W ogóle końcówka tych wyborów to kompletna parodia w wydaniu demokratów. Najpierw Clintonowa nawet im nie podziękowała i jej wyborcy musieli na to poczekać kilka godzin, a później widziałem w internecie wideo jak jakaś banda murzynów napadła faceta, bo głosował na Trumpa i były małe zamieszki w innym miejscu. Do tego ci masowo płaczący wyborcy Hillary po ogłoszeniu wyników - ja wiem, że nie fajnie jak twój kandydat przegrywa, ale żeby od razu płakać jak małe dziecko? Albo grozić wyjazdem do innego kraju? Aż strach pomyśleć, że takie osoby mają prawo głosu.