męża też wyruchał, nigdy wiecej tinder bo od teraz grinder :feelsokayman
Wersja do druku
męża też wyruchał, nigdy wiecej tinder bo od teraz grinder :feelsokayman
ta chyba do butów
a nie za starego najebanego? :lewyohyou https://joemonster.org/art/52591
Mieszkała daleko ode mnie, ale dosyć szybko wpadła na pomysł, że przyjedzie. Niezrażony błędami wyraziłem zgodę i za dwa dni była u mnie.
Na spotkaniu usłyszałem szczegółowe historie o dwóch jej byłych. Jestem bardzo empatyczną osobą, wiec po godzinie nawet ja zaczęłam za nimi tęsknić Gdy udało mi się w końcu zmienić temat, spotkanie przebiegło w miłej atmosferze, dlatego dałem jej szansę.
Widzieliśmy się jeszcze jeden raz, później jej grafik był tak napięty, że dawała radę tylko pisać do mnie co 5 minut, ale spotkanie się już ją przerastało, nawet jak mówiłem, że sam wpadnę. Po 3 miesiącach znajomości i zapewnianiu, że znajdzie się dla mnie miejsce w sercu obok Bartka (?) i tego drugiego, napisała, że mama znalazła jej chłopaka na wesele jej kumpeli i w sumie tyle po zakwaterowaniu w pikawie, bo kolega jej się spodobał
Po jakimś czasie dostałem wiadomość, że z nim nic nie wyszło i że rzuciłem na nią urok, bo żaden facet jej teraz nie chce.
Chyba czary źle podziałały, bo życzyłam mu tylko problemów z orgazmem :oburzony
teremere widzę niebinarny
https://anonimowe.pl/7SOFe szanuję za ten tryhard, że zamieniłeś osoby i pozmieniałeś niektóre słowa :kekw
odpierdol sie od terefere, dobrze sie czyta :oburzony
dobry bait bo odpisales :apuapustajapropelle
Przyjechałem do niej. Jak zobaczyłem tego MMS’a to w sekundę mój ośrodek myślenia zmienił swoje położenie z mózgu na część ciała, której matka natura nadała funkcje rozrodczo-fizjologiczne.
Nawet nie jechałem.
Zapierdalałem autobusem.
Zjebany jak pies po 12 godzinach rozwożenia żarcia tym rozklekotanym czerwonym demonem prędkości z licznikiem przekręcanym więcej razy niż stałe bywalczynie lokali na Pasażu Niepolda.
Pierwszy raz dostałem taką wiadomość. Wiecie, gdy taka spierdolina w relacjach damsko-męskich dostanie zdjęcie, gdzie widać kawałek zgrabnej dupy i czarne stringi od razu dostaje odjazdu.
Moja pierwsza myśl?
Aż ciężko mi było to powiedzieć w myślach.
To słowo to było jak zaklęcie.
Zarucham w końcu!
Nakręcony jak szwajcarskie zegarki odwiedziłem aptekę gdzie nie bez buraka na twarzy zakupiłem kondomy w ilości sztuk cztery (że niby taki ogier salonowy) i pognałem na spotkanie z przygodą. Z tej ekscytacji i postępującej erekcji na samą myśl, co się zaraz stanie, pojechałem tak ze 3 przystanki za daleko (a trasę miałem z przesiadką) więc już na starcie miałem pod górkę. Kurwa, pomyślałem, czyżby miłego złe początki?
Nie wyszło to jednak tak źle bo wysiadłem przy sklepie monopolowym a że dzień miałem dobry i napiwki całkiem konkretne to zakupiłem jeszcze wino. Białe, półwytrawne wino.
I tutaj znów spaliłem buraka na twarzy gdyż wyjmując portfel z kieszeni wypadły mi moje świeżo zakupione gumki co spowodowało uśmiech na twarzy kasjerki. Dodatkowym bodźcem dla mojego zawstydzenia był fakt, że owa kasjerka to nie była żadna otyła Grażyna z farbowanymi na oczojebny fiolet włosami i wąsami pod nosem tylko atrakcyjna kobieta w okolicach czterdziestki, którą amerykańscy nastolatkowie określiliby zaszczytnym mianem MILF. Serio, przez chwilę w tym amoku pomyślałem, czy by do niej nie uderzyć, a nóż nudziła się w pracy?
Któż by nie chciał przeżyć przygody z MILFem?
Dobra do rzeczy bo znów się robi po staremu czyli stulejarsko.
Podziękowałem jej i wyszedłem a ona obdarzyła mnie swoim zaczepnym uśmiechem. Kurwa, spodnie coraz bardziej ciasne a tutaj przez miasto trzeba iść. Trudno, Napoleon jak szedł na Rosję też łatwo nie miał i pewnie nie raz koń odmawiał mu posłuszeństwa. Że tak powiem.
Dojechałem. Po jakiejś godzinie tułaczki dotarłem na jej osiedle. Dzwonię domofonem, otwiera mi drzwi ubrana całkiem normalnie, dostaję buziaka na wejściu. Wszystko zgodnie z planem. Chwilę gadamy o pierdołach typu co tam w pracy u mnie, wino do zamrażalnika na kilka minut i nagle pada hasło.
Nie, nie OKOŃ.
Nagle pyta mnie czy „Oglądamy jakiś film?”
Ona i ja, białe wino i laptop, czy mogłem wyobrazić to sobie lepiej?
(W sumie wyobrażałem to sobie jeszcze z dwiema latynoskami polewającymi się szampanem gdy ja ściągam im z brzucha kreskę kokainy no ale bądźmy realistami)
Tak więc kładziemy się na łóżku, otwieram wino ze swoją dziewczyną i zaczyna się magia. Magia dla zmysłów i ciała. Po dwóch lampkach wina zaczynam nieśmiało ją całować i dotykać. Robi się goręcej bo ona zaczyna to równie nieśmiało co ja odwzajemniać. Film już przestaje mieć znaczenie a wino zaczyna działać. Błądzę dłonią po jej wewnętrznej stronie kolan przesuwając ją wzdłuż ud coraz wyżej i wyżej. Dziwi mnie jednak to, że wciąż pozostaje nieśmiała, nie jest to ogień, to nie są płomienie rodem z ogniska ostatniego dnia kolonii gdzie nieśmiało pierwszy raz złapałeś obiekt swoich westchnień za tyłek. Jednak jak na prawdziwego samca alfa przystało jestem twardy (nie tylko mentalnie) i działam dalej choć powoli tracę zapał przy jej chłodzie. Nie poddając się jednak dobieram się do zbędnych tego wieczoru części jej garderoby i co?
I słyszę „Nie, nie dzisiaj.”
ŻE
KURWA
CO?
Zaprzestałem. Nie mogłem skumać o co jej chodzi. Do tego stopnia zachwiało to moim poczuciem męskości że wstałem, ubrałem się i wyszedłem. Aż sam nie wierzę, że to zrobiłem ale bez słowa wyszedłem z jej domu. Łagodnie mówiąc, podkurwiony wszedłem do pierwszego lepszego sklepu nocnego, kupiłem sobie podobną flachę wina do domu i paczkę fajek. Miałem akurat tego dnia wolną chatę i zamierzałem się z tego niepowodzenia najebać i w sumie część tego planu się powiodła.
Wracając do domu przechodziłem obok naszej pizzerii gdzie zauważyłem grupkę młodych ludzi i żarzące się czerwone końcówki papierosów, które z daleka wyglądały jak latarnia morska dla spragnionego imprezy włóczęgi, którym tego wieczoru byłem. Nagle woła mnie jakiś znajomy głos.
Janek.
Robili imprezkę na ogródku naszej knajpy po zamknięciu. Nie musiał mnie długo namawiać, żebym wpadł. Dziwne mną targało uczucie, z jednej strony wkurwiony, że wracam na tarczy a z drugiej strony gdy już otworzyłem sobie wino i wypiłem kilka łyków poczułem jakby mi chęci do życia wróciły ze zdwojoną siłą. Coś jak dziadek, który dostaje erekcji pierwszy raz od 20 lat i wie, że takiej okazji nie może zmarnować. Odpaliłem szluga i nagle przysiadł się Janek:
– Idziemy zajarać?
– Przecież palę.
– Nie szluga kolego.
– Blanta?
– Nie kurwa, podpalimy restauracje… No blanta, jak nie chcesz to nie ma sprawy.
– Nie no czekaj, pewnie, że chcę.
– To chodź, mam dobrą miejscówkę.
I wyszliśmy na dach naszej knajpy. Nie było na czym posadzić dupy więc usiedliśmy na ziemi. A propos dup to jeszcze ich kilka przyszło, Janek miał chyba jakiś magnes. Mi wpadła w oko brunetka, na imię miała Malwina, jakoś tak. W drodze ostrzegłem go, że nigdy nie paliłem i nie wiem, jak to na mnie zadziała ale Janek chyba miał w dupie moje obawy.
Odpaliliśmy blanta i położyliśmy się wszyscy na ziemi gapiąc się w niebo. Przez chwilę czułem się jak jakiś zdegenerowany ćpun leżąc tak i gapiąc się w gwiazdy będąc konkretnie już ujaranym. Gadaliśmy o jakichś kompletnych głupotach śmiejąc się z najgorszych żartów, tematy były tak głupie i błahe, że nawet ich nie pamiętam. Za to dobrze pamiętam fakt, że zrobiłem się głodny.
Zapamiętałem też dotyk jej dłoni, kiedy tak leżeliśmy i naćpani zaczęliśmy się z moją nową koleżanką coraz śmielej dotykać. Był to dla mnie tak wysoki poziom abstrakcji, że nie byłem pewien czy to wszystko dzieje się naprawdę. Joint był dosyć mocny, czułem, jak zaczynam mieć na wszystko totalnie wyjebane i jedyne co chcę robić to leżeć tu z nią i gapić się w gwiazdy. Z letargu na chwile wyrwał mnie Janek mówiąc, że idą po jakieś jedzenie na gastro i czy idziemy z nimi. Odpowiedziałem mu, że za chwile bo chwilowo nie mam siły nawet ruszyć nogą. Cóż za wspaniałe uczucie.
Kiedy już mieliśmy schodzić z dachu i iść na poszukiwanie jedzenia, usiedliśmy na chwilę żeby zebrać swoje rzeczy i wtedy to wydarzyła się rzecz dla mnie pozostająca do dziś zagadką nierozwiązaną. Była gdzieś tak 1:30 na moim złotym Casio gdy tak usiedliśmy obok siebie z Malwiną i ona jak gdyby nigdy nic wpakowała mi język w usta i zaczęliśmy się całować.
Naćpani
Na dachu
W letnią noc.
Skończyliśmy jak zaczęli nas wołać z dołu, że już czas iść bo czekał nas długi trip pełen przygód. Nie uwierzyłbym w to, co wydarzyło się na dachu a nie wiedziałem jeszcze, co tego wieczoru jest przede mną.
Nie zauważyłem też, że wyciszyłem telefon i miałem jakieś 7 nieodebranych od Moniki i ok 10 smsów.
Popatrzyłem na nie ale byłem zbyt upalony, żeby wymyślić jakąś sensowną odpowiedź.
Jebać to, rano będę się martwił. :pepeweed
:lewyohyou https://pamietniktinderowicza.wordpress.com/
dobra tibiarz ty kurwo tez se potrafimi coś w skopiowac do google znaleźć zródło, nie podobają ci się ręcznie wybrane perełki to wypierdalaj na madagaskar :oburzony
popieram tibiarza, jebac jakies guwno-pasty sprzed 10 lat, dajcie nowe przygody romana aldente
Moglibyście znaleźć spotkanie goryla z tibiarzem w maku jak się wyklucal o kombo to było coś pieknego
A tak pozatym to mój stary jest fanatykiem wedkarstwa
:rudycwel
Spotkaliśmy się w restauracji z laską z Tindera. Niby było wszystko OK, jednak ona przyszła zdecydowanie za dobrze ubrana jak na taki lokal. Po chwili rozmowy okazało się, że... chciała mi wcisnąć jakąś piramidę finansową. Szybko się zmyłem i już się do niej nie odezwałem. Ale szanuję za zaangażowanie zawodowe. :oburzony
@mlm biznesmeni
Rok temu zerwałem ze swoją dziewczyną, powód był jeden: erasmus. Może by się wydawało, że ludzie chcą przeżyć tam fajną przygodę, nauczyc się jezyka, lecz to nie prawda. Dziewczyny jadą tam tylko z jednego prostego powodu: seksy.
Gdy dowiedziałem się, że moja dziewczyna chce wyjechać na erasmusa jakoś nie okazywałem sympati. Nie chciałem jednak niszczyć jej marzeń, bardzo chciała zwiedzić Hiszpanię, a akurat miała taką okazję. Jak mieszkalismy w Polsce była normalną dziewczyną, lubiła się dobrze ubrać i pomalować, chciała, żeby faceci na nią patrzyli, lecz nigdy nic więcej. Czasami tylko flirtowała z facetami, trocę mnie to denerwowało. Chwilę przed jej wyjazdem zainstalowałem apkę w jej telefonie, miałem dostęp do jej rozmów, smsów, lokalizacji, a ona o niczym nie wiedziała.
Początkowo było okej, a jako, że nudziło mi się w domu to sprawdzałem wszystko. Z czasem nasze rozmowy były coraz rzadsze, więc bardziej zacząłem się tym interesować. Okłamywała mnie bardzo często. Mówiła, że idzie spać a do 4-5 rano chodziła gdzieś po klubach. Pisała z jakimiś facetami, lecz nie używała do tego facebooka, kupiła drugą kartę do telefonu i to jej używała. W smsach było widać, że się z nimi dobrze bawi, z jednym najczęściej. Rozmowy o seksie, wspólnych wieczorach, tym, że chłopak z polski nie jest tak dobry w łóźku. Nie wytrzymywałem tego, trzymałem to w sobie lecz nawet nie chciałem z nią rozmawiać.
Zapisywałem to wszystko, robiłem zdjęcia. Pod koniec semestru odebrałem ją z lotniska, wszystko było jak wcześniej, udawała wielce szczęśliwą ze mną, cieszyłą się, że wróciła. Pojechaliśmy do mojego domu i pokazałem jej to wszystko. Zaczęła przepraszać, wyzywać mnie od najgorszych, że jak mogłem jej nie zaufać i sprawdzać co robi... Wszystko zwaliła na mnie. Zdenerwowało mnie to jeszcze bardziej, pokazałem wszystko jej rodzicom, którzy mnie uwielbiali. Przestali jej fundować studia, miała sama znaleźć pracę i zarabiać.
Erasmus? Możecie pozwalać swoim dziewczynom tam jechać, lecz musicie wiedzieć jak to wszystko się skończy. :czesiufuck
coraz gorsze te pasty wybierasz, zero polotu :lewyohyou
Jakiś czas temu pojawił się tutaj temat przedłużenia stosunku i ćwiczenia mięśni kegla. Poczytałem wtedy trochę o tym w necie i zacząłem ćwiczyć. Nie wiem czy coś źle robiłem, czy o chuj chodzi ale chyba mi to zaszkodziło. Czas trwania stosunku się nie zmienił, natomiast pojawił się inny problem. Byłem dzisiaj z dziewczyną na spacerze i zachciało mi się szczać, więc poszedłem się odlać pod płot. No i podczas tego szczania puściły mi zwieracze i zesrałem się w spodnie dość obficie...
Dalej opisywać nie będę ale to na pewno koniec mojej przygody z ćwiczeniem mięśni kegla i braniem do serca rad torgowych hehe ekspertów.
klasyk
xD
Napisałem do laski;
- moze zamiast pisać o wszystkim i niczym, umówimy się jutro po prostu na kawę?
Ona: - ile masz wzrostu? i gdzie pracujesz?
- <wzrost>, <korpo bez nazwy>, skad pytanie?
Ona: - chce wiedzieć, czy będę mogła ubierać szpilki i co robisz w życiu,
- Ile zarabiasz netto?
Ona: - po co Ci to?
- chce wiedzieć, czy jesteś gotowa na kredyt
Ona: o takie rzeczy się nie pyta
Po chwili disslike xD
u mnie osattnia rozmowa na tinder wygladala tak:
ona: cześć
ja:
co sądzicie, będzie ruchane?
pokaz morde to ci powiem
Kto rozkminił system matrixów i jego programy ten wie że wszytko zatacza koło i nic nowego nie przychodzi bo to co było jest powielane. W 2025r. w 3D ogromne bunty i walki ze służbami które są opłacane przez rządących żeby trzymali w strachu prawdziwych ludzi. To już nie będą DEMONstracje ustawiane przez agentów matrixa polityków i innych... Ale te bunty też są ustawione w symulacji w której świetnie bawię się. Oczywiście że jako zawszę mam dowody ale może kiedyś pokażę a może nie bo mi na takich informacjach publicznie nie zależy. Od stycznia nowa grupa w której będą Świadomi z Duszą których sprawdzę bo agentów smith. Może ktoś dołączy do mnie i zacznie Świadomie grać poznając dzięki mi zasady gry. Oczywiście ci polecający mnie o których wiem mają pierwszeństwo ponieważ tylko człowiek z Duszą który wskoczył do 5D poleca mnie od serca. Gdybyśmy wszytko wiedzieli od początku to zabawa nie miałaby sensu. Zresztą już odtajniono prawie tyle lat temu co ja mam że to symulacja. Są informacje których nie mogę publicznie ujawniać ponieważ są chętni którzy chcieliby wybić się na pokaż z tego co wiem. Już w dzieciństwie miałem przekazy płynące z Duszy ale myślałem wtedy że to tylko takie moje myśli a dziś jestem pewny że Dusza prowadzi i wystarczy tylko jej słuchać a Życie staje się cudem. Kto Jej nie słucha ten cierpi a gdy cierpi to wielokrotność tego czuje Dusza a gdy cierpienie już zbyt duże to Dusza może porzucić ciało które przejmuje ciemna strona i po pewnym czasie ciało umiera ale wcześniej jest wampirem energetycznym takim jak kilkanaście lat temu już pokazywali we filmach o zombi. A atak zombi już zaczął się. Zresztą każdy wie jacy stali się "ludzie" i jak atakują również w "rodzinach". Wystarczy być w 5D a tu nikomu nic nie grozi jeśli wie to co ja.
https://i.imgur.com/dXUfs0K.png
takie mam na tinder ile /10 bo mysle ze jestem mocne 8, i do tego maj dobry styl wiec 9/10
Z Mothem od razu wchodzi
https://www.youtube.com/watch?v=ZNaXb3uuekk
:dancingpepeez
Mówisz jej posłuchamy razem?
https://www.youtube.com/watch?v=rtM9IERRYVQ
:dancingpepeez
Mam parę z chyba największym biustem na Krakowskiej scenie Tindera :poggers
Ciensonki.jpeg
pic or :warn
poka te dojce rozpoznam zara
no i nie pokażę, bo unmatch w ciągu dnia. Nie dla torga takie cycole
:lewy8s
chłop już imiona dzieci wymyślał a laska se missclickła:lewyohyou
Poznałem na Tinderze laskę. Przed spotkaniem wymieniliśmy się pikantnymi zdjęciami, żeby każdy wiedział, na czym stoi. Chyba obydwie strony były zadowolone, bo w końcu poszliśmy na randkę, gdzie okazało się, że ona była w 5 miesiącu ciąży.
Zapytałem jej, jakim cudem ukryła ten wielki brzuch na swoich nudesach. Powiedziała, że przecież i tak prosiłem tylko o jej tyłek i cycki, a nie o całe ciało. Miała rację, ale i tak poczułem się oszukany. :oburzony
To zdarzyło mi się aż trzy razy. Umówiłem się na randki z dziewczynami, które miały na profilu fałszywe zdjęcia. Nie takie, że fotka była na przykład z czasów liceum, a na spotkaniu pojawiała się pani po 40-tce. To były zdjęcia zupełnie innych osób. Najlepsze jednak były reakcje tych dziewczyn. Jedna na dzień dobry podchodzi i mówi: „Nie jestem osobą ze zdjęcia i co teraz zrobisz?”. Inna najpierw udawała, że nic się nie wydarzyło, a jak zapytałam o fałszywe fotki, zrobiła awanturę, że po co robię z tego wielkie halo, skoro pojawiła się na spotkaniu. Trzecia wmawiała mi, że to tak naprawdę ona, ale w końcu przyznała się, że ukradła zdjęcia z Internetu. Teraz przed każdym spotkaniem zastanawiam się, kto się na nim pojawi. Ludzie są po prostu bezczelni. :oburzony
:oburzony
zabłądziłem chyba
Cytuj:
- Najgorsze spotkanie miałam jednak kilka miesięcy temu, nawet nie wiedziałam, że to ma swoją nazwę. Facet był przemiły, pisało nam się świetnie, prawił mi komplementy, przez tydzień chodziłam nieprzytomna, bo wydawało mi się, że oto poznałam swój ideał. Zaproponował spotkanie w samym centrum. Odstawiłam się, fryzjer, nowa sukienka, bo tak mi zależało! Czekałam godzinę pod knajpą - relacjonuje.
- Nie mogłam się z nim skontaktować, już miałam w głowie, że jakiś wypadek, że coś mu się stało. Dopóki nie dostałam swojej fotki, jak stoję w tym umówionym miejscu, z wiadomością, że chyba jestem głupia, skoro myślę, że taki spaślak jak ja ma szansę u jakiegoś normalnego faceta. A potem mnie wszędzie zablokował. Wyłam przez miesiąc z upokorzenia. Całe szczęście mam dość silną psychikę, więc jakoś się otrząsnęłam - podsumowuje Justyna ze smutkiem.
pewnie to z jakiegoś artykułu na kobieta onet czy innym gównie, no ale nie jest tak? do chłopa napisze jakaś "modelka", to sobie chłop od razu pomyśli, że na pewno scam i oleje temat, a do typiary napisze chad i każda jedna pomysli że jej się należy taki przystojniak jak psu buda :kekw
Ja to wstawiłem bo mnie rozśmieszyło coś innego w tym :kekw
Zauważyłem w tle jednego z jej zdjęć narty i zaglądałam na ten temat, ponieważ ja też dużo jeżdżę.
Opowiedziała mi że była w tym roku pierwszy raz pojeździć we Włoszech i bardzo żałuje że w najbliższym czasie nie może wrócić do tego pięknego kraju.
Zwróciłem jej uwagę na to że to zachowanie było ryzykowne, a ona na to odpowiedziała że żyje się tylko raz i bez ryzyka nie ma zabawy- bardzo mi to zaimponowało.
Wczoraj z racji zniesionego zakazu wejścia do parku w końcu odważyłem się zaprosić ją na spacer. Byłem zaskoczony że przyjęła to z entuzjazmem i nawet między wierszami zasugerowała że w końcu zobaczy mojego hehe siusiaka.
Już na pozatku spotkania powinna mi sie zapalić lampka ostrzegawcza kiedy zwróciłem jej uwagę na to że ma mocno podkrążone oczy.
Powiedziała z lekkim wyrzutem że przecież na medycynie musi cały czas zakuwać do egzaminów.
Jak spytałem co to za ważny egzamin odbędzie się teraz kiedy są zamknięte uczelnie to zmieniła temat.
Olałem to, bo jednak wcześniej na się bardzo dobrze rozmawiało i postanowiłem że spędzimy ten czas miło. Okazało się że oboje byliśmy sobą oczarowani, przeszliśmy wzdłuż i wszerz całe Pole Mokotowskie rozmawiając na temat jeżdżenia na nartach i naszych marzeń.
Pod koniec, pamiętając o jej stosunku do ryzyka postanowiłem złapać ja za rękę.
Powiedziała że tylko na to czekała i że teraz mogę zdjąć jej maseczkę bo bardzo chciałaby mnie pocałować.
A ja głupi, zaślepiony wizją bolcowania młodej studentki zdjąłem jej tą maseczkę.
Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się że pod maseczką skrywa się nie 22 letnia studentka medycyny ale pan minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Powiedział mi że to złapanie za rękę było naruszeniem ustawy o zapobieganiu epidemii i niniejszym nakłada na mnie karę administracyjną w wysokości 30 tysięcy złotych.
Dodał że nie śpi nocami właśnie żeby złowić takich jeleni jak ja.
Czekam teraz na patrol policji który ma mnie odwieźć do domu na kwarantannę...:oburzony