zupelnie solo, bez zabezpieczenia, bez raków, bez szerepow, bez zupek chinskich w bp, nawet bez rąk, a to wszystko bez szukania atencji w tv
Załącznik 366568
zupelnie solo, bez zabezpieczenia, bez raków, bez szerepow, bez zupek chinskich w bp, nawet bez rąk, a to wszystko bez szukania atencji w tv
Załącznik 366568
Nazwiesz go pierdolony yeti
A moze on ma na imie pszemek kozioł
https://zrzutka.pl/gczvgg
Zapraszam do zrzutki dla Klona bo nie ma piniedzy na wyprawe z Alexem Txikonem na K2 tej zimy.
Wyskakiwac z hajsu wiem, ze wszyscy tutaj wspieracie himalaizm zimowy.
Dałem 3 złote :kappa
im szybciej zbiorą kase tym szybciej rozpierdoli się o jakąś skałe
popieram w 100%
opis uzupelnie pozniej - zwijam sie w kłębek pozdro oooo
Przekonal mnie
jaki wgl imbecyl ten typek
ps do roboty niech zadupca a nie zebra hehe pzdr tfu
pojechał by na półroku do roboty na niemcy i by tyle zarobił jebany lewus
Nie żyje Gigi Wu. Zamarzła na śmierć
Nie żyje 36-letnia alpinistka Gigi Wu. Znana była z tego, że szczyty zdobywała ubrana tylko w bikini. Pochodząca z Tajwanu kobieta zamarzła w Parku Narodowym Yushan (Chiny) po tym jak uległa wypadkowi na szlaku.
https://sportowefakty.wp.pl/alpinizm...arzla-na-smiec
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
2 stopnie celsjusza kurwe zabiły. 2.
jakby miała kurteczke i chociaz skarpety to by ze 4 dni przekoczowała az by suke znalezli. ale po co
takie szmaciurki to ja szanuje
dobrze że zdechła
wypadki się zdarzają, napijesz się, naćpasz a wypadek i tak by się zdarzył
co za idiotka nawet mi jej nie żal
ale byś jom wyruchał, leżała na tym mrozie akurat podkraść się i ją wykorzystać bo i tak zdechnęła a troche ciałka by się ogrzało:3
ja bym ja tak wyruchał że by nigdy nie zamarzła podał bym jej lache i by nawet cieply posiłek zjadła a wiadomo że najlepiej na wychłodzenie działa ciepły napój
Txikon stawia igloo pod K2. To może być przełom w himalaizmie zimowym!
https://tatromaniak.pl/aktualnosci/t...izmie-zimowym/
Ejj serio dopiero teraz ktoś pomyślał o iglo? Byłem święcie przekonany, że to norma dla tych "biedniejszych".
mogłem zarobić miliony
Jebani kretyni xd.
Tyle lat uprawiania tego wynaturzenia w miejscu gdzie jest od chuja sniegu, zeby dopiero teraz ogarnac 'HALO KURWA, A MOZE ZROBIMY IGLO'.
O dziwo nawet wiecej tlenu tam maja. Ciekawe kurwa jak xd
Czytanie tatromaniaka i traktowanie tego na powaznie w 2017 roku aha :hmm
Nie ma to prawa bytu, zrobili se to tak o dla jaj pozdro z farszem
@edit
O kurwa wszedlem na wykop co ja zrobilem ja pierdole takich debilizmow jak ludzie tam wymyslaja to nie wiem ja bym przez miesiac siedzial i nie wymyslil. xDD Typ pisze o budowaniu bazy takiej kurwa normalnej infrastruktury z drewna czy chuj wie czego pod K2 latem i twierdzi, ze za 10 milionow da sie to zrobic xDD
Bo sie kurwa da tylko wpierdalaja sie tam same nieudasy. Dajesz milion na warm suity dla wybitnych szerpów i na wysokosci 6k stawiaja chatke
Ktora nastepnie rozpierdoli wiatr i snieg po chwili bardzo dobry plan. XD Jakby ktos wylozyl z miliard to moze, ale za 10 milionow to teraz kurwa se mozna auto kupic a nie trwala baze pod k2 postawic. XD
wawik z koparką grunty ci wykopie jak mu dasz 3k na rękę pod stołem i czteropak tyskiego na dzień, potem kilku ukraincow i baza na k2 gotowa
Zebys kurwa wiedzial ze tak by to wygladalo. Wypierdalasz karypelka na 5k bo tam helikooter wleci. Podpina przyczepke z laweta, na lawecie quatro i podjezdza na 6k. Tam myk cyk ciach pach na fundamenty wykopane, a potem z goreczki
możnaby ale za 30k pln miesięcznie plus gruzu, wódki, fajek i browarów w opór
ej, tu jest karta graficzna czy nie bo nwm jak wygląda a może bym bitcoiny pokopał
https://apollo-ireland.akamaized.net...wgE_rev001.jpg
Dzisiaj chyba rocznica śmierci Mackiewicza. Z tej okazji na wp wywiad z jakimś paziem, który napisał o nim książkę (bo wiadomo, że jak ktoś umrze, to trzeba napisać o nim książkę). Z najciekawszych:
- postanowił wleźć tam na górę z zatruciem pokarmowym (to chyba taki czelendż himalaistyczny - dla tych, dla których wejście bez butli tlenowej to za mało)
- nie zdobył nawet szczytu w tatrach, a od razu pojechał w himalaje
- jak był mały, to pojechał autostopem do indii, wrócił jako gołodupiec
- bredził coś o "mistycznej relacji" z tą całą nanga parbat i "duchu zamieszkującym górę"
- żył z żebractwa, nie płacił alimentów
- niektórzy "znani" alpiniści (nigdy o nich nie słyszałem i wy też nie) go krytykowali, za to że się tam wpierdalał bezmyślnie i nie pomyślał o swoich dzieciach, autor książki odpowiada na te zarzuty, że Tomek właśnie myślał o dzieciach, bo miał dużo długów i myślał, że jak tam wlezie, to na tym zarobi
aha, i jeszcze chciał tam wejść, bo obiecał mieszkańcom pakistańskiej wioski doprowadzenie prądu i wody
- hejtował jakiegoś włoskiego wspinacza, bo ten miał pieniądze i sponsorowały go duże firmy, a sam był himalajskim hipsterem (coś jak underground vs mainstream w polskim rapie, hur dur jestem z podziemia a ty się sprzedałeś); a i jeszcze za to, że ten kiedyś wszedł na górę korzystając z poręczy (zabrania tego kodeks himalajskiego prawilniaka, czy coś)
- razem z tym włochem robili sobie "kawały" (tzw. pranki), typu śmieszne telefony, donosy na policję albo wysyłanie smsów, że "nie schodź, bo chujowa pogoda", a była dobra pogoda
Xddddd
Kawal skurwysyna byl i tyle w temacie. Byc moze nawet schizofrenik o fizjonomii menela
dzięki tibiarz, dobra reklama książki, zamawiam
nie znam drugiej osoby która tak intensywnie interesuje się rzeczami których nienawidzi, nie znajdziesz osoby o większej wiedzy na tematy jak piłka nożna, himalaizm czy skoki narciarskie niż lekarz77, jak również nie znajdziesz osoby która bardziej niż on na te rzeczy pluje
To prawda. Znam ten typ
niestety jezeli to nie jest prawdą to prawdy już nie poznamy
W ksiazce nie ma ani jednej takiej informacji wiec najprawdopodobniej nic nie zrozumiales z wywiadu jak chocby gadanie o duchu Nanga Parbat to nie gadanie Mackiewicza tylko tamtejsza legenda. Prawie kazdy szczyt taka ma, niektore sa nawet swiete i nie wolno na nie wchodzic np. Machhapuchhare
Ale wchodzenie na 6-8 tysieczniki to nie jest wycieczka o wodzie i chlebie xD Ludzie co tutaj sie wypowiadaja czy na wikopie nie maja o tym pojecia. Do tego trzeba szerpow, porterow, osiolki, konwoje itd. Wiec trudno by Cie tam nikt nie zauwazyl i nie wiedzial, ze chcesz sie tam wspinac. A jak ktos sie dowie to Ci wjebia dozywotni zakaz wspinaczki i elo, a tego zaden himalaista by nie chcial. Poza tym tam nie ma lekko, pod Nanga normalnie zdazaja sie kontrole ichniejszej policji i wojsk normalnie z karabinami wpadaja, sprawdzaja przepustki itd. I mysle, ze nikt nie chcialby trafic do jakiegos nepalskiego czy pakistanskiego wiezienia.
Na Machhapuchhare bylo jedno nielegalne wejscie ponoc choc nie udowodnione finalnie.
W wywiadzie było napisane tak:
Nie ma tu nic o tym, że to jakaś pakistańska legenda, tylko osobista "mistyczna relacja" Mackiewicza z górą.Cytuj:
Z jakiegoś powodu wracali do siebie przez 3 lata i razem się wspinali. Zauważmy, że pochodząc z różnych środowisk, bardzo się lubili. Wszystko potrafili przegadać i w końcu decydowali razem. Elisabeth opowiadała, że Tomek pokazał jej pewną mistyczną relację z górą. Opowiadał jej także o duchu zamieszkującym górę. Śmiała się trochę z tego, ale widziała, jak Nanga oddziałuje na Tomka.
Wszystko to, co wypunktowałem, można było przeczytać w tym wywiadzie i nie ma tu wiele do rozumienia. Ale sam go pewnie nie przeczytałeś, a pierdolisz, bo atakujo narodowego husarza alpinizmu!!!
tyle jest napisane w wikipedi o tej górze wiem że to średnio wiarygodne źródło ale zakładając że ta granica śmierci się znajduje powyżej 7k metrów to czysto teoretycznie można by się tam było wspiąc niezauważony choć tak jak wczesniej wspomniałeś moja wiedza na ten temat jest nikła ;) Do jakiej wysokości dochodzi sie z tymi szerpami i osiołkami?Cytuj:
Machhaphuchhare, Maćhapućhare (nepali: ऎञŕ¤ŕ¤žŕ¤ŞŕĽŕ¤ŕĽŕ ¤°ŕĽ) â szczyt w masywie Annapurny w Himalajach, osiągający wysokość 6993 m n.p.m. Według języków miejscowych nazwa oznacza "rybi ogon" â jednak ten kształt widoczny jest dopiero, kiedy mijamy górę z boku, na przykład podczas trekkingu dookoła Annapurny. Machhapuchhare jest uważana przez miejscową ludność za świętą górę, przez co władze Nepalu ustanowiły całkowity zakaz wspinaczki na szczyt. Z uwagi na swój kształt Machhapuchhare bywa nazywana "Matterhornem Nepalu". Szczyt góruje nad doliną Pokhary, szczególnie pięknie prezentuje się znad jeziora Phewa Tal.
Pierwsza próba zdobycia miała miejsce w 1957 roku przez brytyjską wyprawę pod kierownictwem Jamesa Robertsa, jednak Wilfried Noyce i David Cox zawrócili będąc 50 m poniżej wierzchołka. Podaje się iż Machhapuchhare nie została dotychczas zdobyta, jednak prawdopodobnie w 1980 r. szczyt nielegalnie zdobył Nowozelandczyk Bill Denz[1].
Pomyśl przecież tam nie wejdziesz w 2 dni, potrzebujesz zapasów jedzenia, sprzętu, butli z gazem itp, te osiołki ktoś musi ci wypożyczyć czyli musisz liczyć na mieszkańców pomoc i to oni też pracują przy takiej górce jako przewodnicy, tak więc i im musisz zapewnić prowiant. Stopniowe wejście, aklimatyzacja na różnych wysokościach, tlenu coraz mniej, musisz wszystko robić bardzo powoli i dokładnie, to zajmuje czas bo nie masz tyle siły i tracisz szybko energię przez brak powietrza.
@To nie jest takie hop-sasa, jak na jakieś morskie oko konikiem na wozie i z butelkom samogonu.
no ale tam od 5k czy 6k już chyba wchodza sami do góry
Jasne że wchodzą ale cała ekspedycja zajmuje pare tygodni jakoś zapasy trzeba wnieść, sprzęt, to nie jest też tak że z 6k, wbijają te 2k bez odpoczynku, bo im wyżej tym ciężej i jeszcze jakiś obóz przed tym czekając na w miarę dobre warunki. Pomyśl ile tam musi zajmować samo wysranie się albo zrobienie siku xD, @jaxi by się chyba nauczył raz dziennie, jakaś lekka higiena, zrobienie strawy, ogarnięcie czy można wchodzić i czy ma się siłę fizyczną/psychiczną by wejść czy jednak spier**lać na dół.
przypominam o Wielickim ktory sie wpakowal na spontanie na gorke 20 lat temu :)
Nie myja sie i sraja gdzie popadnie. Odpinaja klape na dupie i sru. Mokra chusteczka to szczyt higieny w tych warunkach (a takie menele jak mackiewicz i tak potrafia ruchnac ele w bazie)
nie myją się bo warstwa brudu zapewnia dodatkową ochrone przed zimnem
- To smutne, że często ludzie zostają naprawdę docenieni dopiero po śmierci i znaczące, że ci, którzy podśmiewywali się z Tomka - dzisiaj wypowiadają się o nim w zupełnie innym tonie. Lekcja, którą dał nam Tomek, mówi, że nie ma rzeczy niemożliwych, a marzenia są po to, żeby je spełniać, trzeba tylko wytrwale robić swoje i nie słuchać podszeptów "życzliwych", którzy mówią, że się nie da - pisze polski himalaista na Facebooku.
Lekcja jak chuj xDDDDDdd
tak bielecki kałmuku jebany. o wiecej pieniedzy sie upomnij z mojej kielni zebys sie w sandalach na gurke wpierdalac w sporcie gdzie za sport to sie uznaje jedynei w polsce
no taką skurwysyn lekcje dał, taki dowód ze nie ma rzeczy niemozliwych ze o ja pierdole. nie ma lepszej bajki z morałem xDDDD
no kurwa dal lekcje ze nie ma rzeczy niemozliwych
kurwe z logiki na kazdym jebanym kroku xDD