wszystko da się wytrenować do "prawie" perfekcji, ale jeżeli masz do tego smykałke to niepodważalnie talent > skill
Wersja do druku
wszystko da się wytrenować do "prawie" perfekcji, ale jeżeli masz do tego smykałke to niepodważalnie talent > skill
nie da się wszystkiego wytrenować więc to bujda, są rzeczy, do których musisz mieć talent albo predyspozycje, bo tak czy siak nic nie osiągniesz. Chyba, że to rozumiałeś przez słowo "prawie", to zwracam honor.
https://www.youtube.com/watch?v=g9U1hTf91SY
Talent pomaga i często jak się coś próbuje w życiu robić i widzi się, że coś komuś przychodzi 10x łatwiej, w sensie ty zapierdalasz jak głupi a on nie musi sie przemeczac, to jednych to zmotywuje do dalszej pracy nad sobą, drugich zniechęci, ten z talentem może stwierdzic ze jest tak zajebisty ze nie musi sie przykladac, to jest zgubne. Szukanie tego w czym się ma talent jest bardzo trudne, sam przez chociazby rok 2015 miałem mase pomysłów na siebie ze moze to jednak bedzie to, ale niestety nie jest. Kiedys miałem predyspozycje do liczenia w pamieci, ale nie rozwijałem tego pozniej i teraz jestem przecietniakiem, podobno dobrze biegałem i lubilem to robic, ale nie rozwijalem tego jakos bo nie było zapału, chcialem rozwijac podnoszenie ciezarow ale nie było w Łodzi klubu, a podobno miałem warunki bo krótkie rece + dobrze rozbudowane ciało.
Warto ciagle szukac i szukac i szukac, w koncu musi się coś znalezc tylko nie zrazac się porazkami, talent nie musi robic tez wielkich rzeczy, talentem moze byc to, że umiecie rozmawiac z innymi i każdy was lubi, lub też ze mozecie pomóc kazdemu. Ja np za swój talent uznaje to ze gdzies tam mam luzne podejscie, mam gadane i rozbawiam zwykle ludzi w krótkim czasie.
Niestety praca nad sobą wymaga wielu poswiecen i zrozumienia czego sie chce, czasami trzeba sie zamknac samemu ze soba i zrozumei a potem zdecydowac : Kim chce byc, jak to zrobie i czy będe z tym szczesliwy.
W końcu jest powiedzenie "po co łapać króliczka skoro tak przyjemnie sie go goni"
Nie ma czegos takiego jak talent, są predyspozycje.
Einstein byl geniuszem, a badania jego mózgu wykazaly ze byl on mocniej pofałdowany niż przeciętnego człowieka.
Messi ma nisko osadzone kolana, dlatego może robic takie rzeczy na boisku.
Sukces czyni odkrycie tych predyspozycji i ich doskonalenie.
Oczywiscie ze jest cos takiego jak talent. I to wcale nie idzie w parze z predyspozycjami.
Nieskromnie powiem, ze ja wiem ze mam talent do muzyki. I to bylo u mnie widoczne juz od dzieciaka lvl 6. Ale nie wiedzialem wtedy o tym. Ojciec to widzial i chcial mnie namowic na gitare. Dopiero kompletnym przypadkiem za sprawa kolegi z klasy ktory gral na perkusji, on namowil mnie zebym sprobowal, bylo to w 3 klasie gimbazy. I oczywiscie, to nie jest tak ze zaczalem od razu grac. Ogrom pracy wlozylem w cwiczenia, ale moj talent znajduje sie w tym, ze latwiej od innych perkusistow znajduje tzw. "flow" i lepiej sie wpasowuje w utwory od innych znajomych mi perkusistow, ktorzy wiecej cwiczyli, maja lepsza technike, sa szybsi, dokladniejsi. Ale oceną postronnych ludzi to ja wypadam lepiej na jam session czyli improwizowaniu. Przez to "wyczucie" ktorego oni nie maja, a to sie nijak ma do predyspozycji, tez mam 2 rece i 2 nogi.
A dlaczego to nie idzie w parze z predyspozycjami? Mam slabe ucho muzycznie pod wzgledem odrozniania wysokosci dzwiekow. Tak wiec jestem muzykiem (no dobra, perkusista), ktory nie ma sluchu muzycznego. Owszem po kilku latach gry, jest troche lepiej niz kiedys, ale powinno byc duzo lepiej.
Jakbym wiecej cwiczyl i sie temu poswiecil duzo wczesniej, to moze bym odniosl jakis sukces, ale ja to traktuje tylko jako hobby i tak pozostanie.
dokładnie talent najłatwiej zauważyć na przykładzie muzyki
pamiętam jak u mnie w szkole muzycznej była taka dziewczyna, że w 3 klasie nauczycielka odkryła jej słuch absolutny czyli potrafiła rozpoznać dokładną wysokość zagranego dźwięku
reszta klasy w tym ja mogła tylko patrzeć, te dźwięki kompletnie nic nam nie mówiły xd
to ciśnienie na osiągnięcie czegoś w życiu, szukanie talentu, a każdy kto robi za najniższą to robak i przegryw, super wartości prezentuje moje pokolenie
mniej wilka z wallstreet, mlm, dzieńdobrytvn zalecam
zrozumcie że słowo "talent" to uproszczenie/używane gdy nie potrafimy czegoś opisać/wyjaśnić
a nie że kurwa messi się urodził od razu z ball control 99 w fifie xd
i nie można tego taktować zero jedynkowo, że ktoś MA talent albo NIE... no kurwa
idąc już tymi przykładami z piłki nożnej to messi ma talent a wawrzyniak już nie? to by wynikało że ja też mogłem grać w legii, repie czy lechii, ja przynajmniej potrafię się nie poślizgnąć
pomijam tu tylko artyzm bo to serio nie moja brożka, ale rodzimy się umiejąc tylko kilka odruchów (ssanie, połykanie, kichanie, kasłanie), reszty uczymy się w ciągu życia i naprawdę możemy się nauczyć każdego ruchu (w to wchodzi też precyzyjne zabiegi chirurgiczne, prowadzenie rajdówki wrc, kreślenie projektu golden gate)
serio ile potrzeba talentu żeby być najlepszym architektem, zbigniewem religą czy sebastienem loebem? 1%?
zresztą ludzie dzielą się na różne typy, ja jestem praktykiem i nie przekonacie mnie że talent jest jakoś specjalnie ważny
ronaldo > messi
Często dziwnym trafem nazywa sie osoby obdarzone talentem do czegos albo osoby, ktore od malego zaczynaja cos osiagac majace np. ojca zajmujacego sie tym samym. Skoro dziecka od wyjscia na swiat obseruje rodzica, ktory sie czyms zajmuje. Wszystko do okola jest z tym zwiazane, ojciec dziecku tylko to pokazuje to wiadomo, ze majac 6 lat ma juz od 6 lat zwiazek z jakas dziedzina. Ojciec pudziana tez byl strongmanem ale do wszystkiego musial sam dochodzic wiec takiego sukcesu nie osiagnal jak prowadzony od dziecka mariuszek
Skad dziecko majace 5 lat ma wiedziec, ze chce scigac sie w formule jeden? i ze tam bedzie top1 na swiecie?
Talent traktuje jak cos wrodzonego z genami, a mozna do tego sprowadzić warunki fizyczne [korzystny rozwoj miesni, kości, reakcji] <- nie znam sie az tak zeby wymienic dokladnie. Albo ktos rodzi sie z ciemniejsza karnacja, z genem bycia szczuplym i wtedy kobietka taka osiaga cos jako modelka czy innym tego typu zawodzie. To są rzeczy, ktore nie zaleza od nas w ogole... jesli sie ktos urodzi blady i cale zycie jest gruby, ma pelno pieprzykow i sklonnosci do pryszczy to nawet jak bedzie zapierdalal jak wół to bedzie moze i wygladac dobrze, ale nie doścignie osob obdarowanych.. tak samo jak osoby z duzymi penisami. Tak moge rozumiec talent. Mam watpliwosci jak zakwalifikować spiech, gdyz nawet najwieksze gwiazdy chodzą do szkół, uczą sie dykcji, wystepow bla bla wszystkiego takze sam ich glos to tylko dał początek temu, a sa tez osoby i dobrze o tym wiecie ktore maja przeciętny glos, ale studio i pieniadze robią swoje.. Takze wolalbym uzywac slowa "genetycznie przystosowany" czy z "predyspozycjami" niz TALENT. Talent to slowo, ktore uzywaja osoby niepotrafiace zrozumiec, docenic pracy innnych albo po prostu z niewiedzy lub zazdrości.
Ciezko tak samo mowic o talencie np. w graniu na komputerze albo programowaniu. To są rzeczy wspolczesne jak wiec natura moglaby z tym mieć cos wspolnego. Jak sie od lat w czyms siedzi to sie jest w tym dobrym i tyle. Czy to bedzie gra czy co kolwiek jak ktos gra wiele lat to w koncu dojdzie na szczyt. Jak ktos ma ojca, ktory dziecko pcha i pelno kasy wklada w jego rozwoj to w koncu cos osiagnie mniej czy wiecej, a czy bedzie top1 to zalezy tez od innych rzeczy jak sponsorów, pieniedzy, znajomości, trenerow u ktorych sie uczyl itd. ewentualnie koncząć na predyspozycjach czyli nie dobry korzykasz w koncu nie przeskoczy tego, ze jest nizszy niz inny koszykarze.
Uwazam, ze kazdy z natury ma predyspozycje do czegos, albo po prostu z czyms mu latwiej. Osoby, ktore wola samotnosc i lubia komputery nie beda mialy problemu z siedzeniem i waleniem kodu czy ogolnie pojeta informatyka. Niektorzy od malego mieli kontakt ze sportem, los chcial ze kuzyn/brat nam cos pokazal i od malego np. chodzilismy na silownie i mozemy cos osiagnac. Nie wiem czy wiecie, ale jest taki rodzaj wlokien miesniowych, ktory najlepiej sie rozwija przed dojsciem w doroslosc i "przesypiajac" ten moment, ktory powinno sie poswiecic na silownie potem go nie nadrobimy albo bedzie bardzo ciezko, czyt. powiekszymi swoje wlokna miesniowe, ale nie zwiekszymi juz ich ilosci (az takim specem nie jestem zeby dokladnie wyjasnic o co chodzi, ale mam na mysli ogolnie przekaz).
Moim zdaniem czesto o naszym losie i tu mam na mysli duze osiagniecia beda niemozliwe do osiagniecia jesli nie wstrzelimy sie w dziedzina, ktora dobrze namy, mamy predyspozycje, znamy to od lat i dzieki temu na start mamy przewage nad innymi. A gwiazdami zostaja przewaznie dzieci osob ktore juz cos w pewnym kierunku robily i od malego swoje dzieci w to pchaja
Odbiegajac nawet troche od tematu uwazam, ze najwiecej o naszym zyciu decyduja rodzice. Zgodzcie sie albo nie ale pomyslcie jakbyscie sie teraz urodzily od nowa z tą wiedza jaka macie [a mamy dopiero po 20-30 lat] to wydaje sie iz, idealnie wiedzielibyscie za co sie brac, co robic i na pewno byscie cos osiagneli i tu wlasnie sie pojawia takie cos, ze to wlasnie rodzice są po to zeby te dziecko tak poprowadzic a nie kazać mu robic wszystko samemu, popelniac tępe bledy i szukac co warto robic. Mam duzą rodzine i wujka milionera, widze jak sie toczy los tych biedniejszych i tych bogatych, wiem o czym mowie
Według wikipedi "Uzdolnienie (talent) – wrodzone predyspozycje w dziedzinie intelektualnej, ruchowej lub artystycznej przejawiające się ponadprzeciętnym stopniem sprawności w danej dziedzinie lub zdolnością do szybkiego uczenia się jej" i w sumie wydaje się to bardzo logiczne, bo jesteśmy np. wysocy, mamy odpowiedni rodzaj mięśni, bardziej rozwiniętą prawą lub lewą półkule itd itd co przejawia się na dużo wyższe wyniki w danej dziedzinie od większości ludzi
@up
Podsumowując twojego posta bo jest dość chaotyczny to talent - czyli te predyspozycje dają nam przewagę na starcie, ale co z tym dalej zrobimy zależy już tylko od nas
kolego tym zdaniem zaprzeczyłeś całą swoją tezę.
Ktoś ma predyspozycje albo ich nie ma.
Oczywiście polska ekstraklasa ma taki poziom, do którego można spokojnie dojść ciężką pracą.
Więc nic nie stało na przeszkodzie gdybyś zaczął trenować 15 lat temu i teraz grał w legii.
Po prostu z samej ciężkiej pracy osiągniesz pewien poziom, którego już nie przeskoczysz.
A osoba z lepszymi predyspozycjami do danej rzeczy nie będzie miała problemów z przekroczeniem tego progu.
Przykładem może być siatkówka, choćby nie wiem jaki będziesz zajebisty technicznie i jak celnie będziesz serwował/atakował, to mając 165 cm nie zdobędziesz złotego medalu na olimpiadzie.
nawet jak masz mega talent to bez zapierdalania w celu rozwijania umiejetnosci nic nie osiagniesz, wiadomo, ze nigdy nie zostaniesz sportowcem na najwyzszym swiatowym poziomie jezeli nie masz do tego odpowiednich genow, ale ciezko praca mozesz dojsc do momentu ze bedziesz zawodowym sportowcem mimo braku 'wrodzonego' talentu