Według Ciebie.
Jeżeli bierzemy pod uwagę logikę to tutaj napisałeś sprzecznośc. Ta druga osoba ma wady rozwojowe bo matka piła alkohol w ciąży, jest to związek przyczynowo-skutkowy? (oczywiście, nie z "woli" nienarodzonego dziecka) Co gdyby nie piła itp. Fakt faktem jest b. dużo przypadkowości w ludzkim istnieniu, jednakże nie można wykluczyc "przeznaczenia".
#down
chodziło mi o to, że jeżeli matka była "świadoma" tego co robi to była "odpowiedzialna" za dziecko i przyczyniła się do wystąpienia wspomnianej wady
czy od dziecka zalezy, ze jego mama pije? einstein tez mial geny uwarunkowane przez decyzje swoich przodków
@down
nie z jej winy - fakt, że wpadła w alkoholizm jak i to, ze nie umie sobie go odmówić pomimo ciąży również zawdzięcza genom, a wiec i przypadkowi. Entropia kieruje losem nas wszystkich
Oczywiście, że nie. Źle zrozumiałeś pytanie lub ja źle je sprecyzowałem. Chodziło mi o to, że jeżeli matka była "świadoma" tego co robi to była "odpowiedzialna" za dziecko i przyczyniła się do wystąpienia wspomnianej wady to mamy związek przyczynowo-skutkowy. Mówiąc najprościej, z jej "winy" skazała dziecko na mękę. I w tedy nie "byłoby" mowy o przypadku.
Up#
W cale tego nie neguję, że wiele przypadku jest w ludzkim życiu (zależne od genów, okoliczności itp.) Tylko skąd taka pewnośc na 100%? Jeżeli mój dziadek był alkoholikiem,a mój ojciec jak i ja "lubimy się napic", a alkoholikami nie jesteśmy oboje to co to oznacza?
edit2#
Czyli całe przyszłe pokolenia Einstainów będą geniuszami?
A ja uważam, że problem jest taki, że ci, którzy twierdzą, że "nie warto", zwykle nie doznali zbyt wielkiego szczęścia. Argumentuję to też tym, że odpowiednie doświadczenie pozytywnych aspektów rzeczywistości złamie niemal każdego filozoficznego pesymistę. Prove me wrong.
Einstein nie urodził się geniuszem. Poziom IQ, umiejętność logicznego myślenia, wyobraźnia and so on są cechami wrodzonymi, owszem, ale korzystając z Twojego przykładu, geniuszu, Einstein był bardzo przeciętnym uczniem i nawet nie zdał egzaminów wstępnych do uniwersytetu w Zurychu. Sam zaś mówił, że jego odkrycia nie polegają na jego inteligencji, a na czasie jakim spędził przy problemach matematycznych i fizycznych.
Szulak z działu SiO jest prawdopodobnie niebywałym programistom. Nie zawdzięcza tego wrodzonym genom, tylko temu, że spędził dni, tygodnie i miesiące przed IDE. To jak dobrzy w czymś jesteśmy zawdzięczamy temu ile czasu nad tym spędzimy, a Einstein był osobą skupioną na jednym (odnosiłem się już do jego autyzmu) - fizyce. Oczywiście normalny człowiek spędza większość dnia na sryliardach różnych zadań, a nie na jednym; dlatego też tacy jak ty mogą być niesamowici co najwyżej w Fifę.
'Geny uwarunkowane przez decyzje swoich przodków', no zgniłem jak owoce w lato. Jesteś pewien, że wiesz czym są i jak działają geny?
@down
Trip na dobrej ekstazie, między innymi.
Ale Ty to piszesz w taki sposób, że geny są uwarunkowane. A są jeszcze tzw. predyspozycje genetyczne, które wcale nie dają pewności co do cech przyszłego dziecka. Wygląd itp jest jak najbardziej uwarunkowany genami. Masz miliony plemników i który dotrze pierwszy? Dlaczego więc (o ile dobrze rozumiem z Twoich postów) sądzisz, że geny są wyznacznikiem absolutnym?
Co masz na myśli mówiąc o pozytywnych aspektach rzeczywistości?
Odnosiłem się do ludzi żyjących w totalnym pesymizmie, a nie do tych w cierpieniu przez choroby (dlatego też odpowiedziałem na tylko pierwszą część posta). Poza tym bardzo ciekawa strona. Lekko stronnicza, ale dzięki za link, poczytam.
@down
zajebiste argumenty zmieniam zdanie
pozdrawiam