ciezko by bylo uwiezyc ze to przypadek aczkolwiek przydalby sie jakis timeline
tzn. narazie to wyglada tak ze zaczynaja sie ataki w Paryzu - godzine (?) pozniej ktos to podpala, za szybko to sie by dzialo
Wersja do druku
ale tacy, ktorzy wyszli cało z tego klubu to tez nie beda mieli teraz lekko po tym co zobaczyli
chyba musze zmienic swoj avatar :/
dziewulski : W walce z terroryzem nie ma obrony , musimy być gotowi, musimy się bać i robić tak by strach był twórczy i zmuszał nas do inicjatywy.
Czy wypierdolenie ciapatych w kosmos albo na madagaskar nie rozwiąże problemu?
jestem ciekaw jutrzejszej sytuacji we Francji, przecież tam muslimów jest dużo, imo jakieś partyzantki i samosądy się mogą w ten weekend wydarzyć
:pCytuj:
BREAKING: 4 police officers killed in raid on Bataclan Hall in #Paris according to reports from @itele.
z tym łatwym dostępem do broni jako rozwiązanie sytuacji to mam nadzieje że żartujecie bo to jest tak głupie że aż szok
z ciekawości sprawdziłem francja ma bardzo wysoki odsetek(jeden z największych w europie), 31+ broni na 100 osób a jakoś zamach się zdarzył, jak to możliwe
Nic o tym nie slysze a na sky news wlasnie przeczytalem ze nie zlapano tych odpowiedzialnych za zastrzelenie ludzi w tych innych miejscach, restauracjach :/
Rozumiem, że emocje ponoszą, nie ma jednak sensu we wzajemnym naskakiwaniu na siebie.
Jeśli chodzi o legalizację broni i kwestie z nią związane - jest do tych dyskusji oddzielny temat.
http://i63.tinypic.com/sd1gdv.jpg[*] dla ludzi, rodzin ktorzy zgineli od kozojebcow a byli przeciwni sciagania do europy tego scierwa.
reszta mnie gowno obchodzi.
ciekawe jak lewacy zalagodza stosunki ludzi do brudasow tym razem?
http://www.bfmtv.com/mediaplayer/vid...oi-694356.html
podobno wywiad z jakimś szczęsciarzem/szczęsciaro :)
po francuskiemu hehe
Pod Stadionem był atak kamikadze(ten wybuch)
To co sie ostatnio dzieje na tym swiecie jest nieprawdopodobne. I nie chodzi mi tutaj o te zamachy tylko o reakcje ludzi na to co sie stalo. Trzeba miec niezle klapki na oczach by wierzyc ze to "my" jestesmy w tym konflikcie bogu ducha winnymi ofiarami.
Bezpodstawne ataki na kogos kto jest od ciebie nie tylko silniejszy ale i madrzejszy zle sie koncza - dzisiejsze wydarzenia sa na to najlepszym przykladem. Czy uda sie "nam" kiedys otworzyc oczy i zauwazyc gdzie lezy wina? Ja naprawde w to watpie. "My" to zaczelismy, ale oni to skoncza.
Dobranoc