SedaN* napisał
Co do polowy historii to nie jestem pewien czy to #pasty czy prawdziwe historie xDDD
W ogole dziwie sie jak mieszkajac w wiekszym mieście mozna byc tak zdesperowanym, zeby decydowac sie na prace typu latanie po klatkach i wciskanie jakiegos gowna face to face.
Oprocz jakichs dorywczych prac zalatwianych przez znajomych/rodzine to moja pierwsza prawdziwa pracą (na umowe, zlecenie oczywiscie:D) byla praca na sluchawce w aliorze. Najpierw sprzedaz, czyli ja wydzwanialem do ludzi a nastepnie na infolinii jeszcze chwilke siedzialem gdzie to ludzie dzwonili ze swoimi problemami. Wychodzilo mi srednio 12zl/h (tzn bylo to z 3lata temu, mielismy jakies 9-10zl/netto+prowizje.. ale ciezko bylo nic nie sprzedawac jak sami ludzie dzwonili i cos chcieli czesto) - ale gdybym sie przykladal i dluzej tam posiedzial niz 2-3miesiace xDD to mysle ze doszedlbym lajtowo do pułapu 17-20zl/h - wiekszosc osob mialo chyba z 15-17zl. Bedac dokladnym to prowizje sie dostawalo za zalozenie komus kredytowki, limitu odnawialnego albo pozyczki. O ile pozyczka to gowno
(chociaz ludzie sami czasem ja po prostu chcieli i prosili) tak kredytowka+limit odnawialny szczerze wierzylem, ze jest pomocny. Oczywiscie pomijajac fakt, ze inne banki maja lepsze oferty, tak tutaj tez bylo nawet spoko - mozna wtedy bylo dostac cashback z jakies 3-5% za platnosci kartą (ofc max jakies 20zl miesiecznie xd) jak dobrze pamietam a racjonalne korzystanie nie generowalo zadnych kosztow. Ba, nawet wiekszosc osob nie wiedziala ze z kredytowki mozna pozyczac hajs i jak sie odda tam bodajze do 50dni to nie placi sie zadnego procenta. Wedlug mnie spoko opcja o ile sie nie jest debilem:p
Teraz pracuje w banku inwestycyjnym (czyli typowe korpo) i zajmuje sie zabezpieczaniem funduszy. Tzn tak w duzym skrocie mowiac gdy wartosc funduszu wzrosnie o 200k to pilnuje zeby nam dostarczono te 200k, natomiast gdy straci na wartosci 200k to instruuje przelew na 200k. Praca jest bardzo ciekawa, strasznie duzo sie ucze - jak przyszedlem to ledwie sumowac w excelu umialem xD (tyle ze mialem dobre materialy na rozmowe od kumpla) a od jakiegos czasu zaczalem sobie z ciekawosci patrzyc jak makra sa budowane i analogicznie staram sie je poprawiac jak cos nie dziala lub przerabiac.
Generalnie trzeba strasznie duzo myslec, czesto np zdaza sie ze jakis fundusz stracil na wartosci kilkadziesiat kk albo nawet kilkaset kk - musimy wtedy ogarnac czym to zabezpieczyc, nie zawsze sie da po prostu walnac przelew na kilkaset kk wiec sie sprawdza co jeszcze klient ma i np jakies papiery wartosciowe mozemy uzyc - wiec sprawdzamy sobie wtedy ile sa warte dzisiaj i dajemy troche tego a troche tamtego. Albo np ktos nam mial przyslac 300k ale nie mamy tego na koncie - bo zaplacil na jakies nasze inne konto albo z jakiegos innego powodu i trzeba szukac tego hajsu. Potem tez od tego hajsu trzymanego trzeba naliczac odsetki. No ale to tez nie zawsze sie zgadza i trzeba dochodzic dlaczego. I takich smaczków jest generalnie wiele, wiele wiecej.
Co do zarobkow to na poczatku jakies 2650 na reke miesiecznie (+ jakies socjale, premie wyplacane raz na rok itp) i umowa o prace na 12 miesiecy. Przy przedluzeniu umowy na czas nieokreslony jest premia jakies 20%. Nastepnie kolejne ~20% przy pierwszym awansie.
Z tego co widze po ludziach z pracy to kto awansu w ~1.5roku nie dostanie to spierdziela do innych bankow i jeszcze lepszy hajs ma:P
Dodam, ze ja jestem po studiach (tzn jeszcze sie nie obronilem, od roku sie zbieram z obroną i ciagle odkladam xD bo nikt mnie nie uswiadomil ze jak bd mial licencjat to kurwa wystarczy 2lata pracy tylko i mialbym 26dni urlopu zamiast 20....) ktore maja cos wspolnego z ta praca, ale polowa osob nie jest:P
Wynika to z tego, ze strasznie sa potrzebni ludzie do pracy - za polecenie kogos kto przepracuje chyba z pół roku to płacą ze 3kafle:p jeszcze niedawno to wręcz nas prosili, zebysmy polecali kogokolwiek - byleby chociaz troche ogarniety byl xd bo generalnie przez te wszystkie regulacje coraz wiecej pracy mamy - wiecej rodzajow kontraktow musi byc zabezpieczanych wiec wiecej roboty mamy - ale ludzi tez w miare przybywa, wiec to jakos sie rozkłada
W aliorze, tak swoja drogą, za polecenie z tego co sie orientuje to nadal placa 100-500 (w zaleznosci ile ktos tam przepracuje, bo wiekszosc osob po paru miesiacach stamtad ucieka:D) - a dodatkowo nie slyszalem nigdy, zeby ktos nie przeszedl rozmowy w aliorze i sie nie dostal:P
Dlatego tez nie czaje jak mozna latac po klatkach albo decydowac sie na podobne prace, gdy jest tyle opcji w dzisiejszych czasach.
Przeciez za samo zaproponowanie darmowego okresu próbnego (nawet 1dzien) to powinna byc jakas kara finansowa dla takiego janusza biznesu:p
o h*j ale sie opisalem xD ale nie mam co robic na l4:D