz skoczyć nawet z dwusetnej belki przy huraganie, więc co ty pierdolisz xD Ale nikt tego nie robi, nie dlatego, że "to nie jest celem", tylko dlatego, że nie chce się zabić w imię bicia jakiegoś śmiesznego rekordu świata i "pokonywania barier". I to jest właśnie ta różnica.
Natomiast we wspinaczce, wydawać by się mogło, chodzi o wspinanie i przyjemność z takiej wyprawy, ale jednak nie, chodzi o "pokonywanie barier" i proszenie się o zostanie soplem lodu.
PS nie, nie wrzucam wszystkich do jednego wora, to wy to notorycznie robicie za mnie. Ja cały czas pisałem o jaką postawę mi chodzi.
Nie jest tak samo głupie, tylko o wiele głupsze i tłumaczyłem już 5 razy dlaczego twój gurnik nie ma totalnie żadnego odniesienia.
Ale nikt kurwa nie mówi, że nie wolno uprawiać takich sportów, tylko że idiotyzmem jest wynoszenie na piedestał spadochroniarzy, którzy se skoczą bez spadochronu, surferów co se pójdą serfować na tsunami i skoczków narciarskich co se ustawią trzysetną belkę, żeby skoczyć 500 metrów; w imię jakiejś zupełnie niezrozumiałej idei "pokonywania barier", którą cały czas tu forsujecie. To jest kurwa ta różnica.Cytuj:
Tak ogolnie jest wiele niebezpiecznych sportow, ktore ludzie uprawiali i beda uprawiac, bezwzgledu na takich januszkow, nic sie z tym nie zrobi. Pojebani czy nie, wszyscy, ktorzy kochaja tak himalaizm jak surfing, diving, rafting czy inny base jumping beda to robic. I jest to jakies milion razy lepsze i nawet w przypadku deduwki madrzejsza smierc niz zjezdzanie do kopalni za hehe chlebkiem dlubac w skalce i zdychanie tam bo ma sie wunglorynce i nie potrafi nic innego, nawet nie dilujcie pozdro. Jedni robili i beda to robic bardziej profesjonalnie, a inni mniej i tyle.
Nom, zwłaszcza że na każde wasze najbardziej kretyńskie porównanie z gurnikami czy strażakami odpowiadałem z konkretnym uzasadnieniem, natomiast w odpowiedzi dostawałem "hehe no bo najlepiej o 19 ciepłe kapcie, dziennik i piwko, nie??? albo tylko siedzieć i w tibię grać hehehe". Z kolei, gdy napisałem o jebanych skokach narciarskich, to za pierwszymi trzema razami to pominęliście, a po którymś tam dostałem od tadka odpowiedź "to złe porównanie, ponieważ skoki to nie himalaizm, pozdrawiam". Quality dyskusjaCytuj:
Pierdolenie jakichs kocopolow 3 po 3 i powtarzanie tego samego w kolko przez 4 strony, ubierajac to w milion niepotrzebnych slow i kretynskich porownan oraz ironii, a nastepnie nazywanie tego "szczegolowym odpowiadaniem na kazdy argument" jednak zwycieskie xD
No, ty za to jesteś znawcą, bo ci wuja przy wutce opowiadał jak się wpierdalał na kilimandżaro w samym podkoszulku, a na babią gurę wjechał rowerem.Cytuj:
No to skoro to rozumiesz i sam wyjezdzasz z tym argumentem to o chuj Ci chodzi? xD Aha no tak nie masz zielonego pojecia o czym mowisz, o himalaizmie uslyszales pierwszy raz w zyciu jakos 25 stycznia i teraz zgrywasz bonzo dyskusji. xD Dane posiadane byly takie, ze zblizala sie calkiem dobra pogoda i przy zalozeniu Urubki ostatni moment na podjecie proby wyjscia w gore. Spora czesc gory byla juz zaporeczowana, do ponad 7k metrow co ulatwialo wspinaczke. Solowe wejscia sie w przeszlosci zdarzaly, zreszta sam Urubko w ekspresowym tempie zdobyl Kanczendzonge, w dodatku jest w tej chwili prawdopodobnie najodporniejszym czlowiekiem na swiecie z niesamowita wydolnoscia. Jak najbardziej mozna bylo w tej sytuacji probowac wejscia.
Ciekawe tylko, czemu ten najodporniejszy człowiek na świecie ponoć chwilę wcześniej zrywał banany w namiocie. xD
No i właśnie w tym kurwa szkopuł. Skoro olał ekipę i bez słowa wypierdolił na górę, nie zabrawszy nawet radyjka, żeby w razie czego móc jednak wezwać pomoc, albo poprosić o jakieś info, to chyba jednak zachował się nieprofesjonalnie, co? A nie, zapomniałem, pszeciesz takie som założenia tego sportu!!!! xDDCytuj:
Co innego sposob w jaki to zrobil i, ze olal ekipe - ale to juz sprawa inna bo ty starasz sie wmowic, ze hurr chuj nie profesjonalista durr nie zna sie frajer debil xexd wchodzil se na gurke by dednonc xd... a prawda jest taka, ze sprobowal, zdal sobie sprawe, ze nie da rady bo jest kurwa profesjonalista i wie z czym sie mierzy po czym zszedl, koniec historii. Mozna co najwyzej rozwazac sposob w jaki podjal decyzje i, ze olal innych, ale to juz niewiele sie rozni od obrazalskiego Ronaldo czy innych pseudogwiazdeczek odpierdalajacych maniane i srajacych do wlasnego gniazda jak np. Dembele.
Wow nie wzial radio telefonu WOW
Przeciez jak wiadomo jak sie wstuka 34511 to nastepuje automatyczny teleport do bazy z wysokosci 8k metrow XD
I to się bardzo różni od obrażalskiego Ronaldo, bo on w najgorszym razie ryzykuje przegranie meczu, a nie śmierć swoją lub kolegów. Ale może chodziło ci o obrażalskiego gurnika (pijanego)???
Czaisz typie, że da się wejść na gurke bez tlenu a ustanie skoku na nawet 260 metrze jest obecnie fizycznie niewykonalne na żadnej skoczni?
Adam by ustal.
Inba wciaz trwa, juz za pozno zeby sie wycofac panowie, the winner takes it all jak to pieknie spiewaly te kurwy z abby
no ale o to chodzi, żeby przekraczać granice, omg jaki koleś -.-
a nasz orzeł z wisły to jeszcze by telemark zrobił
tak, a w podnoszeniu ciężarów na zawodowym poziomie chodzi o to by być silnym jak dąb chłopem by w razie czego móc wnieść lodówkę, a nie o pokonywanie barier i kolejnych rekordów, a w formule 1, wydawać by się mogło, chodzi o przyjemność z jazdy samochodem, ale nie oni ciągle tylko szybciej i szybciej, kubica gdyby nie przekraczał prędkości to by miał dwie sprawne ręce, nie wspominając o tych co umarli na torze
tak te porównania se fajnie działają właśnie, a spadochroniarze czy paralotniarze wraz z doświadczeniem próbują coraz to bardziej ryzykownych skoków, bo zwykły skok ich już zwyczajnie tak nie kręci, typiarze z mount everestu se nawet skaczą w wingsuitach, skoki też są coraz dłuższe, ale pewnych granic nie przekroczysz bo skocznie nie są przystosowane i zwyczajnie nie ustoisz, kto wie może za 100 lat takie skoki po 400 metrów będą
ale chuj tam czemu nie skaczom po 400 metrów xD czemu tego argumentu nie obalacie -.-
tzn kto powiedzial, ze himalaisci sa bohaterami? ja powiedzialem na samym poczatku, ze wpierdalanie sie na k2 bez weza na telefonie to zjebany pomyslCytuj:
Ale nikt kurwa nie mówi, że nie wolno uprawiać takich sportów, tylko że idiotyzmem jest wynoszenie na piedestał spadochroniarzy, którzy se skoczą bez spadochronu, surferów co se pójdą serfować na tsunami i skoczków narciarskich co se ustawią trzysetną belkę, żeby skoczyć 500 metrów; w imię jakiejś zupełnie niezrozumiałej idei "pokonywania barier", którą cały czas tu forsujecie. To jest kurwa ta różnica.
bo ja widze garstke ludzi, ktora twierdzi, ze chuj z nimi chca to niech se wchodza na gurke chuj nam do tego i jednego goscia, ktoremu trzaska odbyt bo w sumie nie wiadomo co bo nie rozumie tego sportu
dalej nwm co jest lepszego w zdychaniu dlubiac se wungloryncami w skalce 5000 metruw pod ziemia od zdychania se na gurce w imie pasji i milosci
no i chyba sie nie dowiem xDD
Nie no po prostu ty nie rozumiesz tzn nie wiesz, ze notabene nie zrobil nic wielce bardziej ryzykownego - wszedl se tam na 7200 czy 7400 czy iles co robia teamy codziennie, stwierdzil, ze nie ma szans i se zszedl, niesubordynacja w zespole, godne potepienia, ale twoja logika jest taka:Cytuj:
No i właśnie w tym kurwa szkopuł. Skoro olał ekipę i bez słowa wypierdolił na górę, nie zabrawszy nawet radyjka, żeby w razie czego móc jednak wezwać pomoc, albo poprosić o jakieś info, to chyba jednak zachował się nieprofesjonalnie, co? A nie, zapomniałem, pszeciesz takie som założenia tego sportu!!!! xDD
I to się bardzo różni od obrażalskiego Ronaldo, bo on w najgorszym razie ryzykuje przegranie meczu, a nie śmierć swoją lub kolegów. Ale może chodziło ci o obrażalskiego gurnika (pijanego)???
- co ronaldo nie cieszyl sie po strzeleniu gola?? Aha no to cyk technika strzalu i przyspieszenie spada mu z poziomu 95 do 75 xD
czyli co taki dembele czy coutinho to nie pilkarze i godni potepienia nieprofesjonalisci? xD
no i konczac jalowa dyskusje z kims kto nie potrafi zrozumiec prostych rzeczy w tym temacie pozwole sobie zdradzic Ci najwieksza tajemnice swiata:
w kazdym sporcie chodzi o pokonywanie barier i osiaganie czegos wiecej niz poprzednicy - za rozna cene, czy jest tego warta? ja wole ocene pozostawic tym, ktorzy probuja i sie danej rzeczy poswiecaja, ty uwazasz sie za alfe i omege oraz jedynego sprawiedliwego, ktory moze decydowac za wszystkich na tym swiecie, to jedyna roznica w tej dyskusji
O to chodzi, że nie dociera do ciebie że tak jak w każdej dziedzinie przekraczanie granic to nie jest hehe dobra idę fajnie będzie, tylko wszystko jest kalkulowane i sprawdzane, czy jest to teoretycznie wykonalne i gdyby np. się okazało że na wysokości 8000+ bez tlenu po prostu umierasz to nikt by się tego nigdy nie podjął xD dlatego nikt nie podejmuje się bicia rekordu w vikersund z najwyższej belki ze świetnym wiatrem, bo mają świadomość, że na 10000% nie dadzą rady ustać. Lądować na słońcu jakoś też nie ma za dużo chętnych, może poprosmy wspinaczy to durrrr kurła polecą od razu bo barierę przekroczą co nie?
https://youtu.be/kZ7Ixfbz51I
Jeszcze jak sie zacieszaly te wszystkie skurwysyny xddd
W formule 1 chodzi o to, żeby wygrać wyścig, czyli przejechać szybciej niż inni i cel jest od początku niezmienny. We włażeniu na gurkę chodzi o wejście na gurkę i samą wyprawę. Nie ma kurwa pucharu świata we wchodzeniu na gurkę, ani klasyfikacji wg której za użycie tlenu masz minus 5 punktów, a niezabranie sprzętu do łączności to +20 -.- to są rzeczy, które mają znaczenie tylko i wyłącznie dla wielkości ich himalajskiego penisa, i w imię tego se dedają, co jest zwyczajnie idiotyczne. A dzisiaj przeczytać można o heroizmie takich mackiewiczów i jakie to poruszajonce historie som.
No ale jak to "pewnych granicz nie przeskoczysz"????????????????????? Przecież o to w życiu chodzi, żeby je przekraczać i nawet se dednoć przy tym!!!! Bo rzycie polega na przekraczaniu granic!!!!! I jak se 18 razy nie weszłem na panga rozbrat to muszem włazić do skutku, albo wlezę albo umrę, bo jak nie wlezę to rzycie nie ma sensu!!
Nie ma nic lepszego, tak jak i nie ma nic lepszego w zdychaniu na gurce w imię czegoś tam. Właśnie cały czas o tym mówię
No ale to ja cały czas o tym piszę xDDD
Z tą różnicą, że tutaj ta kalkulacja wygląda tak, że mieli ustalone, że będą włazić tak, czy tak, na spokojnie do któregoś tam marca, wszystko spoko, a tu se nagle ktoś stwierdził dobra to ja spierdalam i poleciał na spontanie i bez sprzętu xD O Mackiewiczu też nie ma co pisać, bo po X nieudanych próbach facet dalej nie umiał tego przyjąć do wiadomości, plus jakieś hehe ściongne se maske dobsze będzie i oślepł.
No rzeczywiście, wszystko robione z głową.
Ciekaw jestem, jaki jazgot by był, jakby polski konsulat, czy ktoś tam, zwrócił się do rodziny Mackiewicza o zwrot kosztów akcji ratowniczej, tak jak to zrobiła strona francuska.