Kurwa jakim trzeba być debilem, żeby wiedzieć o konsekwencjach itd, ale i tak walić w opór, bo hehe przy ludziach z kolonii w Bułgarii to trzeba dobrze wypaść i się zapierdolić do nieprzytomności. Tak bardzo w dupie miałbym to towarzystwo xD
Wersja do druku
Kurwa jakim trzeba być debilem, żeby wiedzieć o konsekwencjach itd, ale i tak walić w opór, bo hehe przy ludziach z kolonii w Bułgarii to trzeba dobrze wypaść i się zapierdolić do nieprzytomności. Tak bardzo w dupie miałbym to towarzystwo xD
Zacznij przyzwyczajać przed wyjazdem organizm do alko. W taki sposób będziesz bardziej odporny na %. Zacznij od 3 piw przed telewizorem i kaszanka. Później możesz z rana walnąc amarene z ziomkami pod delikatesami. Powoli do celu aż będziesz walił pół litra solo jak w "śmiesznych filmikach z zulami".
najlepiej pić na pusty żołądek żeby więcej zmieściło się alkoholu.
Nie ma to jak wydać hajs na wakacje w Bułgarii, żeby codziennie chodzić najebanym w opór i walczyć z kacem o życie.
ja bym po prostu pojechał z zamiarem nie picia przez minimum 2 wybrane dni wycieczki, ewentualnie zawsze możesz przesiedzieć imprezę z jednym piwkiem w ręku
szkoda wakacji ziomek, w dzien sobie siedz na basenie/plazy, graj z dupeczkami w siatkowke czy pobuduj kutasy z piasku a chlej dopiero wieczorem
po co jechac do bulgarii jak tydzien ciaglego chlania mozesz se kurwa zrobic z kolegami w piwnicy
Co za czasy..wyjazd na wakacje a typ sie pyta o techniki picia/zwalczania kaca..no ja pierdole co sie dzieje z tą młodzieżą dzisiejszą..
Kiedys to byly czasy teraz nie ma czasow...
Nie bardzo rozumiem niektórych ból dupy o to jak spędzam wakacje. Mam 24 lata, wydaje zarobioną przez siebie kasę na wyjazd (swoją drogą 7 dni all inclusive w Bułgarii to koszt nieco ponad 1k zł). Niektórzy lubią budować kutasy z piasku, a ja lubię budować kutasy z piasku a w drugiej ręce mieć browarka. Druga sprawa, że nie chodzi mi o codzienne picie do odciny. Jak wspomniałem, lekki alkohol za dnia, cięższy wieczorem i nie każdy dzień skończę z ryjem w piasku. Mimo wszystko będzie dużo alkoholu, mało snu, mam nadzieje dużo słońca i wysoka temperatura. Lepiej chyba jechać minimalnie przygotowanym w postaci jakiś witamin i planem wypicia tej butelki wody przed snem niż jechać i skończyć imprezę w połowie wyjazdu bo nie ma już na nic siły.
Dziwne macie te sposoby xd. Rok temu tez byłem w Bułgarii i zmęczenie alko przyszlo dopiero w 9-10 dzień. Nie rozumiem co to za przyjemność siedzieć od rana i pić na siłę skoro głowne imprezy zaczynają sie pod wieczór. Ja sobie np zaczynałem o 17-19 i kończyłem koło północy zeby w miare funkcjonować. Dobry tip? Kupuj sobie własny alkohol w sklepie, sprawdzony np. finlandie bądz jakies whiskey. Ogólnie nie polecam bułgarskiego alkoholu, czy też tego z all inclusive, nie dość ze słabo kopał, głowa bolała jak po walce bokserskiej, to i jeszcze kac morderca.
Na alkohol najlepsze są stymulanty, mam nadzieję że pomogłem.
Post nie łamie regulaminu, mam na myśli środki legalne, łatwe do kupna przez Internety.
Chuj was to boli jak kto spędza wakacje XD oczywiście, że można się najebać i w piwnicy czy przed kompem czytając TMSWIP, ale jak ktoś woli to zrobić w innym kraju to niech tak zrobi. Ja też uznaje to za bezcelowe latać codziennie najebanym, przerabiałem to i jednak nie jest to takie fajne(było za małolata jak sie miało 17-18 lat), ale nie sugeruje komuś by robił inaczej, bo to tak jak z piciem whisky, ja powiem, że na chuj kupujesz whisky za 70-100 zł i dolewasz coli, jak możesz kupić za 20 zł w biedronce i zrobić to samo i efekt będzie ten sam.
Najlepiej pic bardzo dużo wody przed snem - zawsze działa, przez picie alkoholu + temperature organizm się mocno odwodni, dlatego musisz o tym pamiętać.
Wszelkie alkhole popijać też sokiem/napojem niegazowanym, a najlepiej wodą.
Ktoś wyżej pisał o aktywności fizycznej to też jest dobre ale tylko w postaci np wyjścia na basen/morze, bo nie polecam żadnych ćwiczen na kacu - możesz się chwilowo czuć okej a potem odjechać + kto jedzie na wakacje pić w opór i ćwiczyć XD
Pamiętaj o jedzeniu, łykaj jakieś tabletki przecibólowe przed snem. A ogólnie to pij tyle by ogarniać,a żadnych zjazdów nie powinno być, jeżei zamierzasz pić dzień i noc to po prostu niedopuszczaj organizmu do braku alkoholu, zaraz jak wstaniesz idź daj w palnik i znowu gitara gra.
kurwa, takie to trudne picie jest dla niektorych? mowisz sobie bedzie codzienna napierdalanka, siada ci w psychice i mozesz pic codziennie, przynajmniej u mnie tak to dziala, kwestia nastawienia sie przed, a nie jakies specjalne potrawy chuje muje xD
A swoja droga w jakiej postaci najlepiej przyjmowac ten magnez po takim chlaniu? Tabletki musujace czy takie do polkniecia?
A elektrolity? Jakis powerade, oshee, czy jakis proszek kupiony w aptece?