Chyba jednak nie przeżył... Tak to jest jak się człowiek stosuje do dobrych porad z internetu.
Btw, to mi przypomniało, jak matka kiedyś chciała sobie pogrzać rosół z rana, postawiła garnek na gazie i poszła na 8h do pracy. xD To dopiero był smród... Pół roku waliło od wszystkich ubrań ogniskiem tak, że jak się wchodziło do sklepu, to ludzie się rozglądali i pytali sprzedawców, czy przypadkiem nic się nie pali na zapleczu. I serio nie było jak się pozbyć tego zapachu.