Lustra 1 to dla mnie najstraszniejszy film i te sceny :D
Wersja do druku
Lustra 1 to dla mnie najstraszniejszy film i te sceny :D
dla mnie te wszystkie współczesne horrory są żałosne chociaż przyznam, że widziałem raptem kilka, naprawdę dobry film to dla mnie Lśnienie Kubricka - cały świat to widział, wszyscy znają ale czy teraz można się wybrać na podobny film do kina?
"Klątwa Jeziora Tukum", zdecydowanie.
grave encounters (ale jedynka) tez fajnie w wolny wieczor obejrzec
Poprosze wiecej horrorow ktore maja dobra atmosfere. "Horrory" typu "jumpscares" ktore potrafia wywolac co najwyzej atak smiechu sa po prostu nudne.
Lights out mnie mocno zestresował.
http://www.filmweb.pl/film/Kiedy+gas...2a-2016-750437
Najstraszniejszą sceną z horroru był dla mnie zawsze climax intra Tales From The Crypt, ale to pewnie dlatego, że mając cztery lata obejrzałem odcinek na polsacie, całkiem nieświadomie i mocno mi się odbiło na psychice. Teraz jestem wielkim fanem serii swoją drogą, a postać Cryptkeepera stała się dla mnie ikoną. Oglądałem kiedyś pewien azjatycki horror, którego tytułu nie przytoczę, to było dawno a mi wyleciało z głowy. Pamiętam natomiast, że był sobie tam gość, który był fotografem czy innym montażystą(nie, to nie Shutter). Gość rozwiązywał jakąś zagadkę tajemniczego samobójstwa w metrze, facet wbił sobie nóż w czoło od tak, patrząc obłąkanymi oczami cały czas przed siebie, w jeden punkt. Był tam motyw, że główny bohater postanowił puścić taśmę od tyłu(inb4 magik widzi plusy i minusy) no i podczas przewijania tej taśmy gość, który popełniał samobójstwo nagle spojrzał tym obłąkanym wzrokiem jakby wprost do kamery, no wiecie, złapał kontakt wzrokowy z widzem. Może się wtedy nie przestraszyłem, ale zacząłem czuć niepokój. Tak samo mam oglądając cursed tape z japońskiej wersji The Ring. Japończycy nie muszą szpikować swoich filmów jumpscareami, których strasznie nie lubię i nudzą mnie, odrzucają od horrorów wręcz ze względu na swoją sztampowość, żeby poprowadzić widza za rączkę po ciemnych zakamarkach jego lęków.
Jaki azjatycki horror najlepiej wybrać?
@Drakel Caster
Scena przy której miałem nieustanne dreszcze, to scena z cmentarza z pierwszej części Omena (1976). Coś pięknego.
https://www.youtube.com/watch?v=XgRwQl5i_5o
A to zależy na czym najbardziej Ci zależy w horrorach. Jeśli lubisz slashery, gore i tak dalej, to najpewniej Guinea Pig 1/2, coś w ten smak i po tym szukać, ja nie przepadam, chociaż na Koszmarach, Piątkach 13, Halloweenach i tym podobnych bawiłem się przednio ze względu na slapstick, przynajmniej w przypadku tego pierwszego. Jeśli nastawiasz się na doznania mentalne, to Ringi czy Klątwy pewnie już widziałeś, obstawiam, że Shuttera też, bo te tytuły były bardzo spopularyzowane. Tak samo jak chociażby seria One Missed Call, którą lubię swoją drogą. 999-9999 może by Ci się spodobało, tutaj trzeba by się było raczej zakręcić za nieocenzurowaną wersją. Najzabawniejsze jest to, że większość azjatyckich horrorów opiera się na jakichś klątwach, posępnych kobietach z długimi, czarnymi włosami, w białych ciuchach czy japońskich urban legendach. Nagai yume Ci mogę polecić, całkiem solidne moim zdaniem. Generalnie to film jest adaptacją mangi, dlatego celuj raczej w poszukiwania filmu. Otoshimono możesz też zobaczyć no i Noroi, ten w sumie polecam zazwyczaj, z takich mniej rozpoznawalnych.
Dla mnie najlepszym horrorem była obecność bardzo długo trzyma w napięciu. Obecność 2 już nie była taka dobra, ale nadal trzymała poziom. Jeszcze jednym z moich ulubionych, obejrzany chyba z 5 razy jest Udręczeni. Oraz dobrym filmem było Lustra.
_________________________
http://www.hewalex.pl/fotowoltaika/p...fotowoltaiczne
Mało horrorowa była, ja za pierwszym razem byłem trochę zawiedziony, za drugim stwierdziłem, że w zasadzie to było to najsensowniejsze zakończenie, także dalej się już nie czepiam ;p
Jak coś sobie przypomnę to otaguję, bo teraz to nic mi nie przychodzi do głowy. Pamiętam, że za dzieciaka cały Omen trzymał mnie mocno w napięciu, ale nie wiem jak byłoby teraz ;d Warto w sumie sprawdzić.
Ciężko uznać Guinea Pig za horror, to raczej film o torturowaniu ludzi, taki mocniejszy Hostel