Nauczenie się podstaw angielskiego jest stosunkowo łatwe, ale im dalej, tym ciężej. Są języki o wiele prostsze od angielskiego, już abstrahując od subiektywnych odczuć.
Wersja do druku
Nauczenie się podstaw angielskiego jest stosunkowo łatwe, ale im dalej, tym ciężej. Są języki o wiele prostsze od angielskiego, już abstrahując od subiektywnych odczuć.
He he widzę Pan specjalista od statystyk z googla.
I co z tego, że ma więcej słów? Skoro 3/4 tych słów to słowa typu: małysamochóddorozworzeniapaczek, fotelnaktórymasterpierdziwpracy, jaskółkaopiątejrano, latającechujwieconaniebie. A jak się wejdzie już w sfery naukowe to dopiero widać, że to jest język tworzony przez osoby bardzo ograniczone umysłowo. Weźmy na przykład biologię: galaretowataryba, jajoskoruporyba, klaunoryba, papugoryba, kotoryba, no ja pitole. Spróbuj na dodatek wytłumaczyć angolowi, że meduza to nie jest ryba tylko coś kompletnie innego to cię zje normalnie. Jak może nie być ryba skoro po angielsku to ryba. I tak jest dosłownie wszędzie nie tylko w biologii. W ogóle tworzenie nowych słów i nazw jest u nich jakieś upośledzone. Joystick. No ja pitole. Radosna pałeczka. xD hotdog, albo po prostu bułka, czyli roll. Żeby nazwać bułkę roll to już szczyt idiotyzmu, a raczej dowód na to jacy to są idioci. Pracuje potem taki idiota w piekarni:
- co ty z tym ciastem robisz?
- Roluję roll.
- I co to niby ma być?
- To będzie bułka, roll.
xD
Ale jak nad tym myślę to w sumie masz rację. Skoro dla ciebie szczyt możliwości to copy / paste z googla to nie dziwię się, że dla ciebie angielski jest trudny.
Kisne z polactwa które poznalo inwersje stylistyczna i past perfect cont. i wydaje się im, że j. Angielski to jest jakieś rocket science. Jeden z najmniej skomplikowanych języków, nawet przez przypadki odmieniac nie trzeba.
Wysłane z mojego m2 przy użyciu Tapatalka
polecam po prostu zrobic sobie certyfikat toetic i nie dosc ze poznasz swoj level to jeszcze dostaniesz paper xd
Widzę że tygrys zaciekle walczy o to, w którym temacie bardziej się zbłaźni i niestety idzie całkiem dobrze. Weź może wyjedź już na koniec świata i tu nie wracaj. A tak tematycznie to nie wymieniłeś ani jednego słowa po angielsku, a te 10 przykładów które wymyślisz ma się nijak do 250k a w polskim myślę że znajdzie się równa ilość łączenia wyrazów
Po chuj się przejmować kto umie b2 a kto x6 przecież i tak native speakerami nie jesteście i 99% z was nie będzie pisać oficjalnych pism po angielsku więc wystarczy umieć czytać i się dogadać elo
hejt na tygryska to już chyba z przyzwyczajenia jest, przecież angielski nie jest uznawany za łatwy język tylko przez i cook fish yesterday polaczków, tylko ogólnie na świecie