Ja jakoś dałem pic, a i tak większość uważa, że it didn't happen. :P
Wersja do druku
pomysl sobie jak ten golabek bedzie sie czul? bedzie mu smutno, wroci do gniazda, a tu wszystko rozjebane, jego dziecko lezy 25 metrow nizej i ma wielkosc 6 metrow kwadratowych na chodniku...nie ma gdzie mieszkac, nie ma po co zyc, a sprawca tego calego smutku bedziesz ty.
Naprawde chcesz z tym zyc do konca swoich dni? Mnie by to przeroslo.
ja bym zrobił omleta z tych jaj podobno w chuj dobrze przyswajalne białko
Jajka kupowane na wsi, a nie w sklepie z fermy też często mają w środku zarodek, ale jest to tylko maleńka czerwona kropka wielkości główki od szpilki.
Btw. Jeśli jesteśmy przy takim temacie to przypomniało mi się coś. Na Filipanach jako przysmak jest uznawane danie, które się nazywa balut. Nie będę wam tu wklejał fotek, bezpieczniej będzie jak dam tylko linka. :P
https://pl.wikipedia.org/wiki/Balut
Jadłeś to albo Twoja kobita? I czemu smakowało?
Racja. Później gołębie koszmary mieć. To nie na moje nerwy.
Najwyżej jak się młody wykluje to pokaże mu wielki świat. Będę zabierał go na spacery do parku. Będę kupował mu chlebek. Smarował dziubek jak się przeziębi. A jak osiągnie dojrzałość płciową, to zabiorę go do najlepszego gołębiego burdelu i zamówię mu najlepszą gołębiom dzierlatkę. Nie zważając na ilość wydanych okruchów.
Były orły. Były papugi. Teraz czas na gołębie! Kto wie. Może okazując swoją wdzięczność będzie srał na ludzi wskazanych przeze mnie ; )
W piątek pójdę zobaczyć jak ten balkon wygląda. Mam nadzieję, że tak źle nie będzie. Jeżeli będzie w miarę w porządku, to nie mam nic przeciwko^^
Grunt to nie okazywać uczuć tym zimnym skurwysynom. One mogą Ci robić słodkie oczka ale myślą tylko o jednym-w które miejsce należy tak nasrać abyś jak najbardziej się wkurwił.
Wyjeb serio bo za rok bedzie tam 40 sztuk i juz sie nie pozbedzoesz