To przebywasz gdzieś na południu w rejonach tego okupowanego przez isis miasta gdzie wprowadzono stan wojenny? Swoją drogą ciekawe, że przez dwa miesiące siły zbrojne Filipin nie mogą odbić miasta od niecałej już setki terrorystów.
Wersja do druku
To przebywasz gdzieś na południu w rejonach tego okupowanego przez isis miasta gdzie wprowadzono stan wojenny? Swoją drogą ciekawe, że przez dwa miesiące siły zbrojne Filipin nie mogą odbić miasta od niecałej już setki terrorystów.
Byłem na wyspie Palawan. Ale żołnierzy wszędzie można spotkać. Stan wojenny jest na wyspie mindanao, a prezydent mówi, że możliwe, że będzie poszerzony na cały kraj. A czemu nie mogą odbić tak długo? A no właśnie dlatego, że to nie takie proste określać który to cywil, a który terrorysta. Wybijają terrorystów, a ciągle się pokazują nowi. :P
Pewnie też mają sporo nowych przyjeżdżających z Indonezji. Indonezja jest cała muzułmańska wiec tam terroryści są prawie na legalu.
Co do isis to widziałem w tv, że wojska wytropiły i rozbiły kilka obozów szkoleniowych gdzie isis szkoliło swoich partyzantów. I były to obozy położone całkiem daleko od wyspy mindanao. Tak więc to nie takie byle co jak się wydaje. :)
Ale nie wracasz chyba na stałe do UK?
A co Ty taki chmurny przy Tygrysicy;dd
te ulice miasteczek maja swoj urok
To miasteczko to właśnie typowo turystyczna atrakcja. El nido to jedna z głównych miejscówek odwiedzanych przez turystów. Dlatego właśnie mi się nie podoba. Widoki fajne, ale za dużo przyjezdnych głupków. :)
A kiedy powrót? Właśnie teraz. Fotki wysyłałem z lotniska w Dubaju, a ostatniego posta pisałem z samolotu lecącego nad Turcją. :)
A, bo ona ciągle robi kupę zdjęć co chwila i za dużo tego ciągłego uśmiechania się. :P
Poza tym trochę się zawiodłem tymi miejwcówkami na Filipinach ostatnio.
Nie na stałe, ale na trochę. Nie jestem jeszcze gotów na ten krok. W sumie mógłbym zostać, ale to by było trochę na wariackich papierach, a ja lubię mieć zawsze wszystko dobrze zaplanowane. Nie chcę za kilka miesięcy się obudzić z ręką w nocniku i zastanawiać się co ja teraz pocznę. :P
A Ty już przypadkiem nie miałeś wszystkiego w UK ogarniętego? :D
No właśnie nie do końca. Ciągle jest wszystko świeże i ciągle się wszystko układa. Tak raz lepiej raz gorzej. Niby pomału do przodu, ale ciągle się trochę obawiam. Tym bardziej, że teraz wyskoczyła mi sprawa z małym remontem. Niby wiedziałem, że trzeba to zrobić, ale teraz robi się to pilne, a lepiej to zrobić i mieć już z głowy. Ziomek z agencji mi też podsunął pomysł co do liczników z prądem to też to przy okazji trzeba załatwić i mieć już spokój. :)
Jesteś stary jak to się nie spodziewałem że aż tak, ale na prawdę zazdroszczę Ci że tak ogarnąłeś życie sobie :)
@Tygrrysek ;
wujek gdzie polecasz leciec w lutym na wakacje filipiny czy tajlandia ? mniej zwiedzania wiecej imprezowania
tajlandia
filipiny to trzeci swiat zeby sobie posiedziec na spokojnie na plazy pod palma
do imprezowanie zdecydowanie tajlandia, mnostwo kobiet z pysznymi penisami
Był ktoś z was w obu miejscach że ma takie porównanie?
Nie orientuje się za bardzo. Świat dziwek i imprez nigdy mnie nie interesował, a co za tym idzie nie bardzo wiem jak on wygląda na Filipinach, więc też bardziej polecam Tajlandię.
Na Filipinach jest dużo dziewczyn o dobrych charaktarach, ale jak tam jedziesz z zamiarem podrywu w imprezowym stylu to spotkają cię tylko co najmniej rozczarowania.
Pytanie na jak długo @Alur ; i jakich imprez. Jeżeli na melanż ostateczny to Tajlandia, a jeżeli na dobry melanż dobre żarcie i troche czilautu i wykurwista plaże to Filipiny, konretnie wyspa Boracay.