Clinton vs Trump

Cytuj:

---

Crus napisał

Oglądał ktoś może debatę w nocy? Ciekaw jestem jak się oboje zaprezentowali, bo jednak sondaży CNN nie chce mi się brać na poważnie, szczególnie że zdecydowaną większością nazywa się 52% głosów na wygraną Clinton w tej debacie XD

Also


Słuchajcie Bolka, bo jak zawsze dobrze prawi

---

clinton była lepiej przygotowana merytorycznie, chociaż jak powiedziała, że nie chce 'open borders', a prowadzący wyjechał, że according to wikileaks u actually said u want open borders, to myślałem, że dostanie zawału xD zamurowało ją, szklanki w oczach, autentycznie myślałem, że się przewróci

ta nowomowa mnie przeraża, ciągle łimen rights, dysproporcje w zarobkach, prawa lgbt, raise minimum wage xD a jej wyborcy się na to nabierają xDDD

wojna to pokój
wolność to niewola
ignorancja to siła

@bubcoz ;
nie wiem jak można kogoś atakować za prywatną, męską rozmowę (podkreślam męską, gdzie trzeba udowodnić, kto jest większym alfa) xD jak nisko trzeba upaść

wypowiada się w taki ordynarny sposób, bo rozmawia z 2gim samcem o dupeczkach, jak wychodzisz z kumplami na piwo, to gracie w szachy, czy robicie sobie laskę?

Ogladam debate

poki co jest wysmienicie

Cytuj:

---

Klamer napisał

nie wiem jak można kogoś atakować za prywatną, męską rozmowę (podkreślam męską, gdzie trzeba udowodnić, kto jest większym alfa) xD jak nisko trzeba upaść

wypowiada się w taki ordynarny sposób, bo rozmawia z 2gim samcem o dupeczkach, jak wychodzisz z kumplami na piwo, to gracie w szachy, czy robicie sobie laskę?

---

skoro musisz komuś udowadniać przechwałkami że jesteś tym popularnym alfa, to chyba jednak nim nie jesteś

Cytuj:

---

bubcoz napisał

skoro musisz komuś udowadniać przechwałkami że jesteś tym popularnym alfa, to chyba jednak nim nie jesteś

---

znacie ten typ nie

HOHO ALE JESTEM KURWA ALTERNATYWNYM KUCEM SŁYSZYCIE INTELEKTUALNYM SUPERIOREM

sebastian ale to jest prosta droga do friendzone i wycierania tobą podłogi, laski na to nie lecą, nie poruchasz

zgól tego kuca, wyjeb śmierdzące dresy, uśmiechnij się, wyjdź do ludzi

jeśli obrusza ciebie rozmowa dwóch facetów gdzie przedmiotowo (xD) traktują kobiety, to niestety mam dla ciebie przykrą informację - panie nie są lepsze od panów, i również gdy poczują się luźniej, w gronie znajomych, używają takich określeń - nie dlatego, że traktują płeć przeciwną przedmiotowo, ale by pokazać swoje zainteresowanie (nie koniecznie cytując szekspira, nie każdy jest cały czas ą ę)

dziwnie się czuję, że muszę to tłumaczyć typowi, który ma wpisane, że ma 22 lata

myślałem, że w wieku 17 lat goli się wąsa i przestaje się być przeintelektualizowanym śmieciem

odpakować z folijki?

Cytuj:

---

Klamer napisał

znacie ten typ nie

HOHO ALE JESTEM KURWA ALTERNATYWNYM KUCEM SŁYSZYCIE INTELEKTUALNYM SUPERIOREM

sebastian ale to jest prosta droga do friendzone i wycierania tobą podłogi, laski na to nie lecą, nie poruchasz

zgól tego kuca, wyjeb śmierdzące dresy, uśmiechnij się, wyjdź do ludzi

jeśli obrusza ciebie rozmowa dwóch facetów gdzie przedmiotowo (xD) traktują kobiety, to niestety mam dla ciebie przykrą informację - panie nie są lepsze od panów, i również gdy poczują się luźniej, w gronie znajomych, używają takich określeń - nie dlatego, że traktują płeć przeciwną przedmiotowo, ale by pokazać swoje zainteresowanie (nie koniecznie cytując szekspira, nie każdy jest cały czas ą ę)

dziwnie się czuję, że muszę to tłumaczyć typowi, który ma wpisane, że ma 22 lata

myślałem, że w wieku 17 lat goli się wąsa i przestaje się być przeintelektualizowanym śmieciem

odpakować z folijki?

---

mocny post, szanuje

@Mode
Dlaczego dwa powyższe posty są zwarnowane?

@topic
W ogóle w stanach ktoś zwraca uwagę na te debaty? To była już chyba trzecia, u nas zawsze jest jedna i nikt nie daje jebania o to.

Cytuj:

---

Rollercoster napisał

@topic
W ogóle w stanach ktoś zwraca uwagę na te debaty? To była już chyba trzecia, u nas zawsze jest jedna i nikt nie daje jebania o to.

---

A o czym u nas jest debatować? Jak pilnować żyrandola? Czy gdzie sprzedać zajebane sztućce i szkło?

Cytuj:

---

Rollercoster napisał

mocny post, szanuje

@Mode
Dlaczego dwa powyższe posty są zwarnowane?

@topic
W ogóle w stanach ktoś zwraca uwagę na te debaty? To była już chyba trzecia, u nas zawsze jest jedna i nikt nie daje jebania o to.

---

teraz mniej, bo przybrały formę jakiegoś reality show, czułem się jakbym oglądał springera

Cytuj:

---

Rollercoster napisał

Dlaczego dwa powyższe posty są zwarnowane?

---

Akurat post Klamera był prosto przekazany, ale na dobrą sprawę podsumował na czym polega ta wielka "afera" rozmów Trumpa i nie rozumiem warnuwy, ale ćóż XD
a przy okazji podsumował pierdolenie bubcoza

Cytuj:

---

Rollercoster napisał

W ogóle w stanach ktoś zwraca uwagę na te debaty? To była już chyba trzecia, u nas zawsze jest jedna i nikt nie daje jebania o to.

---

Podejście Polaków i Amerykanów do wyborów jest całkowicie inne i jak Polacy często właśnie nie dają jebania o debatach i samych wyborach, tak Amerykanie żyją wszystkim, co jest związane z tym tematem. No a media, które są, prawie w całej mierze, za Clinton, wykorzystują to i ładnie sobie tworzą opinie wyborcom.
Chociaż faktycznie jak Klamer mówi, trochę te wybory zaczęły przypominać Springera, brakuje tylko żeby Hillary rzuciła się z łapskami na Trumpa i będzie 100% Springer XD

Wybory powszechne w których lud wybiera polityka który ma lepsze predyspozycje wzgledem roli na którą jest wybierany to jest melodia przeszłości albo w ogóle jakiś mit. Dzisiaj wygrywa ten którego bardziej się lubi bo np. ma podobne podejście do kościoła albo praw kobiet, ale to w sumie wiadomo bez żadnej debaty, więc debaty są po to żeby wyciągnąć jakieś dodatkowe brudy na siebie w wersji "live" tak żeby konkurent miał trudniej się wytłumaczyć, tak mi sie wydaje.

edit: jak ktoś nie wie za co są warny to niech rzuci jeszcze raz okiem na temat wątku

Obejrzalem debate i jestem pod wrazeniem. Mniej skandali, wiecej merytoryki (co nie znaczy, ze duzo).

Druga debate prowadzili mocno stronniczy dziennikarze, ktory skupiali sie na seks skandalach, podejsciu do kobiet w zyciu prywatnym i innymi nietypowi zagadnieniami jak na debate prezydencka. Tutaj mieslismy konkretna dyskusje na temat gospodarki, ISIS, emigracji, dostepie do broni, zyciowym dorobku nominowanych i wizji na sad najwyzszy.

Zaczelo sie mocno. Chris, prowadzacy debate z FoxTV nie oszczedzal Trumpa (wbrew moim oczekiwaniom) i pytal o zabezpieczenie poludniowej granicy. Clintonowa osmieszyla swojego przeciwnika wykazujac absurd pomyslu budowania muru, przypomniala fakt, ze Trump podczas wizyty u prezydenta meksyku "zapomnial" wspomniec o swoich radykalnych planach zabezpieczenia granicy z Meksykiem. Chwile pozniej przytoczyla obraz setek samochodow wywozacych imigrantow z USA, rozdzielajacych matki z dziecmi... byla to wyrazna, mocna wizja apokalipsy podczas prezydentury Trumpa. Duzy punkt dla Hillary. Trump ratowal sie przykladem hipokryzji w wykonaniu demokratow w ostatnich latach (oficjalnie mrugaja okiem do latino, nieoficjalnie wysylaja ich spowrotem do kraju)

Dyskusja o broni i drugiej poprawce - slaba. Nie zapamietalem zadnej dobrej wypowiedzi trumpa. Hillary twierdzi, ze jest "za a nawet przeciw dostepowi do broni" i zakonczyla propozycja wprowadzania testow psychologicznych. Brzmialo to calkiem rozsadnie. Na koniec wpadka - powiedziala, ze sprawca ostatniej masakry w klubie w USA urodzil sie w tej samej miejscowosci co Donald Trump. Bardzo slabe, zeby nie powiedziec - zenujace zagranie.

ISIS - moim zdaniem trump wypadl tutaj duzo bardziej przekonywujaco. Punktowal bledy demokratow i wsparcie dla Iranu. Clinton skompromitowala sie glosujac ZA wojna w iraku i tluamczac sie, ze w sumei to nie widziala o co chodzi podczas glosowania i dopiero pozniej zdala sobie sprawe z konsekwencji.

Dyskusja o Rosji i wspolpracy z Putinem byla jak dotad puszka pandory dla kandydata republikanow. Tym razem bylo inaczej. Trump tak pokierowal dyskusja, aby wyjsc na tego "racjonalnego" a Hillary na "rusofoba".

Trump wypomnial Hillary 6 miliardow dolarow, ktory "zniknely" z jakiegos panstwowego programu. Nie wiem o co chodzi i niestety Hillary nie ciagnela tego tematu. W kazdym razie - brzmialo to bardzo zle.

Trump stracil duzo stwierdzajac, ze nie jest pewny czy zaakceptuje wyniki demokratycznych wyborow jesli nie wygra i musi sie nad tym zastanowic. Clinton to wykorzystala i jej przeciwnik stracil przewage w dysksuji.

Wynik dyskusji o aborcji jest ciekawy. Oboje wyszli na radykalow. Trump - prohibicja aborcji (bez szczegolow) i Clinton, ktora chcialaby pozwolic na aborcje w 9 miesiacu(!).

I wtedy stalo sie cos, czego sie nie spodziewalem. Trump zagral swoja najmocniejsza karta, o ktorej milczal na poprzednich dwoch debatach. Wypozycjonowal sie na czlowieka, ktory jest specjalista od zarzadzania i przedstawil Clintonowa jako urzedasa, ktory nic nie potrafi, jest w polityce od 30 lat i wysmial opinie gloszaca, ze nagle po 30 latach sie obudzi, stanie sie skuteczna i innowacyjna. "You talk but you dont get anything done" w domysle "I am the successful executive manager, who get things done". Hillary nic potrafila powiedziec niz rownie mocnego.

Podsumowujac Trump zwrocil sie do latino i czarnych probujac pozyskac ich glosy.

Wygrana Trumpa, mimo iz Clinton tez miala swoje dobre momenty.

Cytuj:

---

Klamer napisał

znacie ten typ nie

HOHO ALE JESTEM KURWA ALTERNATYWNYM KUCEM SŁYSZYCIE INTELEKTUALNYM SUPERIOREM

sebastian ale to jest prosta droga do friendzone i wycierania tobą podłogi, laski na to nie lecą, nie poruchasz

zgól tego kuca, wyjeb śmierdzące dresy, uśmiechnij się, wyjdź do ludzi

jeśli obrusza ciebie rozmowa dwóch facetów gdzie przedmiotowo (xD) traktują kobiety, to niestety mam dla ciebie przykrą informację - panie nie są lepsze od panów, i również gdy poczują się luźniej, w gronie znajomych, używają takich określeń - nie dlatego, że traktują płeć przeciwną przedmiotowo, ale by pokazać swoje zainteresowanie (nie koniecznie cytując szekspira, nie każdy jest cały czas ą ę)

dziwnie się czuję, że muszę to tłumaczyć typowi, który ma wpisane, że ma 22 lata

myślałem, że w wieku 17 lat goli się wąsa i przestaje się być przeintelektualizowanym śmieciem

odpakować z folijki?

---

ty chyba nawet nie zadałeś sobie trudu przesłuchania tego co Trump powiedział, bo wnioski wyciągasz absurdalne

Cytuj:

---

Haan napisał

I wtedy stalo sie cos, czego sie nie spodziewalem. Trump zagral swoja najmocniejsza karta, o ktorej milczal na poprzednich dwoch debatach. Wypozycjonowal sie na czlowieka, ktory jest specjalista od zarzadzania i przedstawil Clintonowa jako urzedasa, ktory nic nie potrafi, jest w polityce od 30 lat i wysmial opinie gloszaca, ze nagle po 30 latach sie obudzi, stanie sie skuteczna i innowacyjna. "You talk but you dont get anything done" w domysle "I am the successful executive manager, who get things done". Hillary nic potrafila powiedziec niz rownie mocnego.

---

Przecież używał już tego w pierwszej debacie...

Cytuj:

---

Przemo napisał

Przecież używał już tego w pierwszej debacie...

---

Mozliwe.

Fakt, ze o tym nie pamietam jest dla mnie wystarczajacy, zeby stwierdzic, ze teraz zrobil to lepiej.

Tak naprawdę do Trump chujowo właśnie wypadł. Bardzo słabo zagrał na karcie tego że jest biznesmenem i zatrudniał dziesiatki tysięcy ludzi.
Oglądałem wszystkie debaty republikańskie oraz wszystkie debaty trump vs clinton. Jedyna debata w której Trump wypadł naprawdę dobrze i naprawdę mocno to druga debata z Clinton (w stylu Town Hall) - był wtedy agresywny, mocny, skoncentrowany. W ostatniej debacie wyglądał dość niewyraźnie (jakby był przeziębiony) i znowu nie umiał się wybronić przed typowymi atakami Hillary Clinton.

Na jej zarzuty że kupował chińską stal powinien był zaatakować mocno że to jest WINA HILLARY i innych senatorów takich jak ona oraz administracji Obamy że ceny stali w USA są tak wysokie że kupowanie stali w USA zamiast w Chinach to pewne bankructwo.

Na zarzuty że zatrudniał nielegalnych imigrantów powinien był odpowiedzieć że HILLARY NIE ZATRUDNIŁA NIKOGO przez całe swoje życie i nie stworzyła żadnego miejsca pracy bo całe życie jak pijawka żyła z rządowych pieniędzy. W debatach republikańskich potrafił w ten sposób zaatakować Marco Rubio który stawiał mu ten sam zarzut i widownia oszalała bijąc brawa a Rubio był totalnie zbity z rytmu aż do końca debaty.

Trump bardzo słabo powiedział o ujawnieniu jednej z większych afer - parę dni temu pojawił się na YT filmik ze śledztwa dziennikarskiego które ujawniło że ludzie Hillary Clinton płacili np. bezdomnym za rozpoczynanie zamieszek na wiecach Donalda Trumpa. Trump ledwie o tym napomknął w taki sposób że jak ktoś nie wiedział o co chodzi to po debacie dalej się nic nie dowiedział na ten temat.

Na zarzuty, że Trump atakuje niektóre kobiety powinien był pójść za ciosem i mocno odpowiedzieć "atakuję też mężczyzn i to dużo gorzej, ale o tym nigdy nie mówisz. Skąd takie podwójne standardy? Ja traktuję wszystkich równo, atakuję zarówno kobiety jak i mężczyzn, nie robię rozróżnienia". Trump tak naprawdę nie odpowiedział na te zarzuty dzięki czemu Clinton namalowała obraz Trumpa jako wroga kobiet.

Na zarzut że Trump chce deportować 14 milionów nielegalnych Trump zaczął przedszkolne przezywanie się w stylu "ale ona też!" i zaczął gadać coś o tym, że Hillary też głosowała za zbudowaniem muru w latach 90-tych. To było zupełnie niepotrzebne.

Itd, itd, itp.

[y]J8cOLIOaikU[/y]

That sucks

Przeszli samych siebie XD